Z Tsukishimą chodziliśmy od kilku godzin po mieście, przekomarzając się. Było już właściwie ciemno, nagle poczułam kilka kropli na sobie.- Zaczyna padać? - spytałam zdziwiona.
- Na to wygląda, odprowadzę cię. - zasugerował. Nim zdążyliśmy przejść kilka metrów lunęło jak z cebra. - Chociaż właściwie to chodź do mnie, poczekasz do końca deszczu.
Tsukishima zaczął biec a ja zaraz za nim. Czułam jak moje ubranie powoli przemaka i zaczyna się nieprzyjemnie lepić do skóry, dokładnie takcjak moje włosy a na niebie pojawiają się błyski, co nibeodpowiadało mi w najmniejszym stopniu.
Po kilkunastu minutach dobiegliśmy do dużego, białego domu. Tsukishima wpuścił mnie jako pierwszą i sam zamknął za sobą furtkę. Potem podbiegł szybko do drzwi przy okazji wyciągając z kieszeni spodni klucze.
Po chwili drzwi były otwarte.
Weszłam do środka, zdjęłam buty i ściągnęłam swoją kurtkę, która właściwie była mokra.
- Wyglądasz jak zmokła kura. - roześmiał się Tsukishima.
- Spójrz w lustro, sam jesteś niewiele lepszy. - na mojej twarzy wykwitł wredny uśmieszek.
- Przyniosę ci jakiś ręcznik. - powiedział i już kierował się na górę.
- Hej, Okularniku... Wiem, że to głupio zabrzmi ale moje rzeczy są całkowicie mokre, ech... - naprawdę nie wierze, że o to proszę. - Mogłabym dostać coś od ciebie.
Tsukishima przekręcił głupkowato głowę, po czym zaczął się śmiać.
- Ależ masz życzenia skrzacie. - powiedział i odszedł.
Zdecydowałam się napisać szybką wiadomość do Ikue.
Do: Taneczny Maestro
„Wszystko w porządku, zmokłam, jestem u Tsukishimy, nie martw się."
Zdążyłam wysłać mu wiadomość krótko przed tym nim burza się nasiliła.
Po chwili nie było już światła.
- Hej skrzacie? - zobaczyłam światło telefonu Tsukishimy. - Wygląda na to, że tu zostaniesz.
Westchnęłam.
- Świetne. - westchnęłam. - Po prostu cudownie.
Kiedy tylko usłyszałam uderzenie pioruna aż podskoczyłam.
- Nie mów mi, że boisz się burzy. - nie mogłam tego widzieć ale jestem pewna, że na jego twarzy właśnie pojawił się wielki uśmiech.
- Nie, nie boje się żadnej burzy. - prychnęłam ze zirytowaniem.
- Jasne, chodź, pokaże ci gdzie jest łazienka i pokój w którym będziesz spała, skoro i tak musisz tu zostać. - westchnął jakby spotkała go najgorsza kara. Posłusznie poszłam za Tsukishimą na piętro.- Tutaj masz łazienkę a tutaj pokój gościnny. Baw się dobrze. Wszystko leży na umywalce.
Wskazał dwa pomieszczenia po przeciwnych kierunkach a zaraz potem zniknął w innym pomieszczeniu, które było prawdopodobnie jego pokojem.
Z głębokim westchnieniem weszłam do środka, zamykając za sobą drzwi.
Na umywalce leżał biały ręcznik i fioletowa znajoma koszulka.
Była to prawdopodobnie jego ulubiona koszulka, którą nosił zawsze na treningi.
Zaczęłam powoli się rozbierać, mokre rzeczy od razu zawieszając na grzejniku.
Wytarłam się możliwe jak najszybciej, za każdym razem podskakując przy większym huku burzy.
CZYTASZ
Doskonałe Pierwsze Wrażenie ~ Haikyuu K.T
FanficValerie Sasaki w trakcie swojego 16 letniego życia popełniła wiele błędów... Zaczynając od bycia kapitanem damskiej drużyny siatkówki w Tokyo, przez relacje z innymi ludźmi po ogólne sprawianie problemów, co skutkuje drastyczną zmianą dziewczyny. Wy...