AMY
Droga do domu minęła nam w ekspresowym tempie. Liv siedziała z Nickiem na tylnym siedzeniu srebrnego BMW i podtrzymywała jego głowę na kolanach. Kilka razy odwróciłam się w ich kierunku i widziałam jak dziewczyna delikatnie głaszcze go po włosach, jak na niego patrzy. Stwierdziłam że muszę z nią jak najszybciej o tym porozmawiać. Śliczna byłaby z nich para, że też wcześniej tego nie dostrzegłam. Ja siedziałam na miejscu pasażera i razem z Drekiem rzucalismy sobie co jakiś czas ukradkowe spojrzenia uśmiechając się przy tym.- Tutaj się zatrzymaj, tu mieszkamy.- powiedziałam.
Wyszliśmy z auta, a Nicka no cóż siłą wyciągneliśmy. Drek pomógł mi doprowadzić go na piętro, a Liv otwierała przed nami drzwi.
-Połóżmy go na łóżku.
Odstawilismy mojego zalanego w trupa brata na łóżku. Chciałam ściągnąć mu buty, ale przerwała mi Liv.
-Ja to zrobię, a wy możecie iść.
-Jesteś pewna?
-Jasne. Dam sobie radę, nie martw się tak o wszystko.
- Dobrze, zaraz wracam.
Wyszliśmy z pokoju i skierowaliśmy się z powrotem przed dom, do auta chłopaka.
-Hmm... To już wiem gdzie mieszkasz już się mnie nie pozbędziesz tak szybko- uśmiechnął się zadziornie.
-A czy ktoś mówił, że chcę się cb pozbyc. Raczej wolałabym cię poznać.
Doszliśmy do jego auta, Drek oparł się o samochodu i patrzył na mnie.
-To znaczy że nasze jutrzejsze ... przepraszam dzisiejsze spotkanie nadal aktualne?
- Yyy... Muszę to przemyśleć -roześmiałam się.
-Dobrze, to daj mi swój telefon. Zapisze ci swój numer jak już wstaniesz to mi napiszesz. Ok?
- Czytasz mi w myślach.
Podałam mu telefon, który po chwili odzyskałam. Spojrzałam na wyświetlacz...
- "mój przystojniaczek ❤️" ? Poważnie?
-A czemu nie? Nie jestem przystojny? - Zrobił minę zbitego psiaczka.
-Jesteś. Jesteś. Tylko już nie rób tej miny.
- Czemu? Nie podoba ci się?
-Powiedzmy że nie słyszałam tego pytania. Muszę już iść odezwę się jak wstane.
-Ale tak bez pożegnania?- podszedł do mnie położył dłoń na moim policzku i patrząc raz w moje oczy, a raz na usta zmniejszał dzielącą nas odległość. W ostatniej chwili obróciłam się, a jego usta trafiły w mój policzek. Spuścił delikatnie głowę.
- Przepraszam. Nie powinienem.
Nie mogłem się jednak oprzeć. Twoje usta wyglądają tak kusząco.Czy w tym mieście wszyscy faceci całują od razu?
- Dobranoc Darek - powiedziałam odchodząc.
Liv (zaraz po wyjściu Dreka i Amy)Wyglądał tak spokojnie, ale ile on wypił że był w takim stanie? Zaczęłam ściągać mu buty...
-Liv...- usłyszałam głos chłopaka i zaprzestałam wykonywanej czynności wsłuchując się w jego słowa.
-Nie... Nie mogę... To koleżanka Amy, jest dla mnie jak siostra.
Zamarłam. O czym on mówił ?
-Tato proszę nie zostawiaj nas, potrzebuję cię.
Szybko podeszłam do niego i zauważyłam spływające łzy po jego policzku.
-cii... To tylko zły sen. - Zaczęłam go uspokajać, a gdy już nic nie powiedział przykryłam go kocem i wyszłam. Ale dlaczego mówił o mnie? Czego nie może?
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
CZYTASZ
Pasja We Krwi
Teen FictionOna : Amy osiemnastolatka o fiołkowych oczach i włosach w kolorze dojrzałej pszenicy. Uważana za cichą, spokojna szarą myszkę, która nie lubi być w centrum uwagi. To się jednak zmienia po tragicznej śmierci jej ojca. Postanawia zrobić wszystko by ch...