15.

2.9K 68 8
                                    

Nie mogłam spać przez 2 noce od pocałunku z Rickiem. Strasznie czuje się zawstydzona.. Czy to jest to czego chciałam? Chyba tak... Ale długo myślałam o tym Sms'ie od tak zwanego "Lucyfera". Co ja mam zrobić? Pogubiłam się w tym wszystkim.. - To myślałam w drodze do szkoły.

Jest znów poniedziałek, a ja musze iść na Piechotę do szkoły bo zaspałam na autobus, a mama całą noc siedziała w pracy więc wolałam jej nie przeszkadzać aby mogła się wyspać, ale z jednej strony spacer dobrze mi zrobi. Maszerowałam sobie gdy nagle zobaczyłam Liama z Gipsem na ręce. Jest mi tak wstyd... Powinnam go przeprosić. Spojrzałam na niego i zauważyłam, że sięga do kieszeni i wyciągnął z niej telefon. Postanowiłam na niego poczekać gdy poczułam wibracje w kieszeni, a Liam schował telefon. Chwyciłam swój i zauważyłam.

Lucyfer: Do zobaczenia w szkole piękna ;*.

Przeraziłam się... Czy... TO LIAM MOŻE BYĆ TYM LUCYFEREM!? Nie.. to nie jest możliwe. Zauważyłam, że Liam idzie w moją stronę.

- Hej Liam, wybacz za tę rękę... przestraszyłeś mnie...

Popatrzyłam na niego, a on... Ominął mnie i udał ze mnie nie ma.

- Ej! nie zasłużyłam na odpowiedź?- Spytałam.

- Znowu mnie przerzucisz przez ramie?- Mruknął.

- Przeprosiłam cię..- nic nie odpowiedział- Dobra wiesz co? Pocałuj się w dupe.

Przeszłam na drugą stronę jezdni i już nic więcej nie powiedziałam. Po chwili Liam skręcił w jakąś małą uliczkę i zgubiłam go z oczu. Mam go dość!

Lucyfer: Tęsknie piękna, już chce znów usłyszeć twój głos..

___

Hejka, sorka, że nic nie dodawałam ale strasznie kiepską mam tutaj aktywność. Taki malutki rozdział dodaje, ale starałam się :) Ogólnie wiem, że spóźnione bo nie dodawałam nic od 7 grudnia, a jest 6 stycznia... No ogólnie mam nadzieje że święta wam się udały i życzę wszystkim aby ten rok był dla was dobry.

JESZCZE DZIĘKUJE ZA 4 TYSIĄCE WYŚWIETLEŃ. JESTEŚCIE BOSCY!

Następny rozdział już nie długo. Ciao

SMS: Jesteś Moja /ZAKOŃCZONE/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz