*przypomnienie*
*u niego w domu*
-Tak właściwie to po co ja tu?- zapytałam zdejmujący buty ale zapomniałam że mam sukienkę i trochę przypał bo miałam ubraną bieliznę z victori secret, którą kupiłam z Zuzią na zakupach. Ten jak zobaczył jej skrawek zagwizdał a ja zrobiłam się czerwona i szybko zmieniłam swoją postawę na wyprostowaną a sukienkę obciągnęłam jak najniżej się tylko dało ale to nie zmieniło nastawienia chłopaka.
*koniec przypomnienia*
-Baaaardzo ładna ta bielizna wiesz?- zapytał podchodząc bliżej, był już trochę podpity ale, wiedział co robi.
-Emm no wiem, dziękuję- odsunęłam się dyskretnie pod ścianę a net dalej się zbliżał.
-Chciałbym się jej przyjrzeć- podszedł bardzo blisko a ręce położył po obu stronach mojej głowy.
-A kto powiedział, że tak się stanie- próbowałam udawać, że to mnie nie rusza ale wręcz przeciwnie, czułam jak motyle latają w moim brzuchu.
-Po tobie widać, że zrobisz to chętnie- nachylił się i zaczął całować mnie po szyi przez co wręcz się roztapiałam. Chłopak złapał mnie w talii a jego dotyk wręcz mnie parzył. Byłam już trochę podpita więc moje reakcje były opóźnione a praktycznie ich nie było. Raper wziął mnie na ręce i ruszył w stronę sypialni, mój mózg już wiedział co będzie się dziać i próbował zaprzeczać ale cos poszło nie tak i uległam. Położył mnie na łóżku i rozebrał do bielizny całując praktycznie każdą część mojego ciała. -Tak jak myślałem, śliczna ale trzeba się jej pozbyć- jednym ruchem pozbył się czarnego kompletu przez co leżałam przed nim naga. Zielonowłosy lustrował mnie wzrokiem zachwycając się z dobre 10 minut póki sam się nie rozebrał. Zawisł nade mną i nawet nie pytając po prostu delikatnie wszedł.
*po cimcirimci*
Leżałam zdyszana obok chłopaka, który był tak samo zmęczony jak ja. Tak właściwie nawet nie wiem kiedy się to stało i zleciały dwie godziny, nie wiem też czy jutro będę pamiętać dlaczego obudziłam się naga obok Sebastiana, który też nie miał na sobie nic no i czemu czuje ból.
-Byłem tym pierwszym nie?- zapytał przyciągając mnie do siebie i przytulając.
-Tak- odpowiedziałam niewiele myśląc i wtulając się w chłopaka. Co prawda nie planowałam, że tak stracę dziewictwo ale trudno, jakoś wyszło tak iż już go nie mam.
-W sumie cieszę się, że to byłem ja- co przepraszam?
-Czemu?- zapytałam nawet na niego nie patrząc tylko leżałam przodem do niego przytulona.
-Nie wiem, tak po prostu- coś mi tu nie pasuje tylko nie wiem co.
-Yhm- ziewnęłam.
-Idziemy spać?- zapytał przykrywając nas bardziej.
-Tak- powiedziałam, zamknęłam oczy i po chwili odleciałam.
*NEXT DAY*
Obudziłam się bez ubrań wtulona w jakiegoś chłopaka, dopiero po chwili gdy podniosłam głowę zrozumiałam, że to Sebastian. Wydawało mmi się, że nie będę nic pamiętała z wczoraj ale wszystko doskonale pamiętam. Wstałam i niechcący obudziłam rapera.
-Hej- powiedział zaspanym głosem siadając na łóżku.
-Dzień dobry- trochę się zaczerwieniłam bo alkohol już ze mnie zszedł i wstyd mi było stać przed nim nago.
-Nie wstydź się, nie ma czego- uśmiechnął się spoglądając na mnie.
-Jest, wiesz gdzie moje ubrania?- zadałam pytanie.
-Chyba nie, ale wiem gdzie bielizna- uśmiechnął się łobuzersko a ja założyłam jego pierwszą lepszą koszulkę, żeby się chociaż trochę zakryć.
-To mi ją oddaj- powiedziałam.
-No ejjj czemu koszulkę założyłaś, chciałem mieć widoki z rana- zrobił smutna minę.
-Bo się wstydzę?- powiedziałam szukając bielizny. Chłopak, gdy przechodziłam koło niego, przyciągnął mnie do siebie przez co wylądowałam na jego kolanach przez co czułam cos czego czuć raczej nie powinnam. Poprawiłam się, żeby było mi wygodniej a chłopak pomrukiwał na każdy mój wykonany ruch, chyba wiadomo dlaczego.
-Nie ma czego, przecież już i tak zrobiliśmy nawet coś więcej niż tylko widzenie się nago- poruszył brwiami.
-Fajnie ale wtedy byłam pijana i niewiele rozumiałam poza tym nawet nie zapytałeś czy chce tylko po prostu to zrobiłeś- wydaje mi się, że podchodzi to pod gwałt.
-Przecież ci się podobało a potem nawet mnie przytulałaś i jakoś ci nic nie przeszkadzało i nie zwalaj na alkohol- spojrzał na mnie poważnie przeszywając wzrokiem.
-Yh możesz mnie puścić?- zapytałam, i poczułam słaby ból po wczorajszej sytuacji.
-Nie mogę- uśmiechnął się i mnie przytulił.
-Ja na prawdę muszę już iść- wywróciłam oczami. Od kiedy osoba, która cię nie lubi jest miła i nawet znośna bez powodu? Znaczy tu jest powód po prostu chciał mnie przelecieć ale po wykonanym czynie nie wyrzucił mnie za drzwi tylko po prostu jest miły. Może on coś planuje? Nie wiem.
Hej hej, już 17 rozdział a będzie jeszcze więcej bo to chyba dopiero początek. 750 słów.
Zostaw gwiazdkę i papaa.
CZYTASZ
Ta mała ma to w oczach || White2115
Fanfiction!!!OPOWIEŚĆ ZAKOŃCZONA!!! 20 letnia dziewczyna dostaje pracę w SBM jako fotograf, ma brata Janka który załatwił jej ta pracę. W życiu dziewczyny dzieje się wiele nieprzyjemnych rzeczy ale mimo to daje rade. 18+ jakby co