1

6.6K 173 16
                                    

Hermiona

  Wygrzewam swoje ciało pod prysznicem. Pół nocy szwendałam się po Błoniach Hogwartu, aby tylko nie spotkać Weasley'a ani tej zapyziałej blond fretki.
Staram zmyć z siebie słowa rudowłosego egoisty, jakby obrzucił mnie nimi jak błotem. Czuje się brudna, a spływająca woda tylko przez chwilę maskuje to uczucie.
 

Jaka ja byłam głupia, że dałam się wciągnąć w tą ochydną zabawę. Malfoy już zapewne na całą szkołę nagadał mnie mnie głupot. To w jego stylu. Nie daje mi jednak spokoju dlaczego nie brzydził się zbliżyć do "szlamy". A co lepiej, pocałować ją.
  Wiem, że jego ojciec po przegranej śmierciożerców i Voldemorta trafił do Azkabanu, ale raczej to nie wpłynęłoby tak drastycznie na jego podejście. Darconowi pozwolono kontynuować naukę, ponieważ nie odnotowano przeciwko niemu żadnych wykroczeń oprócz nieudanej próby zabicia Dumbledore'a. Nawet jego znak nie był w pełni aktywowany, ponieważ nie dopuścił się żadnej niewybaczalnej zbrodni, a nawet wyrzekl się go przed całą zgrają dupków z ministerstwa.
Jego ciało zostało jednak naznaczone już na zawsze, przypominając o tym, kim mógł się stać. Moje ciało również pokrywają ślady. Najbardziej ochydny jest napis na moim przedramieniu. "Szlama". Wycieta zatrutym ostrzem, pozostawiła wyraźne blizny, które zakrywam długim rękawem.
  Nie wstydzę się ich... Po prostu patrzenie na nie przypomina mi ból i strach. Czasami nawet paraliżuje, przypominając tamten dzień. Nie lubię tego uczucia, więc po prostu się od tego odcinam.
  W sypialni Ginni i Veronica jeszcze śpią. Mimo iż zostałam prefektem, chciałam być w sypialni razem z nimi, tak też się stało.
- Hermiona - przebudza się rudowłosa, strzepując ze swojej twarzy roztrzepane pęki włosów - gdzie ty wyparowałaś?
- Szwendałam się tu i tam - staram się abym nie brzmiała na kogoś, kto został skrzywdzony.
- Jak było? - Veronica odwraca się na łóżku w moją stronę szczelniej okrywając kołdrą nagie ramiona.
- Jak było z czym? - wiem o co pyta. Chce jednak udawać, że nic się nie stało. - Z Malfoy'em - Ginewra siada na moim łóżku. Przypominają mi się wszystkie te noce, kiedy to siedziałyśmy w piżamach zajadając popcorn i wymieniając niesfornie babskie ploteczki o wszelakich parach w Hogwarcie i najgorętszych przystojniakach.
- Nie wpsominaj mi o tym szpetnym blondynie - mimo zachowania i przeszłości, Darco Malfoy od zawsze był w top10 najprzystojniejszych chłopaków w szkole. Obejmował nawet drugie miejsce na podium, przed Harry'm. Po śmierci Cedrika objął zaszczytne pierwsze miejsce oraz miano najbardziej pożądanego mężczyzny w Hogwarcie. Niestety, na jego względy mogły liczyć jedynie córki z domów czystej krwi, których nie było za wielu.
- Że on bez wahania cię pocałował, po tylu latach nękania - Vera wyraźnie nie zainteresowana tematem blond kudłów, przeciąga się i zamyka oczy.
- Też się zastanawiam - połknęłam haczyk - próbowałam go jeszcze sprowokować, ale on...
- Widziałam wszystko Miona - Ginni wygląda na podekscytowaną - opowiadaj, jak było?
- Emm - zawieszam się - smakował alkoholem. I jabłkiem. Naprawdę kwaśnym jabłkiem - dodaje.
- Ale jak to jest... No wiesz - nachyla się, aby zacząć szeptac w moje ucho - całować się ze śmierciożercą?
- Gorzej napewno jest być nazwaną "szlamą i dziwką" przez swojego własnego chłopaka! - nerwy mi puścily. Tak naprawdę ani ona ani nikt nie poszedł wtedy za mną. A ona udaje teraz tak wielką i wspaniałą przyjaciółkę.
- Jejku, nie martw się tym - ruda przyjaciółka posmutniała - Ronald jutro nie będzie nic pamiętać, byl zbyt pijany.
- Wiesz jaki jest problem Ginni? - wpełzam pod kołdrę - Że ja nie wypiłam wcale dużo. I ja będę pamiętać o tym już zawsze.,

W JEGO OCZACH | DRAMIONE | 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz