czy to miłość? 1/2

4.4K 359 3
                                    

NICK

     Minęły cztery dni odkąd wmontowałem nowy silnik do Yamahy Amy. Dużo się zmieniło przez ten czas, a mianowicie ukończyłem całkowicie naprawę motocyklu, moja siostrzyczka codziennie widuje się z Drekiem (coś się szykuje jestem tego pewny) , nasza mama jest szczęśliwa pierwszy raz od śmierci ojca. Niby w nowej pracy i nowym mieście, ale jednak. A Liv unika mnie od tamtej imprezy. I nie wiem co zrobić.

-Cześć Nick.- usłyszałem idąc szkolnym korytarzem głos Asha.

-O cześć stary. Co tam? 

-Właśnie się zastanawiam czy nie mógłbyś namówić Liv albo Amy żeby dziś któraś rozpoczęła wyścig. Dziewczyna która zazwyczaj to robiła się rozchorowała, a musi to być ktoś do kogo mamy zaufanie i nie zrobi niczego głupiego, no i najważniejsze żeby nie przestraszyła się jadących na nią maszyn.

-Ale czemu akurat one?

-Bo były przy tobie jak kupowałeś motor i widać było że się na tym znają.

- Dobra podpytam je. A o której jest start?

-O 21. To daj mi znać później sms-em.

-Spoko narazie.

     Miałem niespodziankę dla mojej małej siostrzyczki, dlatego szukałem jej by powiedzieć że zaraz po szkole zabieram ją i Liv na małą wycieczkę. Byłem pewny że będzie szczęśliwa, ale miałem w tym też swój interes...

-Dziewczyny!-krzyknąłemm widząc moje "siostrzyczki".

-Co się tak drzesz?!

-Dalej będziesz taka niemiła? Miałem dla,was niespodziankę, ale nie zasłużyłaś.- powiedziałem do Amy i odwróciłem się z zamiarem odejścia.

-Czekaj no przepraszam. To jaka to niespodzianka?

-jakbyś wiedziała to nie było by niespodzianki. Od razu po szkole jedziecie ze mną więc o 13:30 na parkingu. Jak się spóźnicie to nie jedziecie.

-Jaki dowódca się znalazł.

   Zmrozilem siostrę spojrzeniem, a później popatrzyłaem na Liv...od razu spuściła wzrok. Nosz kurwa co ja jej powiedziałem?

-Dobra muszę spadać widzimy się po lekcjach.

   Odszedlem z kłebiacymi się po mojej głowie myślami. Wiedziałem że muszę to dziś z nią wyjaśnić. Nie zniosę dłużej jak unika mojego spojrzenia, jak robi wszystko by nie zostać ze mną sam na sam. Lekcje dłużyły się niemiłosiernie. W końcu doczekałem się ich końca i ruszyłem na parking.
W oczekiwaniu na dziewczyny myślałam o różnych rzeczach. Równo o umówionym czasie zobaczyłem jak szły skupiając uwagę tych napalonych zboczenców, ubrane w te swoje szkole "kostiumy".

- Nick długo to potrwa?  Jestem omówiona o 17 z Drekiem.

-Nie marudź tylko wchodź. Zdążysz chyba że sama będziesz chciała zostać.- uśmiechnąłem się łobuzersko.

- To gdzie my właściwie jedziemy?- Odezwała się pierwszy raz od paru dni przy mnie Liv.

-Zaraz zobaczycie.

   Ruszyłem z parkingu kierując się do wyjazdu z terenu szkoły. Przez drogę prawie nie rozmawialiśmy, no przynajmniej ja i Liv, Amy cały czas nawijała jaki Drek jest kochany, miły...aż się niedobrze robiło.

-Jesteśmy.- oznajmiłem.

-Po co przyjechaliśmy przed garaż? -Zapytała Amy

-Zaraz zobaczysz. Liv zawiąż jej oczy.- podałem jej błękitną chustę.

-Ale czemu?  Co jest grane?

-Zaraz się dowiesz.

   Wysiadłem zza kierownicy, następnie pomogłem wydostać sie dziewczynom.

-Pilnuj żeby nie podglądała.

-Ok.

      Otworzyłem drzwi od garażu i wprowadziłem na zewnątrz motocykl z jej inicjałami z ozdobnych liter zrobionych czerwonym lakierem na prawym boku. Cała maszyna poza tym była czarna tak jak naszego ojca...

-Możesz rozwiązać chustkę.

     Amy powoli otworzyła oczy, a ja mogłem dostrzec w nich zachwyt, niedowierzanie a na końcu łzy... łzy szczęścia. Podeszła i powoli wodzila palcami po motocyklu jakby chciała stać się z nim jednością. Na dłuższą chwilę zatrzymała się przy literach i spojrzała w moją stronę, a jej oczy mówiły , że tak właśnie sobie go wyobrażała...

-I jak podoba sie? - Zapytałem.

-Żartujesz?! Jest super! Kocham cię braciszku! - Wpadła mi w ramiona o mało nie łamiąc mi żeber.

-No już,  już wystarczy. Pewnie chcesz się przejechać?

-Jasne!

   Podałem jej kluczyki, a z bagażnika auta wyciągnąłem kask z podobną ozdobą jak na motorze i  podałem go siostrze. Od razu usiadła na maszynie, odpaliła ją i z piskiem kół ruszyła przed siebie. Na to właśnie czekałem...

- To teraz chwila dla nas... Czemu mnie unikasz?  - Zapytałem odwracając się do Liv.

_______________________________________________________;__________________________
 

Pasja We Krwi Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz