Rozdział 69

406 42 6
                                    

ㅡ Spokojnie. To tylko kilka godzin. ㅡ Mówiłem trzymając dłoń starszego, gdy ten był przewożony na salę operacyjną. Bałem się, że coś może pójść nie tak. Ale wierzyłem, że wyjdzie z tego. ㅡ Będziesz zdrowy. Zobaczysz. Będę na ciebie czekać. ㅡ Uśmiechnąłem się ze łzami w oczach. Puściłem go, ponieważ nie mogłem dalej wejść. Usiadłem na krześle zaczynając swoje czekanie na koniec.

ㅡ Dziękuję, Jimin. ㅡ Usłyszałem. Uniosłem głowę widząc ojca Guka. Wstałem kłaniając się. ㅡ Tak dużo robisz dla Jungkooka.

ㅡ Jest moim mężem. To mój obowiązek, a także chcę się odwdzięczyć za jego pomoc. Teraz ja muszę być dla niego silny. ㅡ Uśmiechnąłem się lekko.

ㅡ Dziękuję. Sprawa idzie pomyślnie. Niedługo odbędzie się rozprawa. Znaleźliśmy trochę argumentów, które udowodnią twoją niewinność i dowody.

ㅡ Naprawdę? Ja... Ja nie wiem jak się odwdzięczyć.

ㅡ Tylko bądź przy moim synu. ㅡ Powiedział klepiąc mnie po ramieniu, następnie odchodząc. Z powrotem usiadłem na krześle. Lecz zaraz sobie przypomniałem.

ㅡ Tae.... ㅡ Szepnąłem. Wstałem zaczynając go szukać, lecz nie było go w całym szpitalu. Westchnąłem widząc za sobą policjantów. ㅡ Tae! ㅡ Krzyknąłem upadając na kolana. ㅡ Taehyung! ㅡ Zacząłem płakać. Nie było go w szpitalu kilka dni. Bałem się, że wpadł na głupi pomysł i...
ㅡ T-tae.. ㅡ Szepnąłem wstając chcąc wyjść ze szpitala i go poszukac, lecz załapał mnie detektyw.

ㅡ Zastrzelą cię. Nie możesz wyjść.

ㅡ Chcę znaleźć przyjaciela! ㅡ Krzyknąłem wyrywając się. ㅡ Błagam. Boję się o niego. Nie widziałem go od kilku dni. Proszę. Wrócę. Obiecuję. Muszę przecież.

ㅡ Ale...

ㅡ A jakby pan się martwił o swojego przyjaciela?

ㅡ Eh.. No dobrze. ㅡ Westchnął wyjmując krótkofalówkę. Odwołał rozkaz jaki był. Spokojnie mogłem wybiec biegnąc do naszego domu. Dobiegłem po kilkunastu minutach. ㅡ Tae! ㅡ Zawołałem wchodząc do środka za sprawą zapasowych kluczy.
Pusto.
Opuściłem dom biegnąc do jego starego mieszkania.

Szukałem go dobre kilka godzin. Nic. Musiałem wrócić do szpitala.
Przybity usiadłem na krześle.

ㅡ I jak, proszę pana?

ㅡ Czy... Mógłbym zgłosić zaginięcie? Naprawdę.. Nie wiem, gdzie jest. Proszę mi pomóc. ㅡ Prosiłem płacząc.

ㅡ Pomożemy.

ㅡ Mógłby Pan najpierw sprawdzić czy... Nie został dawcą? Mi tego nie powiedzą.

ㅡ Zrobię co w mojej mocy.

Odszedł zostawiając mnie samego. Wstałem idąc pod salę starszego. Po drodze zaczepiłem lekarza. Stwierdził, że operacja się udała. Ucieszyłem się jak małe dziecko. Odetchnąłem z ulgą.

***

Tydzień później...

Jungkook się wybudził, a serce przyjęło się bez innych problemów. Musiał tylko zażywać lekarstwa by przeszczep się do do końca udał.
Tae nie było tak nie ma. Traciłem nadzieję, że się odnajdzie. Ze zwyczajnie w świecie oddał swoje serce...

ㅡ Jimin?

ㅡ Tak?

ㅡ Jesteś jakiś smutny. Co się stało? I gdzie Tae?

Forever Love / KookminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz