XXXII

347 19 2
                                    


Razem z Kath posiedziałyśmy jeszcze chwilę u mnie, dopiero wieczorem poszłyśmy spróbować odzyskać tego idiotę.

Powoli na chwiejących się nogach zachodziłam na dół do piwnicy wiedząc co się wydarzy. Kath szła za mną dodając mi otuchy. Jednak sama tego drugi raz bym nie dała razy zrobić. Cela, która była zawsze wykorzystywana do torturowania i tak na prawdę zabijania dziś służyła do trzymania jednego z najbardziej niezrównoważonego wampira jakiego w moim życiu poznałam. Nie licząc Kath i Stefana beż człowieczeństwa.

Powoli otworzyłam cele wiedząc, że Kol po ostatniej próbie będzie siedział grzecznie na krześle. Nie myliłam się. Gdy drzwi z krat się uchyliły mogłam zobaczyć pierwotnego siedzącego bezczynnie na środku celi.

- Wejdź pierwsza - zaczęłam - Ja wezmę jeszcze kolek z białego dębu.

- Dobra, czekam - odpowiedziała. Ja szybko wzięłam kołek że skrytki i wróciłam do przyjaciółki - Jesteś pewna, że teraz chcesz to zrobić? - zapytała Kath. Nie wiedziałam o co jej chodzi, lecz sama pokazała żebym zrozumiała. Ruszyła głową Kola w jedną i drugą stronę. Nie reagował jakby nie żył albo nawet spał.

- Udaje. Werbeną nie działa tyle na zwykle wampiry, a co dopiero na pierwotnych - stwierdziłam, chwilę później usłyszałyśmy śmiech.

- No cóż, nie jesteś tak głupia. I to widać - zaśmiał się Kol

- Uczę się od najlepszych- powiedziałam wrogo - Wracając. Wiesz co robić - zwróciłam się do Kath na co ona aby pokiwała głową, uśmiechnęła się, podeszła do Kola i stanęła za nim. Złapała go za głowę przez co drgną, co miało oznaczać, że nadeszła moja kolej - Więc tak. Spróbujemy jeszcze raz - powiedziałam patrząc bacznie w jego oczy. On nic nie powiedział. Nie mógł, więc ja zaczęłam swoje - 100 lat - słabł - 300 lat - już zaczyna się wysuszać - 500 lat - połowa jego ciała wyschła - 700 lat - prawie cały - Widzisz teraz jak to jest być bezbronnym? A teraz najciekawsza część - odparłam I wbijam ten nieszczęsny kolek tuż przy jego sercu.

Widziałam iskierki w jego oczach co mogę oznaczać, że jesteśmy już blisko. Spojrzałam na Kath, a ona wiedziała co robić. Zamknęłam oczy a z jej palców i dłoni zaczął wylatywać czerwony dym, który owinąć Kola. Iskierki rosły z sekundy na sekundę. Tak jak moja tęsknota, jednak po tym co przeszłam trudno mi będzie się przestawić. Człowieczeństwo wracało, tylko ja najbardziej niecierpliwa hybryda musiałam to przyspieszyć. Wbiłam ten cholerny kołek tak że naruszyłam serce pierwotnego. Moje nadzieje się spełniły. Już po niespełna kilku minutach siedział tu ten pierwotny, którego poznałam kilka lat temu.

- Viktoria - powiedział słabo na co ja nie mogłam wydusić z siebie nawet jednego słówka.

Po prostu wyszłam.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 03, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Always And Forever  |Kol Mikaelson|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz