O dziwo to Julek wstał wcześnie i uwaga... O 7.30. Sam z siebie wstał o 7.30. Sam był w szoku, ale już nie chciało mu się spać. Poleżał chwilkę z Kamilem i potem zszedł na dół ubrany w rozpinaną bluzę starszego i jakieś szorciki. Zrobić sobie kawę i usiadł na dworze. Od razu podbiegł do niego pies i domagał się pieszczot. Został dokładnie wygłaskany, a potem omega rzucał mu patyk. Tak minęła im prawie godzinka. Młodszy stwierdził, że jak już wstał, to zrobi śniadanie dla wszystkich. Wrócił do kuchni i tu pojawił się problem. Co dziadkowie Kamila mogą lubić jeść? Z pomocą przyszła mu książka kucharska leżąca na blacie. Ulubione dania były podpisane. Szukał tak między nimi i stwierdził, że zrobi słodkie bułeczki. Jedne z czekoladą, a drugie z wiśniami. Zrobił na początku ciasto i zostawił do wyrośnięcia. Wziął sporą miskę i poszedł nazbierać owoców. Umył je dokładnie, przedrylował i dodał do nich cukru. Pierwsze były bułeczki z czekoladą, a druga porcja była z wiśniami. W sumie wyszło 30 bułeczek. No zapach pyszności rozniósł się po całym domu i nagle wszyscy zeszli na dół.
- Jeżeli to jest to o czym myślę... - Kamil wszedł do kuchni - Julek skarbie kocham cie
- To są najlepsze bułeczki świata! Z czym zrobiłeś - Zapytała kobieta
- Jest 15 z czekoladą i 15 z wiśniami
No normalnie rzucili się na wypieki omegi i zaczęli się zajadać. Po chwili z 30 bułeczek zostało tylko 9.
- Nie chcecie tu zamieszkać? - Wzrok dziadka utkwił na Julku
- Myślę, że Kamil by nie dał rady, bo by nie było nagich weekendów
I dokładnie w tym momencie Kamil się zorientował, że nie będzie nagiego Julka w weekend i to nie 1 weekend, a 3 weekendy... Albo 2. Zależy na ile zostaną. Omega dostrzegł minę starszego i podszedł do niego. Wtulił się mocno.
- Nie będzie nagich weekendów...
- Kochanie - Dał mu buzi - Wytrzymasz
- Eee... Nagie weekendy?
- Kamil ubłagał, że w każdy weekend chodzę nago lub w czymś bardzo odkrywającym. No ogólnie cały weekend pieszczot
- Aaaa... No my nie jesteśmy jacyś przytulaśni
- A ja jestem - Burkną Kamil - A chociaż po pokoju? Prooooszę kotek no
- Po pokoju... Hm... Wieczorami okej
- Chociaż tyle - Objął Julka w talii od tyłu i pocałował w szyję - A teraz?
- Teraz? - Zaśmiał się
- Zjesz śniadanko i pójdziemy na górę...
- Okej... Ale nie za długo. Z tego co wiem, to masz pomóc Maksowi przy autach
- Spokojnie. Zawsze można od jutra zacząć - Puścił oczko wnukowi
- Kiiiciaaaaaa. Czyli długo?
- No dobrze, dobrze mój wilczku
- Przyjdziemy na obiad - Wziął omegę na ręce
- Dobrze, dobrze - Zaśmiała się kobieta
I poszli do ich tymczasowej sypialni. Alfa położył młodszego na łóżku i pozbawił go ubrań. Położył się i przytulił swoje maleństwo. Julek zarzucił nogę na biodro Kamila, a ten od razu zaczął ściskać i masować udo omegi.
- Co się tobie tak dziś na tyle czułości zebrało co? - Przeczesał mu włoski
- Tak jakoś. Po prostu mam ochotę na dożo przytulania i całusów
CZYTASZ
Szatan w wilczej skórze i jego ,,diabełek'' [YAOI] A/O/B
Short StoryŻycie pewnej samotnej alfy i samotnej omegi ****************************************** sceny 18+ przekleństwa YAOI nie lubisz nie czytaj! HAPPY END!