Rozdział 77

383 36 1
                                    

Gdy Guk zasnął wstałem z łóżka, ponieważ już wcześniej się na nie przenieśliśmy, wychodząc z pokoju. Musiałem niestety z nimi porozmawiać, lecz gdy wszedłem do salonu była tylko So z córką.

ㅡ Gdzie są wszyscy? ㅡ Spytałem.

ㅡ Poszli na zakupy. ㅡ Odpowiedziała kładąc małą na ziemię na miekką poduszkę, pod którą leżał puchaty koc. ㅡ Jimin... Co do wczorajszej rozmowy...

ㅡ Przepraszam was. Mogłem nie wychodzić na tak długo.

ㅡ Nie miałyśmy racji do tego, że Jungkook potrzebuje przestrzeni. On potrzebuje ciebie. Przepraszamy cię Jiminnie. ㅡ Przytuliła mnie. Oddałem gest. ㅡ Jesteś głodny? Strasznie burczy ci w brzuchu.

ㅡ Nie jestem. ㅡ Mruknąłem odsuwając się.

ㅡ Ale....

ㅡ Obiecałem Kookowi. Dopóki on nic nie zje, ja też nie będę jeść. Trzymajmy się tego.

ㅡ W ten sposób się wyniszczacie. Zaraz oby dwoje traficie do szpitala za taką głupotę.

ㅡ To go przekonaj do jedzenia. ㅡ Westchnąłem kucając i głaszcząc pieski, które spały smacznie na poduszkach obok dziecka.

Po chwili dostałem skurczu żołądka. Syknąłem łapiąc się za niego, lecz wytrzymałem.

ㅡ Jimin... Zjedz coś. Proszę.

ㅡ Nie. Już mówiłem, że...

ㅡ To chodź. ㅡ Usłyszałem za sobą. Odwróciłem głowę widząc bruneta. Podszedł bliżej podnosząc moją osobę. Obejmują ramieniem poszliśmy do kuchni. Z lodówki wyjął dania, które zrobił Tae i odgrzał je w mikrofali. ㅡ Smacznego. ㅡ Powiedział siadając na przeciwko mnie trzymiąc pałeczki w dłoni.

ㅡ Guk... ㅡ Szepnąłem łapiąc jego rękę.

ㅡ Jedz, Chim. ㅡ Poprosił nabierając na pałeczki makaron, następnie zjadając go. Westchnąłem robiąc to co on. Po kilku minutach zjedliśmy wszystko. ㅡ Jak się czujesz?

ㅡ Mogę cię zapytać o to samo. ㅡ Uśmiechnąłem się lekko. Czułem się już lepiej. Wstał kładąc wszystko do zlewu.

ㅡ Dobrze. ㅡ Odparł stając za mną i przytulając oraz całując w czubek głowy. Zarumieniłem się, odwracając do niego i przytulając. ㅡ Chim?

ㅡ Hm?

ㅡ Zatańczymy? ㅡ Spytał. Spojrzałem mu w oczy skinając głową. Uśmiechnął się idąc do salonu, a ja za nim, gdzie siedziała So, która wstała chcąc sobie pójść. ㅡ Siedź sobie, Hee. ㅡ Oznajmił sięgając po pilota włączając YouTube i naszą piosenkę.

Podszedłem do starszego, który mnie objął w pasie, a drugą dłonią złapał tą moją. Zaczęliśmy się kołyskać w rytm muzyki mając na ustach szeroki uśmiech. Po chwili obrócił mnie dookoła przytulając zaraz.

Po kilku chwilach coś nam błysnęło. Spojrzeliśmy w stronę dziewczyny, które trzymała w rękach telefon.

ㅡ Ups... ㅡ Zaśmiała się. ㅡ Miało być bez lampy. Tańczcie dalej. Wyglądacie cudownie.

Zarumieniłem się po raz kolejny, chowając twarz w jego torsie. Po kilku minutach piosenka się skończyła, dlatego się odsunęliśmy od siebie.

ㅡ Brawo. ㅡ Klaskała brunetka. ㅡ Pięknie.

Niespodziewanie starszy podszedł do niej wyciągając dłoń w jej stronę. Ta zaskoczona złapała ją, a brunet pociągnął ją do siebie, zmuszając by wstała. Uśmiechnąłem się szeroko, gdy zaczęli tańczyć do kolejnej piosenki, która była w kolejce.

Forever Love / KookminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz