33

12.9K 486 569
                                    

Tego ranka Julek pozwolił sobie pospać. Tak szczerze to dziś mu się nic nie chciało. Był wykończony po wczorajszym karaoke i po tańcach. Wrócili dopiero o 4 do domu, więc obudził się tak około 11, ponieważ jego wygodna poduszka sobie gdzieś poszła. Usiadł sobie i przeciągnął się. Oczywiście mina niezadowolona, bo nie ma jego mężczyzny. Musiał czekać AŻ 2 minuty, aby ten pojawił się w drzwiach.

- Dzień dobry kiciu. Obudziłem cię?

- Mhm... - Przetarł oczka

- Ojejku jejku - Podszedł i usiadł obok niego - Pospałeś sobie dzisiaj troszkę

- Bo wygodny jesteś

Kamil wziął omegę na kolanka i mocno przytulił, miziając go delikatnie po talii.

- Kiciuś?

- Tak? - Popatrzył na niego

- Muszę dziś iść do pracy. Na 13 i wrócę pewnie o 18 lub 19

Julek zrobił niezadowoloną minę, bo chciał się dzisiaj poprzytulać. Głupia praca zepsuła jego plany. Wtulił się więc mocno w przeznaczonego.

- A mogę iść z tobą?

- Nie! - Kamil szybko odpowiedział - Znaczy... To same spotkania... Zanudziłabyś się i no...

- Um... No okej...

Oczywiście Alfa nie musi iść do pracy na tak długo. Chce jednak ogarnąć rzeczy na oświadczynową randkę, którą jest cholernie zestresowany.

- Wszystko okej kochanie? - Julek gładzi kciukiem policzek chłopaka

- Tak tak... Tylko...

- Tylko?

- No bo... Uh... Jutro no... Chce cię gdzieś zabrać no... - Zestresował się chłopak

- Mam rozumieć, że chcesz mnie zaprosić na randkę?

- No tak...

- Masz minę jakbyśmy się w ogóle nie znali i jako 16 latek umawiasz się z pierwszą omegą. Na pewno wszystko okej?

- Tak... Wszystko okej... Po prostu - No pocałował go czule w usta - Kocham cię

- Ja ciebie też głuptasie, a na randkę pójdę bardzo chętnie. Gdzie idziemy?

- Niespodzianka kotek

- O nie... Ale nie wiem co ubrać. Chociaż to mi powiedz. Coś eleganckiego, lub ciepło się ubrać, albo właśnie lekko, albo...

- Ubierz się jak tylko chcesz kochanie okej? I tak zawsze wyglądasz pięknie

- Dzi...dziękuję... - Wydukał zawstydzony

- Moja urocza kicia - Znowu pocałował czule w usta

Julek zarumienił się jeszcze mocniej, o ile to w ogóle możliwe. Przytulił się bardzo mocno do starszego, by ten nie widział jego twarzy.

- Kochanie.... Tyle lat jesteśmy razem, a ty nadal wstydzioch

- Powiedział ten, co się mnie bał na randkę zaprosić

- Nie bałem się! Tylko... No jezu może nie miałbyś ochoty czy coś

- Nie mieć ochoty na randkę z najprzystojniejszym mężczyzną? Żartujesz sobie. Randki z tobą to ja i codziennie mogę mieć

- Zapamiętam - Pocałował w czółko - A teraz zrobie ci śniadanko i muszę się zbierać

- Okej

Szatan w wilczej skórze i jego ,,diabełek'' [YAOI] A/O/BOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz