Epilog

288 28 23
                                    

Laura obudziła się o 6:00. ~Co za nieludzką godzina...~. Wstała z łóżka i spojrzała na powód tak wczesnej pobudki. Budzik brzęczał jakby w środku mieszkało co najmniej stado pszczół. Wyłączyła go i spojrzała na szafę, na której wisiała suknia ślubna. Natychmiast uśmiechnęła się szerzej, ale przypomniała sobie termin. 11:30. Natychmiast wstała, przebrała się, zjadła śniadanie cały czas znosząc zbyt wyszczerzone uśmiechy rodziców i minę Michała (😏). Nic, nawet jej wścibski brat nie mógł jej zepsuć tego dnia.
* * *
Nika wstała o 7:00. Rozejrzała się zdziwiona po swoim mieszkaniu. Przecież jest w więzieniu... Jednak humor czternastokrotnie polepszyły jej wydarzenie sprzed kilku tygodni. Nadal nie mogła się przyzwyczaić do tego, że...że się udało. Uśmiechnięta zrobiła sobie kawę i w jednej chwili przypomniała sobie wczorajsze zakupy z Laurą i dzisiejsze wydarzenie. Szybko ubrała się w równie wczoraj kupioną sukienkę i poszła do domu Laury.
* * *
Tymczasem Felix i Net wstali dopiero w okolicach 10:00. Felix wyłączył budzik i wywołał Neta na Net.com.

- Staaaaary... - przeciągnął się. - Jesteś pewien..?

- Absolutnie. - zgodził się Felix.

Net pokiwał głową, rozłączył się i zaczął się przebierać. Felix również się rozłączył. Spojrzał na wspólne zdjęcie jego i Laury, z którą spędzi resztę życia...
* * *

Dwa lata później

Felix Polon, Laura Polon, Net Bielecki i Nika Bielecka-Mickiewicz siedzieli w jednej z wielu kawiarni w Warszawie. Tradycyjnie już zamówili szarlotki z bitą śmietaną i kawę mrożoną. Było już lato. Przyjaciele mieli jechać na ostatnie wspólne wakacje przed dorosłym życiem. Felix zastanawiał się nad kupnem domu, a Net nad zakupem nowego komputera, bo póki co nie zamierzał się usamodzielniać. Przyjaciele rozmawiali właśnie o tym gdzie mogliby pojechać, gdy nagle z włączonego telewizora usłyszeli:

- Asteroida PK-5882-SOu zbliża się w kierunku Ziemii. Szansa, że nas trawi jest zerowa, ale możemy spodziewać się pięknego widowiska na niebie. Wszyscy podglądacze nocnego nieba szykujcie się!
F

elix spojrzał na przyjaciół.


- A może pojedziemy w Alpy?

- W lato? - oburzył się Net.

- W lato też jest tam sporo atrakcji. A poza tym jest to jedno z najciemniejszych miejsc na Ziemii, wezmę jakąś lornetkę lub teleskop i moglibyśmy jechać.

- Mi pasuje. - powiedziała Nika.

- Mi też. - przytaknęła Laura.

Felix spojrzał z wyczekiwaniem na Neta.

- Ehhh... Dobra... Jedźmy.

KONIEC

Ostatnia scena to zapowiedź TP3, który napisze jak dojdzie jeszcze kilku obserwujących do... 30! Póki co mam chyba 28, więc jeżeli czytasz to bez obserwacji i chcesz następną część to wiesz co robić ;)

Do zobaczenia w następnej książce!

Volvo1308

Felix, Net i Nika oraz Tajemniczy Pierwiastek 2 - buntOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz