Rozdział 30

631 44 62
                                    

ㅡ J-jungkook, bo... Kiedy byłeś we wojsku... Ja.. Całowałem się z Joshem..

ㅡ Co? ㅡ Spojrzałem na niego zszokowany.

ㅡ Kookie.. Proszę posłuchaj..

ㅡ Jak to się z nim całowałeś? Zdradziłeś mnie? ㅡ Warknąłem.

ㅡ To był tylko buziak, nic więcej nie było. Musiałem ci to powiedzieć, bo czułem się z tym źle.

ㅡ I zamierzałeś to powiedzieć, kiedy próbujemy naprawić nasze małżeństwo? Niezły moment, wiesz? Po prostu zajebisty. ㅡ Fuknąłem zdejmując go ze swoich nóg sam wstając z krzesła.

ㅡ Jungkook, proszę.

ㅡ Jak mogłeś, co?

ㅡ Słuchaj, to była mała impreza firmowa... Trochę wypiliśmy...

ㅡ Alkohol niczego nie tłumaczy. Zdradziłeś mnie. Co jeszcze robiliście?
Poszedłeś z nim do łóżka?

ㅡ Nie. Nie poszedłem. Guk, naprawdę...

ㅡ Robiłem dla ciebie wszystko, a ty tak mi się odwdzięczasz?! ㅡ Chwyciłem talerz rzucając go na podłogę przez co młodszy podskoczył.
ㅡ Kurwa to dlatego tak przyłaził, tak?

ㅡ Po tamtym dniu uzgodniliśmy, że zapomnimy o tym. Już nigdy więcej do tego nie wrócimy. To był po prostu błąd. ㅡ Wyszlochał.

ㅡ Tak, masz rację. Wielki błąd. ㅡ Fuknąłem idąc na górę.

ㅡ Jungkook, poczekaj... ㅡ Chwycił mój nadgarstek, lecz go wyrwałem wchodząc do sypialni.
Spod łóżka wyjąłem sportową torbę, następnie podchodząc do szafy. ㅡ Błagam, nie rób tego. ㅡ Podszedł zamykając drzwiczki patrząc na mnie. ㅡ Nie zostawiaj mnie. To był tylko krótki buziak.

ㅡ Nie wierzę ci. ㅡ Rzekłem z wyczuwalnym jadem w głosie. ㅡ Odsuń się. Już! ㅡ Krzyknąłem. Młodszy zrobił to co kazałem, więc bezproblemowo zacząłem pakować swoje ubrania. ㅡ Nie dzwoń do mnie. ㅡ Fuknąłem zapinając torbę i zarzucając na bark. ㅡ Nie wiedziałem, że jesteś do tego zdolny.. ㅡ Ruszyłem w stronę wyjścia.

ㅡ Jungkook, błagam cię. Nie odchodź.

ㅡ Było coś jeszcze między wami? ㅡ Spytałem zatrzymując się.

ㅡ Kookie..

ㅡ Odpowiadaj! ㅡ Uniosłem głos spojrzawszy na niego. ㅡ Kłamca. ㅡ Szepnąłem, gdy milczał. ㅡ Dlaczego kłamiesz w żywe oczy, że był to tylko buziak? ㅡ Warknąłem, a następnie wyszedłem z pokoju, a potem z domu.
Wsiadłem do samochodu jadąc do domu Kim.

***

Od mojej wyprowadzki minęły już kilka dni, gdzie nie miałem i nie chciałem mieć kontaktu z młodszym. Namjoon, namawiał mnie bym z nim porozmawiał, lecz nie mogłem. Myśl, w której widzę jak ten drań dotyka mojego męża. Bolało.
W tej chwili siedziałem w swoim gabinecie patrząc na dokumenty, a mianowicie na papiery rozwodowe będąc zamknięty na klucz.
Płakałem czytając napis do czego one służą. Nie chciałem tego robić. Kocham Jimina. Bardzo tak jak mówiłem wcześniej, ale nie wiem czy będę w stanie po tym na niego spojrzeć, czy w ogóle.
Zdradził mnie i ukrywał to tak długo.

Upiłem łyk mocnego trunku, który leżał na biurku, gdzie był porządek, bym niczego nie zrobił po pijaku.
Po chwili usłyszałem pukanie, lecz milczałem.

Jungkook? Jesteś tam? ㅡ Spytała po drugiej stronie So. ㅡ Martwimy się, Guk. Nie wychodzisz stąd już od dwóch godzin!

Forever Love / KookminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz