- Taki jesteś pewny siebie hm? A co zdobisz teraz? - Zaczął łaskotać omegę po brzuchu
- Hahaha! Kamil! Hahaha! - Omega nie był w stanie nic powiedzieć. Ma straszne łaskotki, a szczególnie na brzuchu - Oh... Hahaha! No weź... Hahaha!
- Przestanę dopiero, jak szczerze przyznasz, że podoba ci się moje ubranie - Powiedział nie przestając łaskotać młodszego
- Haha! Okey, Okey... - Odparł, a Alfa zaprzestał z łaskotkami - Ha! Nabrałeś się!
W tym monecie Julek prawie uciekł Kamilowi, tej jadnak złapał go w tali i znowu rzucił na kanapę, ponownie łaskocząc
- Nie ładnie tak kłamać
- Haha! No..No dobra! Hah! Teraz na serio - Alfa przestał, ale trzymał mocno Julka - Bardzo dobrze wyglądasz
- I masz powiedzieć, że jestem najprzystojniejszym i najseksowniejszym Alfą na świecie
- No chyba ci... - Alfa już miał zacząć go łaskotać - Dobra! Dobra. Stój! Powiem... - Omega zalał się rumieńcem - Jesteś naj...najprzystojniejszym i naj.. najeskso..seksowniejszym Alfą na świecie - Powiedział zawstydzony
- No... Bardzo ładnie i dziękuje za komplementy - Puścił omegę i usiadł obok - Swoją drogą... Nie spodziewałem się, że masz takie łaskotki
- Nie zamierzałem ci mówić, bo wiedziałem, że to do czegoś wykorzystasz. No i właśnie to zrobiłeś
- Oj no... Gniewasz się? - Przysunął się bliżej omegi - Kicia... Na swojego wilczka się gniewasz? - Zrobił oczy zbitego psa
- A ty przylądkiem nie musisz iść do pracy? - Zmienił temat
- Nie pójdę puki nie dostane przytulasa, buziaka i przyznasz, że jestem twoim wilczkiem
- No ale Kamiiiiiiiiiil... Musiałeś się obudzić wcześniej i wszystko słyszeć? Nie powiem! To zawstydzające!
- Czekam... - Alfa oparł się wygodnie
- Oh no... No weź no... Kamiiiil... - Po chwili omega się poddał. Dał mu szybkiego buziaka w policzek i potem wtulił w bok starszego, chowając w nim twarz i cicho mamrocząc - Jesteś mo..moim wilczkiem...
- No tak trudno było kociaku?
- A cicho ty tam! I marsz do pracy, bo się spóźnisz
- Już chcesz się mnie pozbyć? Nie miło - Udał obrażoną minę
- Nie chcę się pozbyć, ale nie chce byś się przeze minie spóźnił
- Kochanie... Ja się nie spóźniam. To inni przychodzą za wcześnie
Julek tylko westchnął i się wyprostował, jednak trzymał w swoich łapkach dłoń starszego.
- Ale masz rację... Muszę już iść
- O której wrócisz?
- Będę około 19-20
- Oł... Długo... Jest 15.37...
- Wiem kiciuś, ale możesz robić co tylko chcesz. Filmy, zostawię ci laptopa i mam PS4, więc możesz pograć
- Mhm... Dziękuje
Alfa wstał, pocałował omegę w czółko i wyszedł. Po 30 min. był na miejscu i od razu udał się to siedziby głównych spotkań. Usiadł i rozmawiali o sprawach stada. i zleceniach. Teoretycznie jako szef i główny Alfa gangu, powinien wspomnieć o Julku. Za niedługo pewnie zostanie Luną stada. Narazie chyba jednak wolał to przemilczeć. Musi to przecież jeszcze omówić z samym omegą. Po około 3 godzinach wyszedł z siedziby i wracał do swojego słodziaka. Po chwili już był w windzie i zaraz potem otwierał drzwi do domu.
CZYTASZ
Szatan w wilczej skórze i jego ,,diabełek'' [YAOI] A/O/B
Short StoryŻycie pewnej samotnej alfy i samotnej omegi ****************************************** sceny 18+ przekleństwa YAOI nie lubisz nie czytaj! HAPPY END!