.𝓟𝓸𝓿 𝓞𝓵𝓲𝔀𝓲𝓪.
Po kilku godzinach dojechaliśmy pod hotel, w którym spędzimy najbliższe cztery dni.
Po wejściu do budynku, Dubrawska podeszła do recepcji poprosić o klucze do naszych pokoi.
Każdy z nich był dwuosobowy, więc na spokojnie się pomieściliśmy.
Po dostaniu kluczy, każdy poszedł się rozpakować i odpocząć chwilę po podróży, ponieważ o dwudziestej idziemy do jakiegoś klubu.
Naprawdę bardzo nie chce mi się nigdzie iść.
Boli mnie brzuch i jestem bardzo zmęczona, poza tym jutro zaczynają się próby i każdy będzie na nogach juz od piątej.
Razem z Jankiem weszliśmy do windy, była ona naprawdę mała jak na hotelową.
Wcisnęłam na panelu piętro szóste i już po chwili maszyna ruszyła na nasze piętro.
Po wejściu do naszego pokoju, pierwsze co zrobiłam to rzuciłam się na łóżko.
Nie wiem czy w tym hotelu były tak wygodne materace, czy po prostu byłam tak zmęczona, że nawet łóżko z kamienia było dla mnie najwygodniejsze na świecie.
Leżałam tak chwilę, aż poczułam uginający się pode mną materac.
- Ej, a może złączymy łóżka? Będzie wygodniej. - zaproponował blondyn, starając się ułożyć tak, aby nie spaść z łóżka.
- A może Nie? - zaśmiałam się, widząc minę chłopaka. - Żartowałam. Dobra dawaj, ale szybko bo spać mi się chce. - powiedziałam, wstając.
Z trudem udało nam się przesunąć łóżka, ale kiedy złączyliśmy je, od razu padliśmy spać.
__________________________
Obudziłam się słysząc szum wody w łazience.
Spojrzałam na zegarek, który wskazywał godzinę dziewiętnastą czterdzieści.
Chwilę leżałam tak, starając się dojść do siebie, aż drzwi na przeciwko łóżka uchyliły się, a w nich stanął blondyn.
Starałam się odwrócić wzrok od chłopaka, ale za bardzo mi to nie wychodziło, więc po prostu zamknęłam oczy i udawałam, że dalej śpię.
- Wiedziałem. - zaśmiał się, a ja tylko przewróciłam się na drugi bok, by nie widział jak sie czerwienię.
Tak naowtde nie wiem czemu tak reaguje, dużo razy się ze sobą przespaliśmy i widzelimy się nago, ale jednak pozostał mi ten wstyd.
Kiedy blondyn się ubrał, położył się obok mnie i z nie wiadomych mi powodów zaczął łaskotać.
- Przestań! Janek! Ej nooo! Dość! - śmiałam się, ale niestety moje prośby nie działały na chłopaka.
- To wstawaj. Masz dziesięć minut, żeby się ogarnąć. - powiedział, klepiąc mnie w tyłek.
- Weź bo jak ja Cię zaraz klepnę to zobaczysz. - zaśmiałam się, rzucając w niego poduszką.
Podeszłam do walizki i wyciągnęłam z niej czerwonego topa oraz czarne jeansy.
Szybko przebrałam się w przygotowane ubrania i zabrałam się za poprawianie makijażu.
Kiedy skończyłam się malować, do naszego pokoju Sebastian, mówiąc abyśmy się poslieszyli, bo wszyscy już czekają.
Po wyjściu blondyna schowałam kosmetyki z powrotem do walizki.
Wzięłam jeszcze czarną torebkę, do której włożyłam telefon, błyszczyk oraz gumkę do włosów i byłam gotowa do wyjścia.
________________________
Szłam z dziewczynami rozmawiając na różne tematy i czasami śmiejąc się z idących przed nami chłopaków.
Oczywiście każda pytała się czy coś się u mnie i u Janka zmieniło, czy w końcu z nim porozmawiałam.
Na początku starałam się zmienić temat, ale niestety dziewczyn nie da się okłamać i od razu zauważyły, że kłamie.
- Oliwkaa ile mamy ci powtarzać, żebyś z nim porozmawiała? - zapytała z żalem Pełka.
- Jak dalej będziesz z nim w tej chorej relacji to zobaczysz, że w końcu on sobie znajdzie kogoś, a Ty dalej będziesz tylko "przyjaciółką do seksu". - powiedziała Wdziękowska, pokazując w powietrzu cudzysłów.
- Za bardzo się do niego przywiązałaś, a za niedługo będziesz cierpieć.
- Ja wiem, ale nie potrafię się do tego zabrać. - westchnęłam - Macie rację, to się źle skończy, ale to jest trudne...
- Dobra skończmy już ten temat. Idziemy do klubu się bawić a nie na stypę. - powiedziała Zuza i wszystkie od razu wróciły do życia.
Postanowiłyśmy iść trochę szybciej, by dogonić chłopaków, którzy byli już prawie pod klubem.
_____________________________
Siedziałam na loży wraz z dziewczynami i paroma chłopakami.
Nigdzie nie mogłam znaleźć Janka, odkąd poszedł na chwilę do toalety nikt nie wiedział gdzie jest.
Postanowiłam sama poszukać chłopaka.
Rozglądałam się po całym klubie, a blondyna nigdzie nie było.
Stwierdziłam, że przejdę się za klub i może tam go znajdę.
Jak pomyślałam tak zrobiłam i rzeczywiście chłopak tam był, ale to co zobaczyłam zabolało.
Przy ścianie zauważyłam Janka prawie ruchającego się z jakąś dziewczyną.
Całe szczęście blondyn nie zauważył mnie.
Szybko odwróciłam się i wybiegłam z klubu. Miałam przy sobie tylko telefon, który i tak po chwili się rozładował.
Biegłam przed siebie, aż dotarłam do jakiegoś parku.
Usiadłam na ławce i po prostu zaczęłam płakać.
Czemu to tak cholernie boli?
Przecież wiedziałam na co się piszę będąc w takiej relacji.
__________________________
Hej hej hej!
Dzisiaj rozdział trochę krótszy, ale to daleko, że mam zadania do zrobienia, a nie chciałam wrzucać go znowu o 22.
No to tyle, trzymajcie się buźka!
CZYTASZ
𝓒𝔃𝓮𝓼𝓬 𝓳𝓮𝓼𝓽𝓮𝓶 𝓙𝓪𝓷𝓮𝓴//𝓙𝓪𝓷-𝓻𝓪𝓹𝓸𝔀𝓪𝓷𝓲𝓮
FanfictionZnamy się tak krótko, a naprawdę chcę cię kochać A się łapię na tym, że nie wpuszczam cię do środka Coś się ciągnie za mną i nie wiem ile to potrwa Zaczekaj przed drzwiami, zawołam cię jak posprzątam...
