1.11

2.1K 101 11
                                    

Poprawione

Jeśli widzisz jakiś błąd przypnij z boku komentarz bym mogła poprawić

Jeszcze tylko:

1536 słów

- To wielki dzień świeży, nie wolałbyś zostać? - Minho jak zwykle musiał palnąć jakimś tekstem, do ciągle więzionego Thomasa 

- Przestań i mnie wypuść 

- No dobra - podałam rękę brunetowi wyciągając go z ciapy - To dla ciebie - podałam mu kamizelkę którą nosił każdy z biegaczy. Stanęliśmy przed wrotami labiryntu czekając na ich otwarcie. Gdy tylko tak się stało. Spojrzeliśmy z Minho po sobie by w tej samej chwili krzyknąć "gazu" zostawiając Thomasa w tyle. Szybko udało nam się wydostać z centrum labiryntu na zewnętrzny krąg. Mijaliśmy poszczególne sektory, piąty potem szósty by w końcu stanąć przed wielkim murem z napisem siedem.

- Dziwne

- Co jest? - spytałam

- Siódemka ma się otworzyć za tydzień - weszliśmy w głąb korytarza prowadzącego do tego sektora

- Co to za miejsce - zapytał Thomas mierząc metalowe hmm słupy? Na których to rozcięłam sobie rękę

- To ostrza - odłączyłam się od chłopców widząc coś w oddali. Zatrzymałam się schylając po strzępy materiału - Co tam masz?

- To chyba Bena..

- Dozorca go tu przywlókł - w tej chwili coś sobie przypomniałam, podeszłam do azjaty chcąc wyciągnąć urządzenie które nosił w plecaku - Co robisz..? - gdy tylko znalazło się w moich dłoniach zaczęło wydawać dziwne dźwięki, chłopcy nie zrozumiale spojrzeli na mnie

- To wskazuje drogę - wyjaśniłam. I tak wolnym krokiem szłam w stronę w którą kierowało mnie urządzenie aż do momentu gdy dotarliśmy do ukrytej części sektora - Byłeś tu już kiedyś?

- Nie - odpowiedział rozglądając się po pomieszczeniu

- A ty? - dopytał Thomas

- Wyszłam przez inny sektor, ale wyglądał identycznie

- Czyli znaleźliśmy wyjście? - brunet ucieszył się spoglądając na mnie

- No niezbyt, znowu ślepy zaułek - Minho stanął pod gigantyczną śluzą uważnie się jej przyglądając. Podeszłam bliżej muru, dioda na urządzeniu zmieniła kolor na zielony a ściana uniosła się, a za nią dwie kolejne

- Jesteś pewna? - spojrzałam na czekoladowookiego

- Nie - odparłam wchodząc w głąb korytarza, coraz bardziej przypominałam sobie sytuację z przed lat. Wielki laser przeskanował nas od góry do dołu

- Co to było?

- Stąd wychodzą dozorcy

- Nie mogło być zbyt łatwo nie? - śluzy powoli zaczęły opadać - zmywajmy się stąd

- Daj klucz

- Łap - rzuciłam Minho nadajnik po czym szybko ruszyliśmy w stronę wyjścia. Na chwilę zatrzymaliśmy się przed ostrzami jednak gdy te zaczęły się obracać pędem rzuciliśmy się do ucieczki

- Ruchy bo tu utkniemy! . . . . Szybciej! - ostrza dosłownie zamykały nam się za plecami. Minho przebiegł przez otwór między słupami, w ostatniej chwili udało mi się zrobić to samo ale Thomas nie miał już tyle szczęścia

Więzień Labiryntu - Nadzieja// ThomasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz