1 ~Kocham cię, ale nienawidze~

4K 73 135
                                    

-Miśka chodź tu na chwile!- krzyknął mój brat Janek.

-Co chcesz znów?- zapytałam.

-Nie zgadniesz co twój kochany brat ci zalatwil- uśmiechnął się szeroko.

-Co takiego?- zapytałam.

-Bo ty bawisz się w tą fotografie i tak dalej nie?- tak dokładnie tym się interesuje oraz jazdą konno.

-Przecież byłam na profilu fotograficznym- sam mnie na zajęcia woził.

-To mam dla ciebie robote- uśmiechnął się.

-Powiedziałam że sama sobie coś zalatwie- wywrocilam oczami.

-Dobra cicho tam- zasmial się - w SBM potrzebujemy fotografów a idealnie się składa bo ty nim jesteś.

-No wow odkryłeś Ameryke- stwierdziłam.

-Od jutra zaczynasz- upił łyk soku ze szklanki.a-Co?! Przecież umowa, ja nie jestem przygotowana ani nic- przeraziłam się trochę. -Oj tam dasz radę- zaczą się ze mnie śmiać.

-Kocham cie, ale nienawidze- tym razem to ja się zaśmiałam.

-Zaraz jade do studia to mogę cię zabrać i zobaczysz co i jak- zaproponował starszy Pasula.

-No okej, zapytam się Karasia czy mi wszystko wyjaśni.

-To się przebieraj, maluj no wiesz to co ty tam robisz- usmiechnął się a ja poszłam na górę do swojego pokoju.

-Co by tu...- zajrzałam do swojej szafy w poszukiwaniu idealnego stroju.

-Wiem!- musiałam wyglądać nie wyzywajaco, elegancko ale wygodnie. Wzięłam bialą over size koszulkę z nadrukiem ,,Don't stop now" do tego jeansy z prostymi nogawkami, jaskrawy pomarańczowy pasek z off-white, oraz jakieś nike. Namalowalam sobie brwi, wytuszowalam rzęsy i nalozylam trochę korektora.

-Gotowa- powiedziałam schodząc na dół.

-Ja już jestem gotowy od 26 minut- sprawdził godzinę na telefonie.

-Tyle mi zlecialo?- myślałam że minęło z 10 minut.

-Wiecej- powiedział i wyszedł z domu a ja za nim.

-Chyba muszę potrenować szybkość ogarniania sie- wsiadlam do auta od strony pasażera.

-I tak nie jest źle- Janek wsiadł od strony kierowcy i ruszył.

Po drodze nie robiliśmy nic ciekawego poza sluchaniem i śpiewaniem kawałków Janka z planszy.

Gdy Janek miał już otwierać drzwi od siedziby SBM przyspieszylo mi się trochę bicie serca bo w końcu znane osoby, nie znam ich ani oni mnie.

-Witam!- krzyknął Janek wchodząc do środka co również zrobiłam i ja.

-Witaj Janku, mam rozumieć że to przyprowadziłeś naszą nową panią fotograf- uśmiechnął się Białas.

-Michalina- wystawiłam dłoń w jego kierunku.

-Mateusz- uscisnał moją dłoń. 

-Janek ty idz do studia bo tam czejaką na ciebie szyman i producent, a ty chodź do mnie do biura podpiszemy umowy i ustalimy kiedy możesz do pracy przyjść oraz ile na godzine- uśmiechnął się a Janek ruszył do studia.

-Później ktoś cię tu oprowadzi i pokarze co i jak a na razie chodz- szłam za nim aż nie doszliśmy do jego biura.

-Więc podpisz tu- podał mi wszystkie umowy a ja je przeczytałam i podpisałam.

-Kiedy chciałabyś przychodzić do pracy?- myślałam że da mi grafik czy coś.

-Mogę codziennie oczywiście oprócz niedzieli, od 12 będzie okej- zaproponowałam.

-Mi pasuje, zaraz przyjdzie tu, może znasz, flexxy 2115- w tym samym czasie wszedł do biura wspomiany wcześniej Maciek.

-Maciek- wsystwil rękę do mnie.

-Michalina- scisnelam jego dłoń i się usmiechnelam.

Po oprowadzeniu mnie przez Maćka siedziałam w studio i parzylam jak Janek wykańcza nutę.

-Do jutra- powiedziałam do Maćka i Mateusza wychodząc z Jankiem.

-Całkiem nie źle ci poszlo- stwierdził mój Brat i wsiadł do samochodu co po chwili zrobiłam i ja.

-Myślałam że będzie gorzej a tu mile zaskoczenie- uśmiechnęłam się szeroko.

-To lepiej nie myśl- zasmiał się Janek i odpalił samochód.

-Debil- stwierdziłam.

-Też cię kocham- po 15 minutach byliśmy pod domem więc wysiadłam z auta i weszłam do domu ściągając buty.

-Młoda!- krzyknął Janek- Dzisiaj przychodzi Szyman, Hodak i Nocny z jakimś znajomym, nie masz nic przeciwko?

-To twój dom a ja tu tylko chwilowo mieszkam dopóki nie znajdę czegoś swojego więc nie musisz się mnie pytać i nie mam nic przeciwko lubię Szymana i Nocnego.

-Będą za chw..- nie dokończył bo oby dwoje usłyszeliśmy dzwonek- Już są, ide otworzyć- poszedł otworzyć naszym gościom.

Przywitałam się ze wszystkimi po kolei i został mi jeden wysoki blondyn którego zupełnie nie kojarzyłam, nie powiem był przystojny.

-Michalina- wystawiłam rękę w jego strone a on tylko na mnie spojrzał.

-Fajnie- wyminął mnie i ruszył do salonu, nie powiem zrobiło mi się przykro ale no cóż.

Ruszyłam na kanapę w salonie i usiadłam między szymanem a Jankiem, czułam na sobie czyiś wzrok ale miałam to w poważaniu. 

-To co robimy?- zapytałam.

-Musisz iść jutro do pracy?- zapytał Ojciec Nocny. 

-Jutro jest sobota więc tak, na dwunastą

-No to ty chyba nie popijesz 

-A jest jakaś okazje że pijecie? 

-To Janek ci nie mówił?- zapytał szyman.

-No nie- spojrzałam na Janka.

-Bo płyte wydaje z Nocnym- usmiechnął się.

-Dlaczego mi nie mówiłes?! 

-Nie było okazji 

-A jak się nazywa?- zapytałam ciekawa.

-Zgaduj- powiedział szyman i wszyscy zaczęli się uśmiechać.

-To może jakieś wskazówki?- nie wiedziałam o co chodzi.

-Spójrz na nas- powiedział Janek.

-No cieszycie się

-No...

-Usmiech?- zapytałam ciekawa.

-Brawo ty!- zaśmiał się Nocny.

-Brawo ja!- też się zaśmiałam.



Witam w 1 rozdziale tej książki, zapewne opublikuje go 7 czerwca bo 1 publikuje prolog (kiedy to pisze jest 26 maja) jest całkiem sporo słów bo aż 886. Dedykacja dla Zuzi i Sandry kc was i papa. Jednak publikuje 2 czerwca bo mnie nice_whatever namówiła hahah.

Ta mała ma to w oczach || White2115Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz