*PRZYPOMNIENIE*
-Trudno, mam to w dupie, jak wszyscy będziecie mnie tak wkurwiać to wyjadę i już nie wrócę- wkurwiłam się i to mocno. Nikt mi nie będzie mówił co mam robić, podjęłam już decyzje i jej nie zmienię. Jeśli dowie się o ciąży przed moim wyjechaniem to wyjadę bez słowa i nie wrócę.
*KONIEC PRZYPOMNIENIA*
<<TIME SKIP 5 MIESIECY>>
To ten dzień, dzień mojego wyjazdu do Niemiec. Sprawdziłam 3 razy czy mam wszystko w bagażu podręcznym, bo bagaże normalne mam spakowane od dobrego tygodnia.
-Już gotowa?- Janek wszedł do mojego pokoju.
-Gotowa, tylko jeszcze pożegnam się z Zuzią- wyszłam z pokoju, bo ta już na mnie czekała w salonie. Rzuciłam się jej na szyje.
-Nie tak mocno, bo nam dzieci zgnieciesz- zaśmiała się i też mnie przytuliła.
*po wszystkich czynnościach związanych z przeprowadzką*
-I już- odezwałam się do cioci, kończąc układać rzeczy na ostatniej półce. Przy skręcaniu mebli do pokoju dostawałam mnóstwo SMS-ów. Na SMS-y Janka i Zuzi odpisywałam, ale zauważyłam, że było też kilka od Sebastiana.
od: niedojebany umysłowo pedał
Musimy pogadać
do: niedojebany umysłowo pedał
Nie da się, nie ma mnie w kraju. Muszę kończyć. Pa.
Wyłączyłam powiadomienia pochodzące od jego numeru i poszłam do przychodni ogarnąć nowego lekarza prowadzącego moją ciążę.
*dialog odbywa się w języku angielskim*
-Dzień dobry- weszłam do gabinetu, po usłyszeniu sygnału, że mogę wejść.
-Proszę siadać- lekarz wskazał miejsc, na które mam usiąść. Zrobiłam to o co prosił, a on zaczął zadawać pytania -Mogę prosić papiery od poprzedniego lekarza?- zapytał.
-Oczywiście- podałam mu wszystko, co zabrałam z Polski, wziął je i zaczął oglądać, po czym schował je do teczki z moim imieniem i nazwiskiem.
-A gdzie ojciec dziecka?- wiedziałam, że padnie to pytanie.
-Ojciec nic o dziecku nie wie i chce, żeby tak zostało, jego imię i nazwisko jest tam wpisane, ale nie podam numeru, ani kontaktu do niego ponieważ pragnę o nim zapomnieć- podsumowałam krótko.
-No dobrze, rozumiem- westchnął cicho i zaczął wszystko układać.
-Dziękuję za zrozumienie, kiedy jednak zdecyduje, że powinien wiedzieć o dziecku wszystko Panu powiem- tak czasem myślę i wypadałoby, żeby wiedział...
-Dobrze, to tyle na dzisiaj, może Pani wracać- pożegnałam się z lekarzem i wyszłam z budynku.
Stwierdziłam, że trochę pozwiedzam moje nowe miejsce zamieszkania. Ruszyłam w stronę centrum miasta. Szłam tak rozmyślając, bo co jeśli Sebastian już wie? Może ta rozmowa miała dotyczyć naszego dziecka? Może zaczął mnie szukać? Może Janek mu wszystko wygadał i już tu jedzie? Może chciał kazać mi je zeskrobać? Może chce je ze mną wychować? Może chce mnie szczerze przeprosić? Może chce mi coś zrobić za to, że nic mu nie powiedziałam? W mojej głowie rodzi się tyle pytań, a na żadne nie mogę znaleźć odpowiedzi bo przecież nie wiem co znaczył ten SMS. Może powinnam zadzwonić i zapytać o co chodzi? A co jeśli odbiorę, a on mnie wyzwie od najgorszych? Ja już nie wiem co mam robić.
Pod koniec rozmyślania zorientowałam się, że nie mam w ogóle pojęcia gdzie się znajduje. Zajebiście zgubiłam się, lepiej być nie mogło. Wybrałam numer cioci i zadzwoniłam, ale nie odebrała. Serio? Czemu ja? Włączyłam mapę w telefonie i zaczęłam iść nieznana mi drogą w kierunku mojego nowego domu.
Dobry taki trochę krótszy, ale jest za namową i przypominaniom Natalii <33 ona wie ze to o nia chodzi. Aktualnie mam małe zamieszanie z końcem szkoły (spokojnie zdałam XD i nawet pasek mam i średnią 5.08), chodzi mi o składanie papierów. Rozdział miał być wczoraj ale nie było autobusu powrotengo z miasta do mojej wsi, musiałam jechać do innej i z ramtą iść 10km do domu ale przeżyłam. 608 słów i to wszystko do nastepnego papaaa
CZYTASZ
Ta mała ma to w oczach || White2115
Fanfic!!!OPOWIEŚĆ ZAKOŃCZONA!!! 20 letnia dziewczyna dostaje pracę w SBM jako fotograf, ma brata Janka który załatwił jej ta pracę. W życiu dziewczyny dzieje się wiele nieprzyjemnych rzeczy ale mimo to daje rade. 18+ jakby co