Po udowodnieniu i przekonaniu policji, że mój mąż został porwany wszczeli poszukiwania szukając tego dupka o imieniu Josh.
Przez kilka dni odchodziłem od zmysłów. Próbowałem się dodzwonić do niego by dał jakieś wskazówki, ale nie odbierał. Chęć jego zabicia podnosiła się z każdą chwilą.Siedziałem z Tae w salonie, gdy rozmyślaliśmy nad tym, gdzie mógłby się ukryć Josh, kiedy to nagle usłyszeliśmy dzwonek do drzwi.
Z nadzieją, że to policja wstałem otwierając wrota.ㅡ Jungkook, zanim mnie wrzucisz...
ㅡ Spieprzaj stąd, Yoongi. Nie mam teraz czasu na ciebie.
ㅡ Wiem, że Jimin... Został porwany przez jakiegoś gościa o imieniu Josh.
ㅡ Skąd wiesz? Gadaj!
ㅡ Um.. Ja mu powiedziałem. ㅡ Powiedział przyjaciela stając obok mnie. ㅡ On może nam pomóc.
ㅡ Nie chcę jego pomocy.
ㅡ Jungkook, przestań. Pomyśl o Jiminnie... Liczy się teraz każda sekunda, a nie mamy tyle czasu by cię przekonywać.
Westchnąłem poddając się.
ㅡ Jak niby miałbyś nam pomóc.
ㅡ Nie wam, a Jiminowi. Mam kontakty w całej Korei nie mówię, że to dobrzy ludzie, ale to moi kumple. Jeden telefon, a znajdą gościa i już za dwa dni będzie pod twoim domem.
ㅡ Dlaczego miałbym ci wierzyć?
ㅡ Jungkook!
ㅡ Okay, okay... Rób co uważasz za słuszne.
Skinął głową odchodząc i wyjmując telefon. Zamknąłem drzwi patrząc na przyjaciela.
ㅡ No co? ㅡ Spytał podnosząc dłonie w geście obronnym. ㅡ On może pomóc. Co ci zrobi policja? Poszukają i jak nie znajdą to umożą śledztwo.
No nie patrz tak na mnie...ㅡ Jesteś idiotą. Wiesz jak go nietoleruje. Ugh... Oby mu się udało, bo inaczej ty razem z nim oberwiesz. ㅡ Powiedziałem idąc do salonu.
ㅡ A jak mu się uda to co? ㅡ Zawołał.
Zamilkłem patrząc w jeden punkt.ㅡ Będę miał dług wdzięczności wobec niego.
***
Obudziło mnie mocne uderzanie w drzwi. Zaspany wstałem z łóżka, a gdy zszedłem na parter drzwi otworzył Tae.
Przed nami stał jakiś wysoki umięśniony facet z skórzaną kurtką, a skóra była okryta tatuażami. Wyglądał na gangstera i możliwe, że nim był.ㅡ Kim pan jest?
Ten milcząc odsunął się odsłaniając tym swojego kolegę, który trzymał tego dupka. Yoongi nie kłamał. Naprawdę go znaleźli i mi go tu przyprowadzili.
Otworzyłem szeroko oczy chcąc podejść i mu wpieprzyć raz, a porządnie, lecz zatrzymali mnie.
ㅡ Odsuńcie się! Ten sukinsyn musi oberwać! ㅡ Mówiłem szarpiąc się. ㅡ Gdzie jest Jimin, kanalio?!
ㅡ Jungkook uspokój się.
ㅡ Kazano nam przyprowadzić tego chłopaka. Nie było w umowie o dwóch.
ㅡ Gdzie go znaleźliście?
ㅡ Sami to z niego wyduście. My spadamy. ㅡ Rzekł odchodząc z kolegą.
Złapałem Josha za ramię prowadząc do domu i zmuszając by usiadł na kanapie.
CZYTASZ
Forever Love / Kookmin
FanfictionKontynuacja pierwszej części "I Love My Brother"!!!!! Zapraszam! Start: 01.05.20 ; 02:10 Koniec: 21.02.21