16

3.4K 135 10
                                    

Draco

Coś runęło na podłogę. Obudziło mnie to dość gwałtownie. Kurwa, Granger. Co ona znowu zrobiła. Zostawiłem ją w łóżku, a ona już zdążyła zrobić sobie krzywdę.
Wchodzę do sypialni i widzę, że dziewczyna leży na podłodze.
- Nic mi nie jest - mówi strasznie cicho, zanim jeszcze zdążyłem do niej podejść - po prostu muszę tak chwilę poleżeć.
- Ale co się dzieje? - pytam mimo wszystko. Dotykam jej ciepłego ramienia.   Granger lekko otwiera oczy i mocniej obejmuje się w pasie.
- Boli mnie brzuch - jęczy lekko się kuląc.
- Aż tak że spadłaś z łóżka? - podnoszę ją z ziemi i kładę znów na łóżko.
- Tak mam od zawsze, przyzwyczaiłam się już do tego.
Ciągle jest ubrana w tą opinającą sukienkę. Podchodzę do szafy i wyjmuje czystą, ciemną koszulkę. Trzymając ją w dłoni wymawiam zaklęcie, a koszulka zamienia się miejscami z sukienką.
- Co to jest? - Granger pyta lekko zmieszana.
- Moja koszulka - odpowiadam bezuczuciowo jakbym nie robił dla niej tego pierwszy raz - będzie ci wygodniej.
Milczy krótką chwilę, zastanawiając się nad czymś. Na jej zaspanej buzi pojawia się grymas bólu.
- Masz coś na ból? - pyta w końcu.
- Pewnie - szybko podchodzę do szafki i biorę małą buteleczkę.
- Co to takiego? - podnosi się na łokciach z trudem. Obejmuje ją, dając jej jednocześnie podparcie.
- Eliksir przeciwbólowy, weź trzy, cztery kropelki - jej dłoń dotyka mojej. Delikatna skóra muska moje palce zabierając przedmiot - powinno działać po kilku minutach. Jest to coś jak te mugolskie tabletki.
Pomagam się jej położyć. Nie zamierzam jej zostawiać, widzę jak bardzo cierpi. Stara się tego nie pokazywać, ale pewnie nie jest nawet świadoma swojej mimiki i grymasów.
Wślizguje się pod kołdrę i układam za nią. Pachnie moimi ulubionymi fiołkowymi perfumami. Jej włosy delikatnie łaskoczą mnie w czoło.
- Co ty robisz? - pyta, jednak nie są to wyrzuty lub próba odtrącenia. Jest to zwykła ciekawość.
- Nie chce byś znowu spadła z łóżka - obejmuje ją w pasie, starając się ogrzać swoim ciałem jej podbrzusze. Lekko całuje ją w kark, zostawiając mokry ślad na jej skórze. Nie próbuje mnie odepchnąć. Łapie moją dłoń i dociska ją do siebie, jakby chcąc chłonąć moje ciepło.
Dawno nie czułem takiej więzi z dziewczyną. Właściwie to nigdy nie czułem takiej więzi z nikim. Leżę obok tej małej, kruchej istoty i martwię się. Zwyczajnie się martwię.
Chciałbym dla niej jak najlepiej.
 
Granger oddycha cicho, jej oddech drażni moje ramię. Moja koszulka również przypomina sukienkę, jednak luźną, sportową. Nawet w rozwalonych włosach wygląda cudownie, jak dziewczyna z moich snów.

Mam nadzieję, że chociaż ten jeden sen się spełni.




Wybaczcie, że dziś tak krótko. Miałam szkolenie I brak czasu na wszystko.
Jednak ten wątek trzebabyło dokończyć.
Kolejny rozdział będzie dłuższy!

W JEGO OCZACH | DRAMIONE | 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz