- Babette - Jerry warknął, wparowując do sypialni owej kobiety. Nauczycielka matematyki podskoczyła, widocznie zdziwiona wizytą Kellera. Zmarszczyła mocno brwi i zgromiła historyka wściekłym wzrokiem, jednak on pozostał niewzruszony.
- Nikt cię nie uczył, że się puka? - odwarknęła, podnosząc się z krzesła. Opuściła biurko, przy którym właśnie pracowała i zrobiła parę kroków w jego stronę. W jego obecności nie mogła się powstrzymać od złości. Za bardzo wyprowadzał ją swoim zachowaniem.
Kobieta ubrana była jedynie w szlafrok, co znaczyło, że prawdopodobnie bardzo niedawno wyszła spod prysznica. Jej krótkie czarne włosy nie były jeszcze ułożone, a na twarzy nie miała żadnego makijażu. Można by pomyśleć, że w takim wydaniu wygląda całkiem niegroźnie, jednak jej oczy wiecznie miały w sobie niebezpieczny błysk. W tamtym momencie, jej usta ściśnięte były mocno. Brwi były zmarszczone, a jej mina widocznie niezadowolona.
- Co robiłaś w bibliotece? - zapytał krzyżują ręce na piersi. - Fakt, że zostałaś odsunięta od misji znaczy, że masz w niej nie przeszkadzać - mężczyzna prychnął, obserwując Babette swoimi martwymi oczyma.
- Co ty wygadujesz... - Babette zapłakała cicho nad tymi fałszywymi oskarżeniami, przecierając zmęczoną twarz.
- Nie udawaj głupiej, obydwoje wiemy, że dobrze wiesz o czym mówię - Jerry zaśmiał się cicho, obserwując matematyczkę. - Czułem twoje perfumy w pokoju z aktami - usta mężczyzny skrzywiły się delikatnie w dziwnym uśmiechu.
- Nie wiem czyje perfumy czułeś, ale nie były one moje - kobieta westchnęła ciężko i wściekłym krokiem ruszyła do wyjścia. - Nie było mnie tam między spotkaniami - agresywnie szarpnęła za drzwi, otwierając je specjalnie dla Kellera. - A teraz wynoś się stąd...
Historyk opuścił pokój w zastanowieniu. Nie odezwał się już ani słowem, analizując całą sytuację od samego początku. Rzeczywiście nie był to zapach Babette. Nawet, gdy był teraz w jej sypialni, poczuł całkiem inny zapach. Utwierdził się w fakcie, że kobieta nie kłamie. Mimo to wyczuł damskie perfumy w pokoju z aktami. W tamtym momencie uznał, że zapach ten mógł należeć do jednej z uczennic. Baby? Może Chloe... Brandie! Mężczyzna zaśmiał się sam do siebie, kręcąc delikatnie głową. Radośnie ruszył na stołówkę, na której odbywało się właśnie śniadanie. Sytuacja niezmiernie go śmieszyła. Dzieciaki wciąż nie odpuszczały, a dla niego znaczyło to ogromną ilość zabawy. W jego głowie zrodziło się jednak jeszcze jedno pytanie... Czy wszystkie akta zostały zniszczone?
Stołówka już od dłuższego czasu zapełniona była uczniami. Większość z nich jadła radośnie, oddając się fascynującym rozmowom. Jednak jeden ze stolików spowity był w okropnej ciszy. Wszyscy siedzieli z jednoznacznie wykrzywionymi minami. Sobie nawzajem rzucali mało przyjemne spojrzenia. Baby dopiero po czasie dołączyła się do grupy. Widząc te gęstą atmosferę zmarszczyła brwi w niezadowoleniu. Przez chwilę wahała się, czy w ogóle chce zająć miejsce w tym gronie. Mimo to zasiadła obok Claudiusa, który w tym samym momencie wyprostował się przesadnie.
- Wszystko w porządku? - zapytała odkładając tackę z jedzeniem na stolik. Nikt jednak nie zapewnił jej odpowiedzi. - Zostawić was na moment, to zdążycie się pogryźć... - zauważyła, mimo wszystko w pełni spokojna. Zauważyła, że Brandie i Ivan nawet na siebie nie patrzą i siedzą po przeciwnych stronach stołu. Chloe wyglądała jakby miała ochotę zrobić krzywdę swojemu bratu. Claus za to zachowywał się na mocno spiętego. - Ktoś mógłby się do mnie odezwać? Chociaż powiedzieć, czy mogę tu w ogóle usiąść, bo czuję się bardzo niechciana - dziewczyna oburzyła się zachowaniem przyjaciół, zerkając przy tym na Korda.
- Jesteśmy po prostu trochę zmęczeni po nocnej misji... - Bradley przerwał nieprzyjemnie długo trwającą ciszę. Jedną dłoń trzymał na nodze Chloe, gładząc ją delikatnie i spokojnie. Blondynka twierdząco pokiwała głową, mimo wszystko wciąż mordując bliźniaka wzrokiem.
CZYTASZ
Czas na nas
Science FictionNorth Beach Academy to elitarna szkoła dla oryginalnych uczniów. Nie chodzą tu wielkie umysły, dzieci polityków czy celebrytów, a młodzież z nadprzyrodzonymi zdolnościami. Ostatnią uczennicą przybyłą do szkoły jest Brandie Knight - sensacja, która n...