Na niego mówią Rider, ponieważ niczym apokaliptyczny jeździec brnie przed siebie pozostawiając w tyle jedynie krew i łzy. Na nią wołają Bones, ponieważ do celu zmierza choćby po trupach. Oboje zmagają się z przeszłością i własnymi demonami. Jednak mimo tego już podczas pierwszego spotkania pojawiają się iskry. Iskry, które zmienione w pożar strawią wszystko wokół nich, aż zostanie jedynie popiół, ponieważ za każdy uścisk zapłacić trzeba rozczarowaniem, a każdy pocałunek kosztuje tysiące łez.