33.

978 21 14
                                    

Mijały kolejne dni, a ja coraz bardziej zadurzyłam się w Nicolasie, wciąż jednak pamiętając o Liamie, o którym nie mogłam przestać myśleć. Czułam się jak robot. Nic prawie nie czułam, chodziłam do szkoły, uczyłam się i spotykałam z Nicolasem. Ciągle ten sam schemat. Dodatkowo musiałam każdego dnia patrzyć na Liama w tej szkole. Zdecydowałam przesiąść się od niego, aby nie musieć czuć jego zapachu. Właśnie ubierałam buty, założyłam plecak na plecy i ruszyłam w strone wyjścia z domu. Mój monotonny dzień zaczął się.. teraz, na szczęście już piątek. Wyszłam z domu, maszerowałam ubrana w najzwyklejsze dresy w stronę szkoły. Na moich uszach miałam słuchawki, słuchając piosenki "Heart to Heart", dużo myślałam. W tym momencie mój telefon zawibrował, chwyciłam go aby odpisać.

Nicolas: Miłego dnia słodka, dzisiaj znowu wpadnę i gdzieś wyjdziemy. :3

Ja: możemy coś spróbować :)

Włożyłam telefon do kieszeni moich spodni i szłam dalej. W końcu dotarłam do szkoły. Weszłam do środka i ujrzałam Ricka. Od razu się uśmiechnął jak mnie zobaczył. Podszedł do mnie.

-Hej Nina, co tam?

-Wszystko w porządku Rick, nie mam ochoty teraz rozmawiać. Potem się zgadamy.. - Powiedziałam zmęczonym tonem głosu. On tylko odsunął się ze smutkiem, a ja ruszyłam w stronę mojej szafki.

Otworzyłam ją i ujrzałam w niej list. Spojrzałam na niego, chwyciłam go do ręki. Schowałam go do plecaka i wrzuciłam kilka podręczników do szafki. Zamknęłam ją i spojrzałam w prawo. Kilka metrów ode mnie stał on. Ten wysoki brunet o zielonych oczach. Gdy tylko go zobaczyłam od razu moje serce zaczęło bić mocniej. Wyglądał na wyczerpanego bardziej niż zwykle, miał ogromne wory pod oczami i wyglądał jak martwy. Ból złamanego serca wciąż mi doskwierał więc bez żadnej reakcji odwróciłam się w drugą stronę i ruszyłam w stronę sali. Poczułam jednak, że idzie za mną. Dzwonek na lekcje chwilę wcześniej zadzwonił, a ja poczułam strach. Czemu on musi być tak blisko? Wbiegłam na górę po schodach i weszłam do klasy. Przeprosiłam za spóźnienie i zajęłam moje miejsce. Po chwili wszedł i on, a ja szybko odwróciłam wzrok i zajęłam się swoimi rzeczami. Usiadł niedaleko za mną, obejrzałam się za siebie, a on na mnie patrzył. Trzymał swój długopis i gapił się na mnie. Szybko wróciłam myślami do Nicolasa aby jak najszybciej przestać myśleć o nim.

Lekcje mijały, a ja starałam się unikać Liama jak tylko się da. Wyszłam w końcu z budynku i mogłam złapać odrobinę powietrza.  Szybkim krokiem ruszyłam na parking gdzie czekał na mnie Nicolas. Gdy tylko go zobaczyłam szybko przybiegłam do niego i się wtuliłam.

-Zabierz mnie stąd, błagam.

Spojrzał na mnie zmartwiony. Podniósł głowę i zobaczył Liama wsiadającego do swojego czarnego, sportowego samochodu. Wywrócił oczami i otworzył mi drzwi. Wciąż patrzył w oczy swojemu wrogowi gdy przysunął mnie bliżej do siebie. Uśmiechał się szeroko. Liam tylko się patrzył. Wsiadłam do białego Audi Nicolasa i ruszyliśmy w stronę mojego domu.

Gdy już w końcu byłam w mieszkaniu szybko zabrałam Nicolasa na górę. Uśmiechał się i powiedział:

-Szykuj się, wieczorem wychodzimy na Imprezę.

- Jaką impreze? - Spytałam.

-U znajomego, chcę cię im przedstawić. - Uśmiechnął się szeroko.

-Nicolas.. Ostatnio bardzo opuściłam się w nauce, Bardzo bym chciała się chwile pouczyć.

-Pouczysz się później.. Obiecuje, że nie będziemy tam długo.. zwykła domówka. - Uśmiechnął się szeroko do mnie.

Podniosłam brew i uśmiechnęłam się. Podeszłam do szafy i zaczęłam przeglądać ubrania. Wyciągnęłam pierwszą sukienkę. Była ona Jasnoniebieska, Miała bardzo ładny krój. Spojrzałam na niego.

SMS: Jesteś Moja /ZAKOŃCZONE/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz