Momentalnie, jak wybiegłam z pokoju wspólnego, zostawiając Malfoy'a samego, zacząłem spacerować po wszystkich korytarzach zamku. Uporczywe myśli, zostawiłam wraz z chłopakiem, ponieważ wiedziałam, że nadmierne trucie się myślami było cholernie nie zdrowe. I tak sobie szkodziłam, popełniając głupie błędy. Błędy związane z Malfoy'em. Szelest powietrza, wypuściłam kącikami swoich ust sekundę po tym jak, zderzyłam się z czyimś torsem. Wow. Takiego zderzenia to ja jeszcze nigdy nie miałam. Przynajmniej nie takiego mocnego.
- Znów na siebie wpadamy. - przymknęłam jedno oko, unosząc głowę wysoko do góry. Cedric, patrząc na mój wyraz twarzy od razu się, zaśmiał, ujawniając szereg białych zębów. I brunet miał rację, znowu na siebie wpadliśmy.
- Cześć, Cedric. - posłałam chłopakowi słaby uśmiech na co nijak nie zareagował. No tak. Super.
Niezręczna cisza, wkradła się między nasze ciała, sprawiając wymuszony uśmiech na twarzach każdego z nas. Zgryzłam wnętrze policzka, raniąc się w tej samej chwili, ponieważ wkrótce, poczułam metaliczny posmak krwi, która zmieszała się ze śliną, powodując zapełnienie wnętrza moich ust.
- No to. - zakomunikowałam, wypychając językiem bok policzka chcąc tym razem, zatamować odrobinę krwawienia. - Czas już na mnie. - wzruszyłam ramionami od razu, spuszczając głowę w dół. Chwilę po tym, wyminęłam Cedric'a, kierując się w głąb korytarza.
- Czekaj! - krzyknął Cedric po chwili dorównując mi kroku. - Wszystko w porządku? Jesteś jakaś dziwna. - powiedział, stając naprzeciwko mnie, następnie delikatnie kładąc ręce na moje ramiona.
Westchnęłam dość głośno i przymknęłam mocno swoje powieki. Po dłuższym momencie, uchyliłam szeroko oczy, mając nadzieję, że rzęsy, które w zewnętrznych kącikach oczu się posklejały, odczepią się w sekundę. Następnie, pomrugałam pośpiesznie kilka razy oczami i rozchyliłam usta z chęcią wypowiedzenia zdania. Najlepiej słowa, ale kiedy do moich uszu, dotarł ten cholernie dobrze znajomy mi głos od razu miałam niemal grób Cedric'a przed oczami.
- Hufflepuff. - odwróciłam głowę w prawą stronę, widząc jak Malfoy z rękoma w kieszeniach, zmierza w naszą stronę. Bez krzty uczuć, jednak jego oczy, wyrażały za dużo.
Wyrażały każdy ułamek jego uczuć. Bo kiedy Malfoy nie chciał być zauważony jego oczy, wskazywały jego pieprzone zagubienie. Ukazywały wszystko to co skrywał.
- Znowu się zaczyna. - szepnęłam pod nosem, spuszczając głowę nisko w dół, paląc się niemal ze wstydu. Po chwili powolnym ruchem, ściągnęłam dłonie chłopaka ze swoich ramion na ułamek sekundy, łącząc je ze swoimi. Szybko miła chwila, minęła.
Blondyn z nijaką mimiką twarzy, podszedł do naszej dwójki, kładąc swoją dłoń na mojej tali. I to sprawiło, że jakąś cząstka mojego ciała została zabita przez Malfoy'a po raz kolejny. Zimny dreszcz wodzący wzdłuż moich pleców i karku oraz strach w oczach. Na ten moment to było tyle co mogłam opisać, a cokolwiek wydusić z siebie. Delikatny dotyk z jego strony był wręcz niespotykany. Niespotykany na tyle, że w głębi duszy byłam w cholernym szoku.
- Czas już na ciebie Diggory. - powiedział blondyn z mocną chrypką w gardle przez co sekundę po tym, odchrząknął, obracając głowę w prawą stronę przykładając do swoich malinowych ust dłoń, zaciśniętą w pięść. Następnie, wrócił do swojej wyjściowej pozycji.
Posłałam błagalny wzrok w stronę Cedric'a, mając wielką nadzieję, że chłopak nie zrozumie tego potwornie źle. Mimo tego, jak to wyglądało. Jednak jego tęczówki były puste, jakby cegła ważąca niemal pięćdziesiąt kilo, uderzyła go prosto w twarz. Otrząsnął się po tym, co ujrzał. A zobaczył dotyk Malfoy'a na moim ciele. Super. Chłopak stojący naprzeciwko mnie i Malfoy'a powoli, mierzył nas swoim wzrokiem, łypiąc co chwilę na mnie to na blondyna. Był mną zawiedziony. Widziałam to.
CZYTASZ
𝐉𝐔𝐒𝐓 𝐅𝐑𝐈𝐄𝐍𝐃𝐒 • Draco Malfoy 18+ ✔
FanfictionKSIĄŻKA W TRAKCIE POPRAWKI "- Klęknij i ssij mojego kutasa, dziwko. - złapał moje włosy w pięść, odchylając moją głowę do tyłu. Chwyciłam jego długość do ręki, a po chwili wsadziłam go do buzi, ssąc i liżąc jego różową główkę. " Historia o Draco Mal...