12.

3.3K 76 1
                                    

      Nienawidzę gdy kończy się weekend. Trzeba wracać do szkoły, a ja nienawidzę tam być. Są tutaj osoby, które się ze mnie nabijały, znęcały się też nad mną do czasu aż nie poszłam na samoobronę. Której dziś znów użyłam na... LIAMIE. Leżał na ziemi, a ja przed nim. Wystraszył mnie łapiąc mnie za ramie, a ja przerzuciłam go przez nie chociaż tego nie chciałam.. Patrzyłam na niego cała czerwona. A on spojrzał na mnie z szokiem i zarazem przerażeniem. Widziałam, że złapał się za rękę.

-Ja... - próbowałam coś wydukać.

- Mogłaś powiedzieć abym do ciebie nie podchodził. - Powiedział i spróbował wstać.

-poczekaj Pomo.. - Nie dokończyłam zdania gdy wyrwał się ode mnie.

-Nie dotykaj mnie! - Spojrzałam na niego z wstydem i delikatnie pociekła mi łza, sam wstał i spojrzał na mnie- Proszę...

    Gdy to powiedział od razu uciekłam. Poleciałam za Szkołę gdzie usiadłam i rozpłakałam się. Patrzyłam tylko na swoje ręce i myślałam - "JAKA ZE MNIE IDIOTKA, PO PROSTU I-D-I-O-T-K-A!. Strasznie się wystraszyłam ale nie chciałam mu zrobić krzywdy. BYŁO MI TAK STRASZNIE WSTYD... Ja naprawdę nie chciałam... Przed mną stał Rick.

-Coś się stało? - Spytał zszokowany - Nigdy nie przypuszczałem, że zobaczę jak płaczesz.

-Nie twoja sprawa..! - Wydukałam przez łzy i od razu starałam się uspokoić.

- na pewno?

-No... MÓWIE ŻE NIC.

-Okej, jak coś to zawsze możesz mi się wygadać. - Uśmiechnął się.

-Dręczyłeś mnie przez parę lat. Po co miałabym ci coś mówić? - Spytałam.

- Bo martwię się o ciebie - Spojrzał na ziemie i na mnie z uśmiechem.

-Nie masz o co. - Patrzyłam na niego.

- Mam. Jesteś zupełnie inna od wszystkich dziewczyn i to jest fajne. Jesteś taka wolna od wszystkiego i wszystko masz daleko. - Patrzył w niebo, po czym obok mnie usiadł. - Życie czasem zaskakuje.

-dlaczego?

- Bo myślałem, że jesteś podła, a ty jesteś po prostu Wrażliwa.

- Nie jestem wrażliwa ! - Spojrzałam na niego.

- Oj, jesteś strasznie wrażliwa, podła, ale teraz widzę, że jesteś Urocza. - Uśmiechnął się.

- Nie jestem! - Zaczerwieniłam się.

-Taka mega urocza. - Patrzył nadal.

-Fuj.- Mruknęłam.

- A weź ty idź. - Wywrócił oczami, a ja zachichotałam.

      Siedzieliśmy sobie przez jakiś dłuższy czas, a ja spostrzegłam go za kogoś innego. Był naprawdę miły. Nawet poprawił mi humor. Poczułam się przy nim... Szczęśliwa.. ZARAZ ZARAZ! CO?!

SMS: Jesteś Moja /ZAKOŃCZONE/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz