~*przypomnienie*
-Ale śmieszne no koń by się uśmiał- jebnął sucharem.
-To było tak suche, że aż mi w gardle zaschło- zgasiłam go.
-My chyba nie umiemy się nie kłócić- stwierdził.
-No cóż, tak bywa w życiu- ruszyłam do siodlarni.
*koniec przypomnienia*
-Ale gdzie mi uciekasz no- poszedł za mną.
-Po siodło dla Nilisimki- weszłam i wzięłam eskadron plum i ochraniacze pod kolor.
-Każdy ma inne?- zapytał chyba zaciekawiony.
-Tak, dużo zapłaciłam bo za cztery siodła około 12 tysięcy ale opłacało się- jeśli chodzi o pasję nigdy nie oszczędzam.
-Za siedzisko?- otworzył oczy szerzej.
-To siodła dobrej firmy, dopasowane pod konia i pode mnie plus bardzo wygodne, nie szkoda mi było na nie, wręczy przeciwnie- wyprowadziłam konia z boksu, wyczyściłam i ubrałam w to co przyniosłam.
-Pasujecie do siebie kolorami- miałam na sobie fioletową koszulkę polo.
-O to mi zawszę chodzi, lubię jak coś jest dopasowane- wyprowadziłam klacz przed stajnię.
-Wielka ona trochę- spojrzał na zwierzę.
-To dobrze, podsadzisz mnie?- zapytałam wystawiając zgiętą w kolanie prawą nogę.
-Pewnie- podsadził mnie a na sam koniec klepnął w tyłek a ja niechcący zajęczałam.
-SEBASTIAN..!- skarciłam go wzrokiem.
-No nie mów, że ci się nie podoba, widać że bardzo podoba- poruszył brwiami.
-Ugh nie, nie podobało, nie rób już tak więcej- powiedziałam oburzona.
-Oj tam nie przesadzaj- ruszył w stronę planu wysypanego kwarcem a ja jechałam za nim na Nilisimie.
-Nie przesadzam, kim ty jesteś żeby tak robić?- wyprowadził mnie z równowagi.
-Człowiekiem- no nie.
-Czyli każdy człowiek może do mnie podejść, klepnąć w dupę i iść dalej?- powiedziałam poddenerwowana.
-Ja pierdole nawet na żartach się nie znasz- wywrócił oczami.
*po treningu w drodze do domu*
-Nadal jesteś zła?- zadał mi pytanie.
-Nadal- odpowiedziałam a ten zaczął mnie łaskotać a ja głośno śmiać.
-Jak wybaczysz to przestane- uśmiechał się cały czas.
-DOBRA WYBACZAM STOOOOOP- śmiałam się cały czas a ten przestał.
-A teraz daj buzi- powiedział zadowolony z siebie.
-O nie nie nie, tego nie dostaniesz- odtworzyłam drzwi od domu i zobaczyłam Janka jak posuwał jakąś dziewczynę więc szybko zamknęłam drzwi- FUUUU
(Blanka Matczak:
rodzeństwo: Michał Matczak
Zawód: menager Jana Pasuli)
wygląd: brunetka, brązowe włosy, brązowe oczy, 166cm wzrostu)
-Co ty tam zobaczyłaś?- zapytał.
-Janek się z kimś rucha, ja nie chce tam wchodzić- powiedziałam.
-Poczekajmy chwilę, może skończą- zaśmiał się.
-FUJ nie chce tam wchodzić- to było fu.
-Nigdy się nie ruchałaś?- dalej się śmiał.
-Nie i nie mam zamiaru- prychnęłam pod nosem.
-Wieczna Maryja?- zapytał próbując się już nie śmiać.
-A żebyś wiedział- ten tylko pokręcił głową.
-A dzieci chcesz?- dopytywał mnie.
-No chce, ale mogę adoptować, nie muszę tego robić- wyprzedziłam jego pytania.
-A no chyba że tak- wyszłam na mądrzejszą, chwila ja jestem tą mądrzejszą.
-Wyprzedziłam się- zaśmiałam się.
-Owszem, tu masz rację- powiedział.
-Ja mam zawszę racje-*Weszłam do środka bo chyba skończyli -NIE CHCE SŁUCHAĆ WYJAŚNIEŃ ANI NIC NIE TERAZ IDE DO SIEBIE PAAA- weszłam szybko do swojego pokoju a Sebastian ze mną -A ty tu po..?- spojrzałam na niego.
-Tak o- rozsiadł się na moim łóżku.
-Yhm, ja idę się myć a ty niczego nie ruszaj- wzięłam rzeczy na przebranie i ruszyłam do łazienki, wróciłam po jakichś 15 minutach ubrana w top i spódniczkę. Weszłam do pokoju i zauważyłam jak Sebastian grzebie mi w szufladzie z bielizną -CO ty odwalasz- wyrwałam rzecz, którą trzymał w rękach, była to koronkowa bielizna.
-Mmm ale ładna koronka, ubierz taką i się pokaż- poruszył brwiami i zaczął się śmiać, schowałam szybko ją z powrotem do szuflady.
-Miałeś do chuja nic nie ruszać- skarciłam go wzrokiem.
-No wystawało z szuflady to aż się samo prosiło żeby tam zajrzeć- śmiał się dalej i wtedy do pokoju wszedł Janek.
-To była Blanka moja dziewczyna, już poszła bo się trochę zawstydziła- wyspowiadał mi się.
-Czemu ja nic nie wiedziałam?- zapytałam patrząc na niego.
-Nooo jakoś tak wyszło bo to nie było nic pewnego ale już wiesz- próbował wybrnąć z tego.
-F O C H- przeliterowałam mu i wywaliłam za drzwi.
-W końcu sobie kogoś znalazł- powiedział Seba.
-Ale mi nic nie powiedział i dlatego foch- usiadłam obok Sebastiana.
Witam, wiele osób chciało rozdział więc jest, trochę krótki ale jest. Blanką jest moja przyjaciółka Gosia kc cie, dedykacja
CZYTASZ
Ta mała ma to w oczach || White2115
Fanfiction!!!OPOWIEŚĆ ZAKOŃCZONA!!! 20 letnia dziewczyna dostaje pracę w SBM jako fotograf, ma brata Janka który załatwił jej ta pracę. W życiu dziewczyny dzieje się wiele nieprzyjemnych rzeczy ale mimo to daje rade. 18+ jakby co