Prolog: Bo przecież wszystko idzie źle

758 31 1
                                    



Podbicie piłki...

Skok...

Uderzenie...

Krzyk...

Tak jedna, krótka, niemalże nic nieznacząca chwila może zmienić całe życie. Momenty, w których doprowadzałam do kłótni między zespołem, widząc tylko czubek swojego nosa...

Kilka miesięcy temu w trakcie mistrzostw dostałam za swoje...

Za swoją pychę, uważanie się, za perfekcyjną.

Bo przecież nie ma ludzi perfekcyjnych, prawda? Każdy z nas ma jakieś wady i każdy z nas popełnia błędy, niektórzy wręcz nieodwracalne, których skutki trzeba ponieść na własnej skórze. I nikt nie jest w stanie ich odroczyć.

Zeskoczyłam z parapetu wyrzucając przy okazji papierosa za okno i pozostawiając je otwarte. Było dostatecznie ciepło by pokój już i tak przesiąknięty zapachem papierosów, chociaż minimalnie się wywietrzył.

Podeszłam do lustra i spojrzałam na siebie...

Duże, zielone oczy, wcześniej wyglądające na szczęśliwe, teraz ciemne i puste, mały, lekko zadarty nos, pełne usta o dosyć ciemnej czerwieni wargowej...

Czemu nagle przestałam się sobie podobać?

Twarz nie taka, figura nagle również nie taka. Typowa deska.

Do tego te blond włosy... Mam ochotę się ich pozbyć.

Namierzyłam w pokoju nożyczki, westchnęłam i odwróciłam się do lustra.
Z drżącymi rękami zaczęłam obcinać swoje włosy...

Po chwili, z długości niemalże do pośladków pozostały nawet nie do ramion.

Odłożyłam nożyczki i zaczęłam sprzątać po swoim fryzjerskim zabiegu, w mojej głowie właśnie zaczęłam wyglądać lepiej.

Postanowiłam również, że następnego dnia zmienię również ich kolor, jeszcze nie zdecydowałam na jaki, jednakże czułam potrzebę po prostu zmiany swojej osoby.

I tak już nigdy więcej nie zagram w siatkówkę, wszystko mi jedno.

Zabawne, byłam najlepszą atakującą wśród gimnazjalistek, miałam plany, by dostać się do liceum w Tokyo, które posiada najlepszą damską drużynę siatkarską a teraz?

Teraz nagle musze poszukać czegoś innego w czym jestem dobra. Wszystko ładnie pięknie...

Ale ja nie mam niczego w czym jestem dobra. Moje całe życie to tylko siatkówka, poświęciłam się treningom, dzięki swojej sile, byłam niesamowitą atakującą, przez którą respekt czuły wszystkie drużyny, nie musiałyśmy się wysilać a ich wola walki znikała.

Często bywały sytuacje, gdy drużyny nawet nie próbowały walczyć od samego początku  czuły się pokonane.

Sama informacja o zmierzeniu się z Gimnazjum Katou.

Ale teraz, patrząc z perspektywy czasu, być może nie najlepszym jest przekraczanie granic w tak drastyczny sposób w jaki robiłam to ja. 

Może to stąd wzięło się nazywanie mnie potworem?

W tamtym czasie, uważałam to za zabawne, bo przecież z moją aparycją porcelanowej lalki o nikłym wzroście 164  cm w kapeluszu raczej nie powinnam wzbudzać jakiegoś specjalnego respektu.

A jednak.

W gruncie rzeczy na samym początku właśnie ze względu na drobną posturę byłam niedoceniana, później zostałam nazwana potworem...

Słusznie...

Doskonałe Pierwsze Wrażenie ~ Haikyuu K.TOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz