Kamil obudził się następnego ranka bardzo wypoczęty i szczęśliwy, jeszcze nie wiedząc dlaczego. Poczuł jednak ciężar na swoim torsie. Przetarł oczy i ujrzał śpiącą twarzyczkę swojego przeznaczonego. Szybko wymacał telefon w zagłębieniu kanapy i chciał dyskretnie zrobić zdjęcie, ale nie wyciszył urządzenia, przez co Julek zaczął się budzić.
- Kurwa mać - Przeklnął cicho. Chociaż zdjęcie mu dobre wyszło - Przepraszam, że cię obudziłem...
- Mhm... Tak... A teraz dobranoc wilczku
Julek jak gdyby nigdy nic, wtulił się w Kamila i cicho mrucząc, znowu zasnął. Zaspany Julek jest jak to mówi jego przyjaciółka, kociakiem lub misiakiem. Tuli się i tuli, i łasi, i łasi. Kamil się tylko cicho zaśmiał i wstał, biorąc swojego kociaka na ręce. Zaniósł go do swojej sypialni i położył na ogromnym łóżku. Przykrył go kołdrą i usiadł obok niego.
- Jestem twoim wilczkiem co? Mój kociak
Popatrzył na niego jeszcze chwilę i poszedł się umyć, bo wczoraj zasnął przed telewizorem. Wziął prysznic, ogolił się i ubrał tym razem czarne dresy i czarną rozpinaną bluzę (rozpiętą oczywiście, bo torsik musi być widoczny). Wrócił do sypialni i zobaczył zdezorientowanego Julka
- Ja tu nie zasnąłem... - Popatrzył na niego
- Zaniosłem cię. Myślałem, że będziesz chciał sobie jeszcze pospać i chciałem by ci było wygodniej
- Czyli, że... Że ty widziałeś, że ja z tobą...
- Spałem? - Dokończył - A co? Miałem się nie dowiedzieć? - Zaśmiał się
- Co? Nie! Ja po prostu... No bo ja... Ja przyszedłem w nocy i zobaczyłem, że śpisz i przykryć cię chciałem, ale ty mnie złapałeś i no... - Powiedział wszystko szybko na jednym wdechu - Nie jesteś na mnie zły prawda?
- A o co mam być zły? Muszę przyznać, że dobrze mi się z tobą śpi. Wyspałem się jak nigdy - Uśmiechnął się
- Ja..ja też... Jesteś taką wygodną poduszką - Rozmarzył się, ale szybko opamiętał - Znaczy..
Starszy usiadł na łóżku obok chłopaka i odgarnął mu delikatnie włosy z twarzyczki
- Wygodny tak? To od dzisiaj jestem twoją prywatną poduszką. Pasuje? - Zaśmiał się
- Em... Mhm...
- Za to ty jesteś moim kociakiem. Ślicznie mruczysz kochanie wiesz?
- Co? Ale ty spałeś! Jak to słyszałeś?! - Zawstydzona omega schowała się pod kołdrą
- Oj kiciuś? Znowu cię zawstydziłem? - Odkrył omegę - Kicia?
Julek mruknął coś tylko niezrozumiałego w odpowiedzi. Kamil znowu wziął go na ręce, trzymając jedną ręką, a drugą chwycił na podbródek młodszego.
- Nie chowaj swoich rumieńców. Są śliczne
Omega skierował powoli swój wzrok na twarz Kamila, który musnął delikatnie jego nosek
- To co? Śniadanko? - Zaczął kierować się do kuchni
- Uh... A musze?
- Tak musisz i bez gadania
- Eh... Jak musze... To co chcesz?
- A co? Zrobisz mi?
- Chociaż w taki sposób mogę ci się odwdzięczyć. Co prawda mistrzem gotowania nie jestem, ale przez te 7 lat gotowałem i rodzice jedli, więc chyba jest dobrze
CZYTASZ
Szatan w wilczej skórze i jego ,,diabełek'' [YAOI] A/O/B
Historia CortaŻycie pewnej samotnej alfy i samotnej omegi ****************************************** sceny 18+ przekleństwa YAOI nie lubisz nie czytaj! HAPPY END!