Somebody come get her

62 5 4
                                    

Pov. Eva

- Założę się, że nie podbijesz do niego - mój pijany przyjaciel wskazuje brodą wytatuowanego chłopaka jak się wydaje w półmroku klubu rozświetlanym jedynie czerwonym światłem imprezowych lamp, siedzącego w loży pomiędzy jakimiś facetami - i go nie pocałujesz.

Oskar poprawia jeansową koszulę rozpiętą do połowy brzucha, jego mina jest tryumfująca. Wie, że mam swoje zasady mimo, że świętoszką nie jestem. Ze znudzeniem sącząc alkohol ponownie spoglądam w kierunku, w którym skinął podbródkiem i oh kurwa. Czuję jakby coś buchnęło w moją klatkę piersiową, nie należę do strachliwych osób ale nad tym facetem ewidentnie wisi jakieś ostrzeżenie. Oblizuję usta i odstawiam szklankę po whiskey na blat baru, o który się opieramy. Poprawiam włosy i posyłam przyjacielowi wyzywające spojrzenie mrucząc, no to patrz frajerze.

Robię krok za krokiem a z każdą sekundą jaką wybija srebrny zegarek na moim nadgarstku moje nogi robią się coraz bardziej niepewne, przygryzam wargę by rozładować emocje, które mnie rozsadzają. Stres wraz z ekscytacją tworzą zabójczą i diabelsko uzależniającą mieszankę, takiej dawce emocji i adrenaliny nie sposób się oprzeć. Jak zawsze z tyłu głowy skrzeczy ten zdradziecki głosik straszący mnie odrzuceniem ze strony bruneta, serce dudni mi w uszach - jeszcze krok i stoję dokładnie metr od niego. Jakby wyczuł moją obecność rzuca karty na blat stolika i wygodniej rozsiada się na klubowej kanapie. Biorę ciężki wdech, mam wrażenie, że zaraz wybuchnę pod wpływem odurzającej mieszanki kłębiącej się w moim organizmie i rozbiegającej prądem od czubków palców u stóp by uderzyć w serce. Sprawnie omijam stolik i z zadziwiającą łatwością siadam na kolanach faceta, uporczywie omijam twarde spojrzenie wlepione w moją twarzy i wręcz wywiercające dziurę w moim czole. Nim się rozmyślę lub stchórzę chwytam jego szorstkie policzki i wpijam się w usta, jestem taka jak w moich najbrudniejszych snach ale raz się żyje a on mnie nie zna i pewnie więcej nie spotka.

Mężczyzna odwzajemnia pocałunek i poprawia mnie na swoich kolanach kładąc dłonie na pośladkach i przyciągając do siebie tak, że teraz jego twardy penis wbija się w moje podbrzusze. Wbijam zęby w jego wargę i pociągam za nią, mężczyzna nie pozostaje dłużny i ugniata dłońmi moje pośladki, czuję cholerne piekło na policzkach i całym ciele. Odrywam się z mlaśnięciem i zrzucam dłonie intensywnego nieznajomego z mojego tyłka odzianego w skórzaną mini. Jak gdyby nigdy nic przepycham się przez tłum ludzi w stronę baru, wiem że nie ma szans wychwycić mnie wzrokiem pośród tylu osób - Bogu dzięki za te zasrane 163.

- Wooo! - kwituje śmiechem Oskar - Nie wiedziałem, że taka z ciebie bogini porno.- Stuka butelką piwa o blat.

Unoszę oczy w górę i prycham, miało mi to pomóc chociaż lekko rozładować napięcie ale moje ciało nadal jest na haju a ubranie przesiąknięte zapachem mężczyzny tylko potęguje doznania. Czuję się jak nowo narodzona.

- Na twoim miejscu nie cieszyłabym się tak bardzo - zaczynam obojętnym głosem obracając w kółko napełnioną brunatnym płynem szklankę i w skupieniu obserwując zderzające się z sobą kostki lodu - Teraz kochany przyjacielu pojedziesz ze mną na wesele twojej ulubionej cioci. Nacieszyłeś się statutem czarnej owcy?

Nie jestem w stanie pohamować śmiechu na widok miny blondyna, nie żeby coś ale to był jego pomysł. Nienawidzi tej kobiety bardziej ode mnie, pominę fakt, że nie jest jego krewną a moją. Nadal nie wierzę, że się odważyłam ale jednocześnie wkopałam się w kolejną sztuczną rodzinną imprezkę. Dobrze, że będzie tam alkohol, choć trochę pozwoli mi to się znieczulić i z godnością przetrwać dwa dni katorgi.

- W tym momencie czuję się zdradzony. - Stoję do niego tyłem ale wiem, że jest blisko. Gorąc męskiego ciała uderza w odkryte fragmenty mojej skóry a gorący oddech z wonią whiskey owiewa moją szyję. Mężczyzna oplata jeden z kosmyków moich włosów wokół palca a ja czuję, że nie mogę oddychać. -Skoro tak łapczywie atakowałaś moje usta wypadałoby chociażby zdradzić swoje imię.

SANGUE BOLLENTEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz