- Młoda! - Brandie zdążyła zaledwie zrobić jeden malutki krok na korytarz. - Halo, księżniczko - Baby dwa razy pstryknęła palcami przed jej twarzą, która bardzo powoli uniosła się do góry.
- O... hej Baby - szatynka odezwała się jakby porannym głosem, który zawdzięczała swojej drzemce na geografii. - Czegoś potrzebujesz? - zapytała usuwając się z drogi uczniom opuszczającym za jej plecami salę lekcyjną.
- Nie, ale wydaje mi się, że ty tak - czarnoskóra prychnęła cicho śmiechem, obserwując jej marny stan zarówno ze zmartwieniem, jak i delikatnym rozbawieniem. - Pójdziemy do biblioteki - oznajmiła jej bardziej niż zapytała.
- Teraz? - brwi Knight uniosły się w sposób, który przywołał na jej twarz tak zwane szczenięce oczy.
- Tak, teraz - ciemnowłosa skinęła głową w stronę swojej przyjaciółki, całkiem niewzruszona jej spojrzeniem. - Posiedzimy chwile same... Porozmawiamy, może się trochę pouczymy, a potem pójdziemy razem na pyszny obiad - Baby klasnęła entuzjastycznie w dłonie, następnie łapiąc za rękę Brandie i ciągnąc ją w głąb korytarza, zapchanego wręcz uczniami.
- Aż tak się za mną stęskniłaś? - przez mocne pociągnięcie, jakie doświadczyła ze strony przyjaciółki, Knight rozbudziła się lekko, w tamtym momencie nawet wpuszczając na swą twarz uśmiech.
- Niesamowicie bardzo - mulatka zaśmiała się, machając beztrosko ich złączonymi dłońmi. - W dodatku widzę, że okropnie potrzebujesz z kimś szczerze porozmawiać... I oto jestem, twoje wybawienie - wyszczerzyła zęby, nie zwalniając kroku ani na minutę.
Kroczyły tak zadowolone przez korytarz, mijając tłumy uczniów szukających zajęcia na swój czas wolny. Gdy wreszcie napotkały na swojej drodze drzwi, uchyliły je ostrożnie. Nie chciały przypadkiem wpuszczać do biblioteki zgiełku, który odbywał się na zewnątrz. Wciąż trzymając się za dłonie, ruszyły w głąb regałów, rozglądając się za wolnym stolikiem. W końcu zajęły miejsca, po czym Brandie ułożyła głowę na blacie, obserwując przyjaciółkę dość zmęczonym wzrokiem.
- Chciałaś pogadać - bardziej stwierdziła, niż zapytała. - Więc słucham... - dodała przymykając w końcu delikatnie spuchnięte oczy.
- Chciałam tylko zapytać jak się czujesz, ale myślę, że mam już o tym jakieś pojęcie - Baby wyszeptała, obserwując szatynkę z tym samym współczuciem co poprzedniego dnia. - No... I chciałam się trochę więcej dowiedzieć o tych wszystkich tajemnicach, które chowasz za czołem - te słowa sprawiły, że Knight ponownie i dość szybko otwarła z powrotem oczy.
- Przecież nic przed wami nie ukrywam - odpowiedziała, jakby urażona ściągając brwi.
- Nie oskarżam cię o nic - mulatka westchnęła cicho, przewracając nieznacznie oczami. - Liczyłam, że trochę mi się wyżalisz i ściągniesz z siebie ten ciężar, który tak dokładnie widać w twoich oczach - dziewczyna uśmiechnęła się jakby smutno.
- Po prostu nie wiem już co myśleć - Brandie mruknęła od niechcenia. - Z początku myślałam, że mam parę normalnych rodziców, potem okazuje się, że moją matką jest matematyczką z chorej instytucji eksperymentującej na dzieciach, a ojcem facet, o którym w życiu nie słyszałam - oburzyła się, wpuszczając na swoją delikatną twarz ogromne oburzenie. - Książkę można o tym napisać - prychnęła i machnęła ręką w stronę regału.
- Zastanów się nad tym, taka autobiografia nieźle by się sprzedawała - zażartowała Baby, jednak widząc skwaszoną minę brunetki westchnęła po raz kolejny.
- Pewnie masz rację - wymruczała w końcu, spuszczając wzrok na biurko. - Chcesz wiedzieć coś jeszcze? - dodała nie spoglądając nawet na przyjaciółkę.
CZYTASZ
Czas na nas
Ciencia FicciónNorth Beach Academy to elitarna szkoła dla oryginalnych uczniów. Nie chodzą tu wielkie umysły, dzieci polityków czy celebrytów, a młodzież z nadprzyrodzonymi zdolnościami. Ostatnią uczennicą przybyłą do szkoły jest Brandie Knight - sensacja, która n...