17) Podejrzenia

121 3 0
                                    


                                                            - Następny dzień z perspektywy Cheryl- 

 Z Betty było fajnie spędzić całą noc w końcu tylko ja i ona. Tylko czułam jak Jughead zacznie mnie wypytywać albo coś wymyślać. Naprawdę bardzo go kocham ale gdy zaczyna mnie wypytywać io coś podejrzewać a najgorzej wymyślać i być nad opiekuńczym. Jestem nastolatką halo umiem o siebie zadbać, ale to w nim jest bardzo urocze, że się tak o mnie troszczy. Swoją drogą ubrałam się razem z Betty i chciałyśmy pójść do kuchni i oczywiście Jughead na mnie czekał w kuchni. 

Spojrzałam na niego nie pewnie i się uśmiechnęłam, ale w był on na coś wściekły może na mnie?

- Cześć kochanie - powiedziałam i usiadłam się obok niego 

- Cześć .......... możemy pogadać - powiedział .... sami ..... Betty z pełną opowieścią kanapek wyszła z kuchni pewnie do jej pokoju 

- Co się stało? - spytałam 

- Co knujecie myślisz że cię nie znam? - Spytał z wściekłym głosem 

- Co ty znowu wymyślasz Betty ci przecież mówiła że nie mogłam wczoraj spędzić czasu, kochanie ja mam też przyjaciółkę z którą też chcę spędzić czas nie jestem tylko twoja na wyłączność - powiedziałam to bardzo spokojnie aż się dziwie bo jak byłby ktoś inny to bym się darła jak nienormalna 

- Na pewno? 

- Tak na pewno 

- No nie sądzę, wiem co wczoraj robiłaś 

- Co? 

- Powiem więcej czy ty sobie zdajesz powie że Blossomowie mogą nam zrobić za to piekło za to co wczoraj z Betty?

- Skąd ty o tym wiesz nie mówiłam ci o tym! - wykrzyczałam 

- Mam swój rozum i umiem projekt skoro Betty jest tak dla ciebie ważna na miej z nią pokój i z nią zamieszkaj ciekawy jestem jak na zareagował Kevin niech zgadnę dalej też nie wie - coraz bardziej się drzeć a oczywiście się rozbeczałam 

-Tak wiem o wszystkim Betty mi wczoraj i nie krzycz na Cheryl skoro jej tak nie chcesz do zamieszka z nami będzie ciasno ale nikt nie będzie się na niej wyżywał psychicznie ty nie wiesz jak to jest jak ktoś cię odpycha rodzina nie przyjęła Cheryl i co z tego że Blossomowie mają nie rób z siebie nie wiadomo kogo - powiedział Kevin który chyba nas podsłuchiwał a zza nie go Betty do której pobiegłam Jughead pobiegł wściekły na górę 

- Dziękuję Kevin

- Nie ma za co w końcu mu ktoś wygarnął 

- Gdzie ja mam teraz spać? 

- Jest jeszcze jeden pokój pomogę ci go przyporządkować do ładu - popraw Betty 

- Co prawda jest on nie duży i jest na strychu no ale lepsze to niż wścieknięty Jones - powiedział Kevin

- Prawda, Betty chodź dużo pracy przed nami- powiedziałam to z wielkim uśmiechem wzięłam ją za rękę i poszłyśmy do mojego starego pokoju po ubrania

- Betty zobacz czy nie ma tam Juga - spojrzała na mnie i weszła do pokoju nikogo tam nie było weszłyśmy do pokoju i spakowałyśmy wszystkie moje ubrania jak już z niego wychodziłyśmy minęłyśmy jugheada który na nas spojrzał jak ktoś inny dla niego zabójstwo. Skierowałam swój wzrok na niego a potem odwróciłem się odwniosłem głowę do i poszłam razem z Betty do mojego nowego pokoju. Pokój rzeczywiście nie był za duży ale były dla mnie tam najpotrzebniejsze rzeczy. Duże łóżko, szafa i piękne duże okno czego więcej? Chyba spokoju, mi najbardziej brakuje, ale teraz zawsze są bardzo dużo. Nie będę musiała z Jonesem cały czas jeździć do White Wearn i nie będzie mnie kontrolował bo tego nie cierpię. Mój nowy pokój po ogarnięciu wyglądał tak:

Był piękny no ale jak to ja zawsze mi czegoś brakowało koloru, ale o to się nie martwię moje ubrania uzupełnia ten pokój 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Był piękny no ale jak to ja zawsze mi czegoś brakowało koloru, ale o to się nie martwię moje ubrania uzupełnia ten pokój 

- W końcu wszystko zrobione co teraz? spytałam kładąc się na łóżko 

- Jeszcze nie wszystko - powiedziała Betty

- Co jeszcze coś?

- Tak idziemy do Popa - pomoc i się roześmiałyśmy i wiecie co do mojego przyszłego pokoju Alice 

- Cheryl kochana co się stało pokłóciłaś się z Jugheadem o co poszło?

- No wczoraj byłam u mojej fotografii rodziny nie mówiłam o tym Jugowi tylko piosenki o tym ja, Betty i Kevin nie wiem jak on się o tym dowiedział. Jesteś na mnie zła że poszłam do Blossomów i że przeprowadziłam się do tego pokoju? - cała drżałam po prostu ciężko mi się o tym mówiło tym bardziej przy matce Betty 

- Nie jestem - odpowiedziała po chwilach podeszła do mnie i usiadła na łóżko i złapała mnie za rękę, Miałaś prawo poznaj swój rodzinę a to że Blossomowie są bogaci to nie znaczy że mogą rządzić - po tych słowach przytuliłam ją poza tym że nie była moja matką czułam do jakiegoś sentymentu, którego nie umiem określić 

- Powiem jeszcze Fp żeby porozmawiał z Juggiem - wyszła z pokoju Betty się na mnie spojrzała 

- Nie wierz jej - Blondynka 

- Ja nikomu nie ufam 

- Ona kłamie to jest wulkan emocji zaraz będzie kłócić z Fp  

- No właśnie a to przeze mnie 

- Ty mi też pomagałaś jak się dowiedziałam o matce to ja tobie też pomogę 

- Co robimy teraz siostrzyczko? - spytałam 

- Kierunek Pop i krążki cebulowe ubieraj kurtkę i jedziemy a potem może klub jakiś na odreagowanie?

- Brzmi kusząco ale mam warunki  

pierwszy warunek: na pewno nie jedziemy do White Wearn 

drugi: bierzemy ze sobą: V, Toni i Josi 

i trzeci: idziemy się napić i potańczyć 

i ostatni czwarty: ubierzesz coś ode mnie i cię pomaluje 

- Dobrze ja idę dziewczyną a ty szukaj mi fajnej sukienki 

Riverdale inaczejOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz