Całą 3 wysiedli z auta i Kamil wziął Maxa na ręce. Mały się zaśmiał i przytulił tatę. Weszli do środka i podeszli to wolnego ekraniku. Oczywiście pierwszy musiał wybierać najmłodszy. Logiczne.
- To co chcesz kochanie?
- Ummm... O to! - Kliknął łapkę na Happy Meala - Z nuggetsami i colą!
- Dobrze dobrze. A ty wilczku?
- Mm~ Dawno już tak na mnie nie mówiłeś
- Ta. 3 dni temu
- AŻ 3 dni!
- No już już kochanie. Na co masz ochotę?
- Nie wiem. Wybierz ty teraz, a ja jeszcze pomyślę - Pocałował go w policzek
- Okeeeej. No toooo - Patrzy sobie, ale wybór był oczywisty. Nuggetsy i kawa karmelowa z podwójnym karmelem - Gotowe
- Hm... Uh nie wiem co. Mały wybierzesz za tatę?
- Mhm! Ale masz zamknąć oczy!
- To ja was zostawię tu i zajmę stoli okej?
- Oki!
No to alfa postawił malucha na ziemi i poszedł poszukać dla nich jakiejś miejscówy. Max w tym czasie zamówił tacie 2 powiększone zestawy z jakimiś burgerami i cole. Julek zapłacił telefonem i teraz czekali na ich numerek.
- Uh... Mamusiu nie da się szybciej?
- Kochanie jest pora obiadowa. Dużo osób jest
- Mhm... - Przytulił się do jego nogi i patrzy na ekranik - A jaki mamy numer?
- 000
- Uh... Ooo! Jest! Wyświetliło się! Mamo mamo mamo!
- Widzę skarbie - Zaśmiał się i podszedł po tacki. Jedną dał Maxowi, bo nalegał, że on zaniesie tacie
- Ooo. A kto to do mnie idzie?
- Mamy już amam - Usiadł na kolanach Kamila
- Szczerze nie mam pojęcia co ci mały wybrał, więc zobacz, czy zjadliwe
Omega usiadł obok i rozdał każdemu jego jedzenie. Max oczywiście od razu zabrał się za swoje nuggetsy do których miłość odziedziczył po mamusi. Kamil zabrał się za 2 burgery i musiał przyznać, że mały trafił w jego gusta. Potem oczywiście jeszcze musiał dokończyć po Julku, ale to już standard.
- Możesz mi wyjaśnić jakim cudem możesz zjeść tyle i dalej wyglądać no... NO TAK! - Poklepał go po torsie
- Przecież też dużo ćwiczę - Objął go w talii
- I jesz jak za trzech
- Oj tam. Po prostu taki mam metabolizm
- Co to meta... E boli... Metabol
- Metabolizm kochanie. Uh... Jak ci to wytłumaczyć... No to takie coś, że jak tatuś je to nie tyje bo ma wysoki metabolizm
- Uh... - No dalej nie rozumie
- Dowiesz się w szkole mały
CZYTASZ
Szatan w wilczej skórze i jego ,,diabełek'' [YAOI] A/O/B
Short StoryŻycie pewnej samotnej alfy i samotnej omegi ****************************************** sceny 18+ przekleństwa YAOI nie lubisz nie czytaj! HAPPY END!