Rozdział 9: Przeszłość cz. 1

272 17 0
                                    

*3 Tygodnie Później*

Ostatnie trzy tygodnie były niesamowicie spokojne, wręcz usypiające, każdego dnia szkoły na swojej ławce znajdowałam wiersz, każdego dnia inny, piękniejszy.

W dalszym ciągu, miłośnik poezji się niestety nie ujawnił, jednakże postanowiłam dać mu czas, wcześniej czy później będzie musiał się ujawnić, pokazać kim jest.

Co do sytuacji Kageyamy... Odnoszę wrażenie, że Hinata czuje dokładnie to samo co on, oczywiście, nie chce zapeszać ale ich spojrzenia, wieczne gapienie się na siebie myśląc, że ten drugi nie widzi, obserwowanie tej dwójki w jakimś stopniu uszczęśliwiało mnie.

Również sytuacja Ikue się ustabilizowała, znalazł nową partnerkę i pozwolił Aiko odejść, oczywiście nie obeszło się bez łez, bez kilku dni, w których mój brat był po prostu nieszczęśliwy.

Przyszykowana do szkoły poszłam do kuchni by przywitać się z Ikue.

- Witaj Śpiąca Królewno, wszystko w porządku? Kawy, kawusi? - przywitał mnie z uśmiechem i swoim standardowym, porannym pytaniem.

- Jasne i jasne. - uśmiechnęłam się.

- Odezwał się ktoś w sprawie tego pierścionka który znalazłaś w zeszłym tygodniu? - spytał Ikue podając mi kubek.

- Nie... Dalej nie, dziwne, bo jednak ten pierścionek wyglada na drogi, sam fakt tych wygrawerowanych liter na nim... N. S ktoś musi go szukać. - westchnęłam.

- Na pewno wcześniej czy później ktoś się zgłosi, podałem twoje ogłoszenie dalej.

- Wiem, mam nadzieję. No nic, czas się zbierać.

- Baw się dobrze. - uśmiechnął się.

- Jasne. Do zobaczenia później. - powiedziałam, ubrałam się i wyszłam z domu.

Droga do szkoły minęła dokładnie tak samo jak zawsze.

Po chwili mój telefon zawibrował.

Od: Mój Ponurak

„Hej, wszystko w porządku? Cały weekend się nie odzywałaś, zastanawiałem się czy w ogóle żyjesz."

Kageyama, zbliżyliśmy się niesamowicie w ciągu ostatnich dni.

Do: Mój Ponurak

„Sam mogłeś się odezwać głupolu. Tak, wszystko w porządku, widzimy się na przerwie obiadowej?"

Spędzamy ze sobą bardzo dużo czasu, po treningach, w trakcie przerw, pisaliśmy. W pewnym sensie staliśmy się przyjaciółmi, nawet dosyć dobrymi, opowiadaliśmy sobie o wielu sytuacjach czy też z dzieciństwa czy też z czasów gimnazjum. Opowiedziałam mu wiele historii z tego czasu.

Po pozostawieniu moich rzeczy w szafce skierowałam się w stronę klasy, dostałam dziwnych przeczuć kiedy szłam.

Miałam wrażenie, jakbym przegapiła jakieś ważne wydarzenie, związane ze mną samą.

Weszłam do klasy.

Nagle rozmowy ucichły, większość osób odwróciło się w moim kierunku. Możliwie jak najszybciej skierowałam się w kierunku swojej ławki na której znowu leżał liścik:

„Gdybym naprawdę
Był tobą
W długą noc
Zimową
Leżałbym
Nie zmrużywszy oka
Bo Twoja postać
Tak śliczna
To skarb
Jak możesz
Spać?" ~ Chong Chiyong

Ten sam autor jak za pierwszym razem.

Uśmiechnęłam się pod nosem.

Mimo wszystko miałam wrażenie jakby wszyscy się na mnie oglądali, wszyscy o mnie rozmawiali, głupie przeczucie, przecież nie mieli powodu.

Jedna z dziewczyn z mojej klasy zapatrzyła się na mnie.

- Halo? Zamarzyłaś się? - uniosłam brew.

Ona uśmiechnęła się złośliwe.

- Nie ale za to myśle, że ty nie musiałaś.

- Co? - nie zbyt rozumiałam o co jej chodzi. Niewiele z nią rozmawiałam, ostatnie tygodnie trzymałam się bardzo z Kageyamą, więc wszelkiego rodzaju dramy mojej klasy ominęły mnie.

- Nie wiesz? Powinnaś, nigdy nie chwaliłaś się co robiłaś w gimnazjum, właściwie się nie dziwię.

O nie.... Tylko nie gimnazjum....

- Nie wiem o czym mówisz, wracaj do swojego świata marzeń. - prychnęłam.

- Oj nie wstydź się tak, ciekawi mnie czy na imprezach też jesteś taka wstydliwa. - wtrącił jeden z chłopaków.

- Nie imprezuje. - prychnęłam. To było właśnie to samo uczucie co rok temu, bezradność oraz zagubienie.

- Ja słyszałem co innego, no już nie wstydź się Sasaki. Właściwie niespodziewałem się, że taka z ciebie dziwka. Nie wyglądałaś na to.

Wzięłam swoje rzeczy i wyszłam możliwe jak najszybciej z klasy, przy okazji wpadłam w drzwiach na kogoś.

- Przepraszam. - wyminęłam tą osobę i wybiegłam ze szkoły.

Jedyne czego chciałam to znaleźć się możliwe jak najdalej od tego miejsca, skierowałam się w stronę swojego miejsca w parku.

Kiedy tylko tam dotarłam, usiadłam na huśtawkę a nogi podkuliłam pod brodę, zwyczajnie zaczęłam płakać.

Przeprowadzając się liczyłam, że wszelkie moje rzekome „osiągnięcia" z Tokyo nigdy mnie nie dogonią. Jak bardzo mogłam się pomylić.

Doskonałe Pierwsze Wrażenie ~ Haikyuu K.TOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz