2.7

1.6K 73 14
                                    


Poprawione

Jeśli widzisz jakiś błąd przypnij komentarz

Jeszcze tylko:

1205 słów

Z samego rana wyruszyliśmy w dalszą wędrówkę. W końcu zeszliśmy z piasku na suchą i spękaną ziemię. Chociaż szło się zdecydowanie łatwiej to słońce tu wydawało się grzać dwa razy mocniej. Szliśmy w ciszy. Nikt nie miał nawet siły się odezwać, po prostu szliśmy licząc na to, że słońce zaraz zajdzie i zrobi się chodź trochę chłodniej. Po kilku godzinach nasze modlitwy zostały wysłuchane i na niebie zaczęły pojawiać się ciemnogranatowe barwy, a z nimi przyjemny chłód. Rozpaliliśmy małe ognisko. Na pustyni panują dwie skrajności, za dnia nie da się wytrzymać z gorąca, a w nocy temperatura może spaść nawet do zera

- Wezmę pierwszą wartę - powiedziałam, widząc jak towarzystwo robi się senne

- Myślisz, że na środku niczego coś nam grozi? - zapytał ciekaw mojej opinii Minho 

- Lepiej zapobiegać niż leczyć - puściłam mu oczko - Zresztą i tak nie chce mi się spać

- Posiedzę z tobą - zdziwiona spojrzałam na Thomasa - Też teraz nie usnę 

- No dobra, ale jak coś to wstaję ostatni - azjata obrócił się do nas plecami, jasno dając do zrozumienia, że mamy dać mu już święty spokój

Wszyscy szybko posnęli, a ciche pochrapywanie tylko mnie utwierdziło w tym przekonaniu. Gdyby nie to i skwierczenie ognia, panowała by kompletna cisza. 

- Aah? Śpisz? - szept Tommy'ego dobiegł do moich uszu. Otworzyłam szerzej  przymrużone powieki, podnosząc się do siadu 

- Nie. Coś się stało? - zapytałam z troską w głosie

- Nie. . . Po prostu . . . Dużo myślałem i . . - trochę się plątał, jakby nie wiedział co chce powiedzieć, albo jak to ująć - Mogę cię o coś zapytać? - w końcu wydusił, ale jakby niepewny tego czy w ogóle się zgodzę 

- Zawsze - odpowiedziałam zgodnie z prawdą 

- Jeśli nie chcesz nie mu..

- Thomas, wyduś to z siebie. Widzę, że coś nie daje ci spokoju 

- Co oni ci tam robili? Jja.. słyszałem twój krzyk.. - trochę mnie zatkało, niby kiedy słyszał jak krzyczałam? Na prawdę wydzierałam się tak głośno, że słyszała to cała placówka?

- Ja em. . . pamiętasz jak się rozstaliśmy? - pokiwał twierdząco głową - Po badaniach zaczepił mnie Janson 

- Czego od ciebie chciał?

- Zapytać z kim trzymam i zaoferować układ. Mówił, że im się przydam, a z tej rozmowy wywnioskowałam, że są nawet wstanie zwrócić mi wspomnienia

- Co odpowiedziałaś? - jego ton głosu był dziwny tak jakby bał się, że przyjęłam ofertę 

- Prawdę. Że lek jest potrzebny, ale ja nie mam zamiaru przyczynić się ich chorej zabawy. No to mnie zabrali i poddali trzeciej próbie. . a widząc, że przynosi efekty, postanowili mnie męczyć dalej niż uspać i powiesić 

- Nie wiedziałem, przepraszam 

- Wiesz co mnie zastanawia? Czemu ja po użądleniu pamiętam wszystko, a reszta tylko kilka wspomnień?

- Podsłuchałem rozmowy Jansona z Paige, mówiła, że twój mózg wytwarza jakieś nieznane przeciwciała 

- Sugerujesz, że mój mózg potraktował ich środek usuwający wspomnienia jak chorobę? To brzmi co najmniej śmiesznie, ale dobra powiedzmy, że tak jest - zaśmiałam się na ten pomysł, ale kto wie 

Więzień Labiryntu - Nadzieja// ThomasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz