12

21.1K 819 805
                                    

AAAAAAA BOŻE!!!! Chciałbym na wstępie bardzo podziękować za ponad 1,3 k odsłon, prawie 200 gwiazdek i tyle miłych komentarzy
Już nie zabieram więcej czasu i zapraszam do czytania
********************************************

Zaczął grać i trzeba przyznać, że szło mu beznadziejnie. Znaczy... No pokonywał swoich przeciwników, ale omijał ważne rzeczy, które musiał zebrać, a na 1 bosie zginął już z 4 razy.

- Sorry Peter, ale wiesz co...? - Zaśmiał się Julek - Ssiesz w tą grę

- Jakiś ty miły - Wywrócił oczami

- Stary... Jakby to... On ma racje - Poparła Marta Julka, kiedy Peter po raz kolejny próbował zabić bosa

- A walcie się! To nie jest takie łatwe na jakie wygląda!

- Mhm... Tak, tak... Tłumacz się - Omega ponownie się zaśmiał

- Jak taki mądry to sam to zrób i zobaczymy!

- Spoko - Wzruszył ramionami Julek

- Założę się o stówę, że tego nie zrobisz

- Zakład przyjęty

Podali sobie ręce i zaśmiali się po chwili. Po kolejnej przegranej Peter miał już podać pada omedze, jednak przeszkodził im w tym telefon młodszego. Sięgnął i ujrzał na ekranie twarz jego psiapsi. Odebrał bez wahania i poszedł do kuchni

- Julekkkkkkkkkkk....

- Czegoooooooooooo?

- Weź do mnie przyjdź... Albo po prostu się gdzieś spotkajmy. Nudzi mi się

- A nie może z tymi twoimi koleżankami? Jestem dziś ciut zajęty i raczej nie wychodzę z domu

- No nie mogę z nimi iść. Wiesz, że moi rodzice ich nie lubię BO SPROWADZAJĄ MNIE NA ZŁĄ DROGE... A ty dla nich jesteś jakimś pieprzonym aniołkiem

- No wiem, choć dalej nie wiem czemu tak myślą

- Też mnie to zastanawia, ale mniejsza z tym... Na pewno nie możesz?

- No nie za bardzo... Przyszli znajomi Kamila i teraz sobie siedzimy

Omega z tej chwili poczuł ręce na swoich biodrach. Spojrzał do góry i zobaczył uśmiechnęła twarz swojego Alfy.

- Z kim rozmawiasz?

- Z Sandrą. Chce się spotkać, ale no... Sam wiesz

- A to nie może tu przyjść?

- A by mogła?

- No ja nie widzę problemu

Julek uśmiechnął się do starszego i podskoczył, by musnąć jego usta.

- No to słyszałaś Sandra. Możesz?

- Znaczy no... Zapytam się rodziców, ale jak ty tam będziesz to raczej bez problemu

- Jej! Tylko lepiej nie wspominaj lepiej, że idziesz do mieszkania największego mafioza

- Ta... Dobry pomysł. Powiem, że spotkamy się na mieście

- Okey. To mi napisz, czy się zgodzili

- Okey

Dziewczyna się rozłączyła, a my wróciliśmy na kanapę. Po chwili dostałem wiadomość

             Sandra bubu moje kochane 🥰

Mogę!!! Tylko moja mama zaraz do ciebie zadzwoni by potwierdzić

Szatan w wilczej skórze i jego ,,diabełek'' [YAOI] A/O/BOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz