Hasło

1.4K 88 3
                                    


❥𝔍eszcze tego samego dnia, co przypieczętowanie układu z Potterem, odbył się babski wieczór, w którym wzięła udział Ophelia, Mary, Dorcas oraz Marlena.

- Mary, podałabyś mi ten czerwony szlafrok, proszę? - spytała Ophelia.

W dormitorium dziewczyn panował spory zament. Wszystkie Gryfonki biegały po pokoju, co i rusz potykając się o leżące na podłodze ubrania bądź inne dziwne przedmioty, które niewiadomo skąd się tam wzięły.

- Gotowe? - zapytała Lily, która już czekała przy drzwiach, przystępując z nogi na nogę.

- Pięć minutek - odparła Dorcas, grzebiąc w swoim kufrze.

Tym razem, do czekającej Lily dołączyła jeszcze Ophelia, Mary, Marlena oraz Dorcas.

Evans zniecierpliwiona zerkała ciagle na zegar wiszący na ścianie w dormitorium.

- Pośpiesz się Dora - powiedziała rudowłosa. - Przecież chcemy wrócić przed ciszą nocną - przypomniała jej Lily, już doszczętnie zniecierpliwiona.

- Mam! - krzyknęła Meadows w pewnym momencie. Zrobiła to tak niespodziewanie, że każda z dziewczyn podskoczyła wystraszona.

Dorcas trzymała w ręce butelkę szampana, która zapodziała się gdzieś na dnie kufra dziewczyny.

- Możemy iść - stwierdziła Ophelia, naciskając na klamkę.

Już chwilę później dziewczyny przemierzały korytarze hogwartu z uśmiechem na ustach. Każdej z nich należał się relaks po ciężkim tygodniu nauki.

W prawdzie, Lily Evans była prefektem, ale dziś na szczęście nie wypadł jej żaden patrol, z czego była niezmiernie zadowolona.

Dziewczyny stanęły przed wielkimi drzwiami do łazienki prefektów. Przez chwilę żadna z nich się nie odzywała.

- Dlaczego nie wchodzimy? - zapytała Ophelia zirytowana już tym czekaniem.

Wszystkie dziewczyny nakierowały swój wzrok na Evans. Lily jako jedyna z nich znała hasło do łazienki prefektów, bo przecież sama była prefektem, i do tego naczelnym!

Rudowłosa posłała dziewczynom kwaśny uśmiech i zmarszczyła brwi wyraźnie się nad czymś zastanawiając.

- No nie mów, że zapomniałaś hasła? - zapytała Ophelia niedowierzając.

Lily tylko pokiwała niewyraźnie głową, pokazując przyjaciółce że ta ma rację.

- No nie żartuj tak sobie nawet - odparła Dorcas, wymuszając nerwowy śmiech.

Tym razem Evans pokiwała głową przecząco. Ophelia uderzyła się z otwartej dłoni w czoło. Jak to możliwe, że ta skrupulatna i ułożona Lily Evans mogła czegokolwiek zapomnieć!

- Długo jeszcze będziecie tak stać jak kołki?

Wszystkie dziewczyny odwróciły się, słysząc czyiś głos za swoimi plecami.

- Co ty tu robisz Potter? - spytała Ophelia, mierząc chłopaka od góry do dołu morderczym wzrokiem.

James nic sobie z tego nie robiąc, włożył ręce do kieszeni spodni, wyraźnie dając dziewczynom znak, że czeka na odpowiedź. Ophelia westchnęła ciężko.

- Lily zapomniała hasła do łazienki prefektów - powiedziała Mary, spoglądając kątem oka na przyjaciółkę.

James Potter zaśmiał się serdecznie kręcąc lekko głową z niedowierzaniem.

- No co ty Liluś - zaczął, skupiając cała swoją uwagę na rudowłosej. - Ty czegoś zapomniałaś? TY?

- Po pierwsze - syknęła Evans. - Nie nazywaj mnie Liluś. Po drugie, tak zapomniałam, a tobie nic do tego.

James tylko uniósł brwi, wzruszając ramionami. Ophelia skrzyżowała ręce na piersiach, przybierając pozycje bojową.

Gdy chłopak obrócił się na piętach chcąc ruszyć w drugą stronę, Ophelia westchnęła głęboko, upuszczając luźno ramiona wzdłuż ciała.

Chłopak słysząc jej westchnienie, zatrzymał się w pół kroku zerkając przez ramię.

- Ale... Ty znasz to hasło, nie? - zapytała niepewnie Ophelia.

- Znam - odpowiedział James, odwracając się całkiem już w stronę dziewczyn.

- No to... - zaczęła Ophelia ponaglając chłopaka ruchem dłoni. - ...powiedz.

Chłopak tylko uśmiechnął się cwanie, kręcąc przecząco głową.

Tym razem jednak, zanim James zdążył się odwrócić, Bailey złapała go za nadgarstek, uniemożliwiając mu tym samym odejście.

- Napewno nie powiesz? - zapytała Ophelia, nachylając się do ucha chłopaka. - Bo wiesz... Mój plan był taki, aby właśnie podczas wieczoru w łazience prefektów, wypytać ją co o tobie sądzi - powiedziała Ophelia, zniżając głos jeszcze bardziej.

Dziewczyna odsunęła się od chłopaka z uśmiechem, jakby nigdy nic się nie stało.

- To jak? - zapytała przesłodzonym głosem. - Podasz to hasło?

Potter szybko potrząsnął głową, jakby chcąc wypędzić kotłujące się w jego głowie myśli.

- Godryk Gryffindor - szepnął okularnik, a drzwi od łazienki prefektów lekko zaskrzypiały.

Gdy kruczowłosy zniknął za zakrętem, wszystkie dziewczyny opuściły bezwładnie ramiona, kręcąc z powątpiewaniem głową.

No, że one na to wcześniej nie wpadły.

❥

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Expecto Patronum ➶︎ 𝔍𝖆𝖒𝖊𝖘 𝕻𝖔𝖙𝖙𝖊𝖗  ✔︎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz