Rozdział 66

433 39 5
                                    

Z obecnością Jimina powiedziałem policjantom jak naprawdę było. Trudno było do tego wracać, lecz na szczęście mąż mnie co chwilę uspokajał, dlatego zdołałem opowiedzieć wszystko.
Niestety jak tylko pojechali zabrali ze sobą mojego męża. Błagałem ich by go zostawili, ale nie działało.

ㅡ Tae... Zadzwoń do mojego ojca. Niech przyleci z prawnikami.

ㅡ Jungkook... Na razie pomyśl o sobie.

ㅡ Jeśli najpierw nie pomogę mojemu Chimowi, nikt nie jest w stanie pomóc mi. Więc zadzwoń do mojego ojca.

Skinął głową wychodząc na korytarz. Znowu byłem przywiązany, dlatego nie mogłem się ruszyć.
W mojej głowie pojawił się obraz sprzed kilku dni. Czułem jakbym był z powrotem w tamtym miejscu. Ciemne i zimne pomieszanie... W dodatku związane ręce.

Zacząłem drgać, nie mogąc złapać oddechu. Szarpałem się po prostu się dusząc.

ㅡ Jungkook! ㅡ Krzyknął przyjaciel.

Traciłem kontakt, a po kilku chwilach ujrzałem ciemność.

Taehyung POV.

Z szeroko otwartymi oczami patrzyłem na linię prostą na monitorze.

ㅡ Jungkook... Ocknij się. Nie zostawiaj nas! ㅡ Krzyknąłem płacząc. Wybiegłem wołając byle jakiego lekarza. Wrócił ze mną do rówieśnika zaczynając go ratować..
ㅡ Żyj. Wróć do nas. Błagam Guk... ㅡ Szepnąłem trzymając kciuki oraz płacząc. Lekarze walczyli.
Jedno Guk miał rację. Nie wiem jaki musiał przeżywać ból. Jakie przechodził trudy... Było mu i jest ciężko, a bez Jimina on dłużej nie przeżyje. Domyślam się. Tylko Chim jest w stanie uspokoić Jungkooka, a że teraz jest w więzieniu nie może zrobić nic, a to dla Kooka dodatkowy stres.

Odetchnąłem z ulgą widząc, że go uratowali.

ㅡ Mam dobre wieści! ㅡ Do środka po kilku minutach przybiegł lekarz prowadzący. ㅡ Pan Jeon jest już drugi w kolejce. Dwie pierwsze osoby zmarły... Dlatego jest cień szansy na przeszczep.

Uśmiechnąłem się szeroko podchodząc do przyjaciela i łapiąc jego dłoń. Może był nie przytomny, ale ważne, że żył.

ㅡ Już niedługo, Kook. Będziesz zdrowy.

Po chwili zauważyłem łzę, która spłynęła po jego policzku. Starłem ją sam zaczynając płakać. Wyszedłem z sali, a następnie ze szpitala. Taksówką pojechałem na komisariat.

ㅡ Chcę rozmawiać z detektywem Lee. Proszę. ㅡ Powiedziałem do jednego policjanta.

ㅡ Jest zajęty.

ㅡ A to ważna sprawa! Błagam....

ㅡ Spytam. ㅡ Kobieta podniosła słuchawkę dzwoniąc. ㅡ Zgodził się. Za chwilę zejdzie, więc poczekaj tam.

Skinąłem głową siadając na ławce.
Po kilku minutach zauważyłem znanego mi detektywa. Ukłoniłem mu się witając.

ㅡ O co chodzi?

ㅡ Chciałbym, aby Jimin był z Jungkookiem.

ㅡ Jeon?

ㅡ Tak.

ㅡ Pan chyba sobie żartuję. Jeon Jimin jest przestępcą. Nie mogę od tak go wypuścić.

Forever Love / KookminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz