Rozdział 13: Kto by pomyślał

246 20 1
                                    


W trakcie długiej przerwy postanowiłam przejść się do biblioteki. Nie tylko Tsukishima jest wielbicielem poezji.

Postanowiłam znaleźć coś ciekawego, być może uda mi się znaleźć jakiegoś nowego poetę, który będzie czymś świeżym.

Weszłam do pomieszczenia,  w którym nie było niemalże nikogo, poza bibliotekarką, z którą notabene dobrze się znałam, często rozmawiałyśmy na temat właśnie poezji czy też literatury ogólnie.

Uśmiechnęłam się do niej i skierowałam się do działu w którym znajdowały się poradniki, jestem jedyną osobą, która uważa, że poezja obok poradników to totalnie poroniony pomysł?

W moim ulubionym dziale stał mój jeszcze bardziej ulubiony kolega.

- Proszę, proszę, nie myślałam, że cię tutaj spotkam, w dziale poezji. - uśmiechnęłam się.

Kei odwrócił się do mnie powoli.

- Byłem ciekaw, może akurat znajdę coś ciekawego. Przeczytałem niemalże wszystko. - prychnął. - A ty? Nie powiesz mi, że lubisz poezje.

- Możesz wierzyć lub nie ale jednak przeczytałam niemalże wszystkie książki z tego działu. Od początku roku. - położyłam dłonie na biodrach.

- Ach tak? - uśmiechnął się złośliwie. - Jakoś nie umiem sobie wyobrazić Ciebie z książką, Wiedźmo.

- Możesz wierzyć lub nie ale moim największym marzeniem nie jest wyjście zamąż i urodzenie dzieci. - prychnęłam. - Raczej wybieram się na studia.

- Myślałaś już nad tym co chcesz studiować? Jakoś nie widzę cię jako studentki medycyny. - prychnął z rozbawieniem.

- Masz racje, medycyna niekoniecznie, nie za bardzo chce leczyć ludzi. Myślałam bardziej nad weterynarią. Wierz lub nie ale jestem dobra jeżeli chodzi o przedmioty ścisłe.

Tsukishima patrzył na mnie przez chwile głupkowato.

- Raczej myślałem, że będziesz do końca życia grała w siatkówkę.

- Zdziwiłbyś się. Nie oceniaj książki po okładce Tsukishima bo możesz się zdziwić.- postanowiłam poszukać książek, które mogłabym wypożyczyć na kolejnych kilka dni.
Chwyciłam pierwszą książkę z brzegu.

- „W szponach miłości" - parsknął ze śmiechem Tsukishima. - Szukasz swojego księcia z Bajki, Sasaki? Jakoś nie wyobrażam sobie studentki weterynarii czytając takie książki.

Spojrzałam na niego i przysięgam, że gdyby wzrok mógł zabijać, Tsukishima leżałby już dawno, dawno temu martwy.

Właściwie byłoby już dawno po pogrzebie i nie byłoby naszego dzisiejszego spotkania.

Wzięłam w dłonie kolejną książkę.

- „To nie ja, Julia". - przeczytał Tsukishima. - Już weź przeczytaj po prostu „Romea i Julię" zamiast jakieś tandetne podróbki.

Minus szkolnej biblioteki jest taki, że uczniowie rzadko odkładają książki na miejsce.

Odłożyłam ją na miejsce.

- Proszę bardzo, „To ja, zwykły seryjny morderca", to jest coś dla mnie. - westchnęłam próbując przeczytać opis.

- Ach tak? Już planujesz się mnie pozbyć? Taka słabiutka jesteś Wiedźmo? - uśmiechnął się złośliwie.

- Po pierwsze, nie zniszczyłabym swojej przyszłości dla ciebie Tsukishima, po drugie przygotowywać się, nie zaszkodzi, może akurat. O to wydaje się fajne. - odłożyłam poprzednią książkę i chwyciłam po pierwszy lepszy poradnik. Jak okazało się, jednak nie był wcale taki fajny. W tej sytuacji wydawał się nie zbyt fajny, kompletne przeciwieństwo. - „Pocałunek po raz pierwszy: krok po kroku".

Świetnie.

Tsukishima uśmiechnął się i podszedł do mnie, położył dłoń na policzku i bez skrępowania złożył na moich ustach pocałunek.

Co.

- Tego już nie będziesz potrzebować. - zabrał książkę z moich rąk i odłożył ją na miejsce.

I po prostu wyszedł.

Stałam tam jak wryta dalej nie wiedząc, co się właśnie tam wydarzyło. Musiałam wyglądać naprawdę głupio, szczególnie, że na mojej twarzy wykwitł szeroki uśmiech.

Doskonałe Pierwsze Wrażenie ~ Haikyuu K.TOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz