48

8.4K 397 186
                                    

Całą 3 wysiedli z auta i Kamil wziął Maxa na ręce. Mały się zaśmiał i przytulił tatę. Weszli do środka i podeszli to wolnego ekraniku. Oczywiście pierwszy musiał wybierać najmłodszy. Logiczne.

- To co chcesz kochanie?

- Ummm... O to! - Kliknął łapkę na Happy Meala - Z nuggetsami i colą!

- Dobrze dobrze. A ty wilczku?

- Mm~ Dawno już tak na mnie nie mówiłeś

- Ta. 3 dni temu

- AŻ 3 dni!

- No już już kochanie. Na co masz ochotę?

- Nie wiem. Wybierz ty teraz, a ja jeszcze pomyślę - Pocałował go w policzek

- Okeeeej. No toooo - Patrzy sobie, ale wybór był oczywisty. Nuggetsy i kawa karmelowa z podwójnym karmelem - Gotowe

- Hm... Uh nie wiem co. Mały wybierzesz za tatę?

- Mhm! Ale masz zamknąć oczy!

- To ja was zostawię tu i zajmę stoli okej?

- Oki!

No to alfa postawił malucha na ziemi i poszedł poszukać dla nich jakiejś miejscówy. Max w tym czasie zamówił tacie 2 powiększone zestawy z jakimiś burgerami i cole. Julek zapłacił telefonem i teraz czekali na ich numerek.

- Uh... Mamusiu nie da się szybciej?

- Kochanie jest pora obiadowa. Dużo osób jest

- Mhm... - Przytulił się do jego nogi i patrzy na ekranik - A jaki mamy numer?

- 000

- Uh... Ooo! Jest! Wyświetliło się! Mamo mamo mamo!

- Widzę skarbie - Zaśmiał się i podszedł po tacki. Jedną dał Maxowi, bo nalegał, że on zaniesie tacie

- Ooo. A kto to do mnie idzie?

- Mamy już amam - Usiadł na kolanach Kamila

- Szczerze nie mam pojęcia co ci mały wybrał, więc zobacz, czy zjadliwe

Omega usiadł obok i rozdał każdemu jego jedzenie. Max oczywiście od razu zabrał się za swoje nuggetsy do których miłość odziedziczył po mamusi. Kamil zabrał się za 2 burgery i musiał przyznać, że mały trafił w jego gusta. Potem oczywiście jeszcze musiał dokończyć po Julku, ale to już standard.

- Możesz mi wyjaśnić jakim cudem możesz zjeść tyle i dalej wyglądać no... NO TAK! - Poklepał go po torsie

- Przecież też dużo ćwiczę - Objął go w talii

- I jesz jak za trzech

- Oj tam. Po prostu taki mam metabolizm

- Co to meta... E boli... Metabol

- Metabolizm kochanie. Uh... Jak ci to wytłumaczyć... No to takie coś, że jak tatuś je to nie tyje bo ma wysoki metabolizm

- Uh... - No dalej nie rozumie

- Dowiesz się w szkole mały

Szatan w wilczej skórze i jego ,,diabełek'' [YAOI] A/O/BOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz