1.12

2.1K 86 11
                                    

Poprawione

Jeśli widzisz jakiś błąd przypnij z boku komentarz bym mogła poprawić

Jeszcze tylko:

2324 słowa

Thomas

Widziałem światła, wodę, kobietę w bieli. Obrazy zmieniały się z każdą sekundą tylko po to by chwilę później zatrzymać się na dłuższej scenie. Siedziałem za komputerem coś pisząc zupełnie tak jak inni. Moje spojrzenie skrzyżowało się z błękitnymi tęczówkami Teresy. Uśmiechnęła się tajemniczo wracając do pracy.

- Doskonale, chodź za mną - blondynka w białym kitlu poklepała mnie po ramieniu

~ program jest zły~

- Program jest dobry Thomasie

- Nie to nie może być moja wina? - widziałem przyjaciół zza grubej warstwy szkła. Byli pod wodą. Krzyczeli, uderzali w szybę walcząc o tlen.

Kolejny obraz, kolejne wspomnienie
Brunetka w kitlu przyglądała się probówce z jakąś cieczą.

- Oni ich wszystkich zabiją.. nie mogę na to pozwolić..


- Idę tam..

- Co dlaczego?

- Chyba wiedzą że coś kręcę..

- Nie martw się będę cię obserwować.. przypomnę ci..


- Thomas ona sabotowała eksperyment to nie mogło się skończyć inaczej, ale teraz dzięki niej może uda nam się zrobić krok w przód

- Nie, nie rozumiesz, że oni chcą poświęcić ich wszystkich?!

Otworzyłem szeroko oczy spoglądając prosto na pochylającą się nade mną Ash

- Witamy wśród żywych - posłała mi delikatny uśmiech

- Coś ty sobie u diabła myślał? - odezwał się ewidentnie zdenerwowany moim zachowaniem Chuck

- Co się dzieję? - dopiero teraz uświadomiłem sobie gdzie się znajduję

- Gally przejął władzę - wyjaśnił Newt - dał nam wybór... dołączyć do niego albo wieczorem odejść razem z tobą

- A reszta? 

- Przekonał ich, że to wszystko twoja wina - wtrąciła Teresa która jak dotąd siedziała cicho

- I ma racje.. - westchnąłem uświadamiając sobie swoje czyny

- Co ty pieprzysz ?- do rozmowy dołączył również Minho

- To nie jest to co myśleliśmy - zacząłem jednak gdy wszyscy podejrzanie na mnie spojrzeli postanowiłem kontynuować - To nie więzienie tylko test. Zaczęli gdy byliśmy dziećmi. Kazali rozwiązywać zadania, potem.. ludzie zaczęli znikać. Co miesiąc jeden za drugim.

- Wysyłali ich do labiryntu - Newt rozgryzł zagadkę

- Nie wszystkich - po mych słowach zapanowała dłuższa cisza

- Jak to? - kontynuował zmieszany blondyn

- Jestem jednym z nich, pracowałem z tymi którzy was tu wsadzili - było mi wstyd, ale musiałem im to powiedzieć - Obserwowałem was przez lata, cały czas byłem po drugiej stronie.. ty też - ostatnie słowa skierowałem do Teresy która wlepiała we mnie swój przenikliwy wzrok - I Ash - ukradkiem spojrzałem na brunetkę chcąc zobaczyć jej reakcję. Ta jednak nie ruszyła się z miejsca i tak jak wcześniej leżała skulona w rogu ciapy ewidentnie nad czymś myśląc.

Więzień Labiryntu - Nadzieja// ThomasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz