Pioruny waliły jeden za drugim. Ciemną noc co chwilę rozświetlał błysk na niebie. Młody chłopak stał po środku wielkiego krateru z głową spuszczoną w dół. Jego oczy były zakryte przydługimi, mokrymi kosmykami czarnych włosów z złotymi pasemkami. Nagle drgnął. Jakby oprzytomniał. Podniósł szybko głowę i się rozejrzał. Jego oczy momentalnie przybrały odcień dzikiej czerwieni, a źrenice zmieniły się w dziwny, sześcioramienny trójkąt. Chłopak napiął wszystkie swoje mięśnie. Zacisnął dłonie i zęby. Nagle coś cicho zaświerzbiało. Nastała potężna eksplozja, powiększająca już i tak wielki krater. Dym i kurz uniosły się w górę. Wszystko co jeszcze ostało się po ostatniej eksplozji zniknęło. Kolejne pioruny uderzyły w ziemię, a po ich donośnym grzmocie rozniósł się basowy głos. -Jeśli dysponujesz tylko taką siłą, to nigdy mnie nie pokonasz... Namikaze Naruto. ~~*^*~~ Uwaga! Jest to ff autorstwa pewnej dziewczyny o nazwie : ShadowTensei. Opowiadanie zostało zakończone w połowie, gdyż autorka zaprzestała kontynuowania go. Zamierzam dokończyć i ewentualnie poprawić jej opowiadanie, pod mój styl pisania i takie tam. Mam nadzieje, że się wam spodoba i odsyłam do oryginału na internatach: http://opowiadaniashadowtenshi.bnx.pl/articles.php?cat_id=1 Mam zgodę od autorki ;)