❥𝕯zisiaj odbywał się wypad do Hogsmeade dla klas starszych.Jamesowi poprzedniego dnia udało się zaprosić Lily do wioski, ale nie wyglądał na za bardzo szczęśliwego wizją spędzenia czasu z rudowłosą.
Potter po prostu nie czuł do niej już tego samego co rok temu. Najchętniej do Hogsmeade wybrałby się z Huncwotami bądź Ophelią Bailey.
No cóż, życie płatało mu figle, a on musiał się do tego przyzwyczaić.
Od czasu świąt bożonarodzeniowych coś pomiędzy nimi się zmieniło. James nie wiedział jeszcze do końca co to jest, ale pomiędzy nim, a Ophelią już nie było tak, jak wcześniej.
Coś uległo zmianie, a James Potter nie wiedział co to takiego mogło być.
Może po prostu bardziej zaczął się troszczyć o swoją przyjaciółkę? Co on plecie?! Przecież Ophelia mu się podobała, a on już nie mógł wyprzeć się tego uczucia.
James Potter był po prostu świadomy tego, że Ophelia Bailey mu się podoba.
Ale ona nie czuje tego samego co on do niej, prawda? Jakby czuła to samo, to by nie umawiała go na randkę ze swoją przyjaciółką.
Niestety nikt nie jest w stanie ujrzeć czyiś prawdziwych emocji, skrywanych za maską uśmiechu bądź obojętności. Nawet sam James Potter.
James siedząc na śniadaniu u boku z Ophelią Bailey nie czuł się zbyt komfortowo. Trzęsły mu się ręce i co chwilę nerwowo tupał nogą.
Ophelia też wcale nie wyglądała na rozluźnioną. Siedziała na ławce wyprostowana jak struna, a z jej ust nie padło żadne słowo.
- Gdzie Lily? - zapytał James, ledwo co przełykając gryz kanapki.
- W dormitorium - odparła Ophelia, drżącymi rękoma przystawiając kielich z sokiem do ust.
Gryfon kiwnął tylko głową, odsuwając od siebie talerz z niedojedzoną kanapką, a na jego twarzy zawitał mały grymas.
- Powodzenia - powiedziała w pewnym momencie Helia, odchodząc od stołu i zostawiajac Jamesa samego.
- Dzięki - burknął tylko Potter, podpierając się łokciem o stół i czekając na resztę przyjaciół, którzy jeszcze na śniadaniu nie zaszczycili wszystkich swoją obecnością.
~•~
- I jak wyglądam? - zapytała Lily Evans, Ophelię Bailey, gdy obie znajdowały się w swoim dormitorium.
Ophelia oderwała swój wzrok od książki, zerkając kątem oka na przyjaciółkę.
- Dobrze - mruknęła tylko, powracając do wcześniej czytanej książki.
Lily westchnęła przeciągle i usiadła na łóżku Gryfonki, zamaszystym ruchem zamykając jej książkę przed nosem.
- Co ci jest? - zapytała rudowłosa, kładąc książkę delikatnie na komodzie obok łóżka.
- Tobie naprawdę podoba się James? - zapytała Ophelia z obojętnością.
Lily zaskoczona tym pytaniem, spuściła głowę a jej policzki pokrył soczysty rumieniec.
- Tak. Chyba tak - szepnęła, przykrywając włosami rumieniec.
Ophelia nic już nie powiedziała i biorąc z powrotem do ręki książkę zatopiła się w lekturze.
Lily widząc brak zainteresowania ze strony przyjaciółki, kolejny raz westchnęła i wsunęła na siebie buty oraz płaszcz.
- Wyglądasz pięknie Lily - szepnęła tylko Ophelia, gdy rudowłosa już nacisnęła lekko na klamkę.
Evans nie odwróciła się w stronę przyjaciółki, ale na jej twarz wstąpił wielki uśmiech.
Lily Evans idzie na randkę z Jamesem Potterem.
~•~
Ophelia nie mogąc już wytrzymać tej ogłuszającej ciszy, zwlekła się z łóżka i ruszyła ku wyjściu z dormitorium.
Lily Evans nie było już trzy godziny, a to oznaczało, że z Jamesem musi się bardzo dobrze dogadywać.
Ophelia postanowiła przejść się na błonia. Dzisiaj pogoda była w miarę dobra, więc pewnie spędzi na dworzu dłużej niż godzinę.
Gryfonka usiadła na trawie pod swoim ulubionym drzewem. Z tego miejsca miała widok na prawie całe hogwarckie błonia.
Ophelia przymknęła lekko powieki opierając się o pień drzewa.
Jej spokój jednak nie trwał długo.
Bailey usłyszała głośne śmiechy, przez co zmuszona była by otworzyć oczy.
Kilkanaście metrów dalej, po błoniach przechadzała się Lily Evans trzymając za dłoń Jamesa Pottera.
Ophelia odwróciła szybko głowę w bok. Nie mogła na to patrzeć. Zerwała się szybko na nogi, strzepując z siebie niewidzialny kurz i twardym krokiem ruszyła w stronę zamku.
Kolejny raz odeszła, odprowadzana wzrokiem Jamesa Pottera.❥
CZYTASZ
Expecto Patronum ➶︎ 𝔍𝖆𝖒𝖊𝖘 𝕻𝖔𝖙𝖙𝖊𝖗 ✔︎
Fanfiction,,Przyjdzie taka chwila, gdy stwierdzisz, że wszystko się skończyło. To właśnie będzie początek." ❗️W trakcie korekty❗️