Za łatwo poszło...

266 16 9
                                    

Felix i Laura szli pewnym krokiem przez niekończące się metro. Po kilku godzinach nieustannego marszu obaj zgodnie stwierdzili, że to nie ma sensu.
— Za łatwo poszło... — westchnęła wyczerpana wędrówką Laura.
Felix pokiwał głową i podał dziewczynie końcówkę wody, którą dziewczyna wypiła na jeden haust.
— Idziemy? — zapytał chłopak.
Laura pokiwała głową chowając pustą butelkę do torby.
*   *   *
— Net!!! — krzyknęła Nika
— Nika?!!! — usłyszała po chwili. — To ty?!
— Tak!!! — komunikacja na taką odległość była bardzo utrudniona. Metro miało na oko 300 metrów, ale mogła być to tylko iluzja.
— Czekaj spróbuje cię znaleźć!!!
Net odszedł od okna i odchrząknął. Myślał, że tysiące rage'y* jakich doświadczył grając w przeróżne gry uczynią jego gardło bardziej odpornym. Mylił się. Wyciągnął minikomputer: ,,Dlaczego Morten zabrał mi wszystko oprócz tej najcenniejszej rzeczy...’’— to pytanie nie dawało mu spokoju. Pokręcił jednak głową i przystąpił przystąpił do pracy.
*   *   *
Widok wagonu metra Felix mógłby opisać na pamięć. Dwie ławeczki na dwanaście osób ustawionych równolegle do siebie. Przed trzecim i dziewiątym miejscem stała rura, którą w razie nagłego hamowania pozwalała uratować nieszczęśnika bez miejsca. Drzwi przedziału wyglądały za każdym razem tak samo, jak zresztą cały wagon. Leżały na ziemii rozbite po użyciu listwy. Laura była pewna, że nie otworzyła takiej ilości drzwi. Teraz już niczego nie była pewna.
Po kolejnych kilkunastu minutach Felix zatrzymał się w jednym z przedziałów.
— Co się stało? — zapytała Laura, która wpadła na Felixa.
Felix nic nie powiedział, tylko wskazał jej wagon. Laura natychmiast się zatrzymała i otworzyła usta w niemym ,,co?’’. To był ten sam pancerny przedział, w którym uwięziony był Felix. Laura usiadła na ziemii i zaczęła płakać. Felix nie wiedział co powiedzieć. Domyślał się, że już nigdy stąd nie wyjdą...
*   *   *
— Jest! — ucieszył się Net. Wszystkie drzwi w metrze zaczęły się otwierać. Chłopak natychmiast poszedł w stronę, z której słyszał głos Niki.
— Nika!!! — zawołał. — idę do ciebie!
Net przeszedł jeszcze kilka przedziałów po czym wpadł na Nikę
— Cześć. — powiedział zakładając jej ręce za kark. — dawno się nie widzieliśmy...
Nika uśmiechnęła się i pocałowała Neta. Gdy się od się od siebie oderwali dotarło do nich ich położenie.
— Musimy znaleźć Felixa. — powiedział Net. — on będzie wiedział co robić.
*   *   *
Felix usiadł obok Laury i delikatnie pocałował w usta. Dziewczyna wtuliła się w jego i zapłakała jeszcze mocniej. Felix też ledwo powstrzymywał się od płaczu. Próbował udawać twardziela, ale teraz nim nie był. Gdy wiesz, że umrzesz zmieniasz postrzeganie na wszystko. Podsumowujesz swoje życie. Ile osiągnąłeś i ile mogłeś osiągnąć. Twoje największe zwycięstwa i największe porażki. Wszystko składa się na twoje życie. I tylko od ciebie zależy jak je przeżyjesz. Czy na łożu śmierci będziesz w stanie powiedzieć: ,,To było dobre życie’’? Czy będziesz potrafił pożegnać się ze wszystkim co kochasz, co lubisz, czego nienawidzisz? Felix zacisnął bardziej powieki. Mógł powiedzieć, że to było dobre życie...

*rage - potoczne określenie wkurzenia, (a nawet gorzej) w danej grze.

w stanie napisać fajnego rozdziału, gdy nie mam na niego pomysłu, a przez siłę nie chce pisać. 515 słów. To jest mocne, to jest naprawdę mocne... Końcówkę mi było naprawdę ciężko pisać, ale jestem, żyje. Jak zauważyliście rozdziały już nie są codziennie, tylko co dwa dni, bo po prostu nie jestem

Felix, Net i Nika oraz Tajemniczy Pierwiastek 2 - buntOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz