Rozprawa

244 20 9
                                    

Nie wiem jak wyglądają rozprawy sądowe, nigdy w żadnej nie brałem (i nie zamierzam) brać udziału, jeżeli ktoś z was zauważył jakieś błędy, to z góry sorry.

Witam wszystkich zgromadzonych! — powiedział masakrycznie znudzonym tonem sędzia. — Spotkaliśmy się tu po po raz kolejny rozpatrzeć sprawę obecnej tu na sali Niki M.

Wspomniana Nika siedząca na ławie oskarżonych ledwo zauważalnie skinęła głową. A siedzący obok Antoni Krauzer, na którego złożył się cały Instytut z profesjonalnym uśmiechem patrzył przed siebie.

— Zacznijmy od ogólnej opinii Niki w oczach jej przyjaciół. Nikodemie Bielecki?

Net popatrzył na niego że strachem w oczach, Felix na Neta że zdziwieniem, a Nika z lekkim rozbawieniem. Laura niestety nie mogła przyjść na rozprawę z powodu konkursu jeździeckiego, na którego to z kolei nie mógł przyjść Felix. Obaj delikatnie mówiąc nie byli zadowoleni z tego terminu.

— Nooo... — zaczął w końcu Net. — Była spokojna... No jak to Niki... W sumie znam tylko jedną, ale chyba ogólnie są spokojne i w ogóle jakoś zawsze była pomocna, ,,dzień dobry’’ na klatce mówiła etcetera...

Zanim Net uświadomił sobie co właśnie powiedział było już za późno. Nika wywróciła oczami, sędzia uniósł brew,a Felix parsknął niekontrolowanym śmiechem.

— Emm... Dobrze. Felixie Polonie?

— Nika zawsze była spokojną i pomocną osobą. — powiedział chłopak. — Mimo tego, że faktycznie ukrywała to, że mieszka sama, to doskonale sobie radziła. Nigdy nie spotkałem żadnych nieprzyjemności z jej strony, a pieniądze z renty wydawała tylko i wyłącznie na podstawowe rzeczy, takie jak jedzenie, picie, czy ubrania.

— Dziękuje. — skinął głową sędzia. — Teraz wysłuchajmy opinii adwokata, obecnego tu Antoniego Krauzera.

— Właściwe, to niezbyt rozumiem po co ta rozprawa. — zaczął. — Skoro jej rodzice nie żyją, a ona potrafiła sobie sama poradzić i to z groszowej renty, to zamiast więzienia powinno jej się należeć co najmniej odszkodowanie! Poza tym to wina programu, że przez prawie 10 lat musiała żyć bez żadnego wsparcia!

Prokurator spojrzał na sędziego, który westchnął i zrezygnował z dalszych prób wyjścia na prostą. Co innego skazywać mordercę, a co innego osobę, która została skrzywdzona przez państwowy program.

— Uniewinniono i 50.000 złotych odszkodowania... — powiedział zrezygnowany.

Felix zaczął bić brawo w stronę adwokata, który pomimo tego, że robił już to wiele razy, to czuł satysfakcję. Net natomiast przeskoczył nad ławką i nie zważając na tłum świadków pocałował Nike w usta.

Koniec! Tak, mamy to proszę państwa! Koniec naszej wspaniałej opowieści o czwórce przyjaciół! Jeszcze został oczywiście epilog, ale formalnie mamy skończone!

Koniec! Tak, mamy to proszę państwa! Koniec naszej wspaniałej opowieści o czwórce przyjaciół! Jeszcze został oczywiście epilog, ale formalnie mamy skończone!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

11.740 słów + 456 w tym rozdziale = 11.796 słowa
25 rozdziałów + prolog
290 gwiazdek ⭐⭐⭐

Dziękuje Ci, tak Tobie! Za to, że gwiazdkował*ś moje opowiadanie, że codziennie z wytęsknieniem czekał*ś na rozdział... Właśnie dzięki tobie miałem motywację do tego, żeby codziennie o 23 pisać na wpół martwy, żebyś miał* co czytać!
Dziękuję. Serio. Serio serio xD.

Nara kaszojadzie! Do zobaczenia w epilogu!

Felix, Net i Nika oraz Tajemniczy Pierwiastek 2 - buntOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz