.𝓓𝔀𝓪 𝓽𝔂𝓰𝓸𝓭𝓷𝓲𝓮 𝓹𝓸𝔃𝓷𝓲𝓮𝓳.
Właśnie leżę na łóżku płacząc i zastanawiając się w co ja się wpakowałam.
Pewnie się zapytajcie "co się stało?"
Zacznijmy od tego, że nie przyjaźnię się już z Jankiem, ani nie jesteśmy razem.
Ostatnio bardzo się pokłóciliśmy i stwierdziłam, że mam już dosyć.
Już wam tłumaczę o co chodzi.
Mianowicie tydzień temu na koncercie w Katowicach miała miejsce nie przyjemna sytuacja.
Kiedy przyjechaliśmy do hotelu w pokoju obok nas był bardzo miły chłopak, dużo rozmawialiśmy i najzwyczajniej mi się spodobał.
Odkąd trochę się do niego zbliżyłam Janek zaczął się dziwnie zachowywać, ale zignorowałam to.
Moje nastawienie do zachowania chłopaka zmieniło się kiedy blondyn pobił się z tym chłopakiem, po tym jak ten wyznał, że się we mnie zakochał.
Bardzo się po tym pokłóciliśmy i powiedziałam mu, że nie mam zmiaru z nim więcej utrzymywać kontaktu.
Od tamtego zdarzenia nie rozmawiamy i unikamy siebie najgorszej jak się da.
Pokój mam z Zuzą i w sumie ona i reszta dziewczyn są jedynymi osobami, z którymi rozmawiam.
Cała ta sytuacja mnie boli I mama jej dosyć.
Niegdyś wcześniej nie przywiązałam się do żadnej tak bardzo jak do blondyna.W tym momencie zdałam sobie sprawę, że naprawdę go kocham, ale nie wiem czy po tym wszystkim będę w stanie z nim być.
Chociaż w sumie czemu ja myślę o takich rzeczach?
My już się nawet nie przyjaźnimy, nie rozmawiamy ze sobą, a ja myślę o tym, że nie mogłabym być z nim w związku.
Podczas moich rozmyślań do pokoju weszła Zuza. Usiadła obok mnie i popatrzyła z współczuciem.
- Oliwka chodź mamy próbę, idziesz?
- Po co? Po to, żeby znowu go zobaczyć i uciec z płaczem, bo nie porozmawiałam z nim wcześniej i wszystko się zjebało? - zapytałam ironicznie, wycierając mokre od łez policzki.
- Posłuchaj nie obwiniaj się za to, poza tym musisz wreszcie wyjść. Odkąd przyjechaliśmy do Krakowa siedzisz całe dnie w pokoju. Wyjdź chociaż na spacer się przewietrzyć.
- Ale zrozum, że to miasto okropnie mi się z nim kojarzy. Wszędzie gdzie nie pójdę przypominają mi się nasze wspólnie spędzone dni. - usiadłam, opierając głowę o ścianę.
- Kochana, ale jak tak będziesz mówić to Ty już więcej nigdzie nie wyjdziesz, bo Ci się będzie z nim kojarzyć. A teraz przebieraj się i chodź. - powiedziała, na siłę wyciągając mnie z łóżka.
- Gdzie Ty chcesz mnie wyciągając, co? - zapytałam z żalem, biorąc ubrania, które podała mi dziewczyna.
- Idziemy na tą próbę, scena jest na polu więc się przewietrzysz przynajmniej. A teraz idź się umyj, przecież, umaluj, żebyś pokazała mu co stracił. - uśmiechnęła się do mnie czule, na co również słabo się uśmiechnęłam.
_______________________
Siedziałam z kilkoma dziewczynami obserwując blondyna, który miał akurat próbny występ.
- Haloooo, ziemia do Oliwki. - powiedziała Wdziękowska, machając mi ręką przed twarzą.
- Mówiłaś coś? Przepraszam nie słyszałam. - powiedziałam, odrywając wzrok od chłopaka.
- Jesteś wpatrzona w niego jak w obrazek. - zauważyła Klaudia.
Nic nie odpowiedziałam tylko spościłam swój wzrok na podłogę.
- Stara musisz z nim albo porozmawiać albo mieć na niego po prostu wyjebane, bo to jest nie zdrowe. - powiedziała Pełka.
- Tak? To wyobraź sobie jakbyś miała taką sytuację z Sebastianem. To nie jest takie proste jak wam się wydaje.
- Zdajemy sobie z tego sprawę, ale na prawdę musisz coś z tym zrobić. Pamiętaj, że możesz na nas liczyć. - powiedziała Dubrawska i odeszła od nas do chłopaków, którzy mieli z czymś problem i poprosili ją o pomoc.
Po kilku godzinach próby dobiegły końca i zaczęliśmy wracać do hotelu.
Za namową dziewczyn poszłyśmy jeszcze do żabki po jakiś alkohol na babski wieczór.
_____________________________
Rano obudziłam się przytulona do Wdziękowskiej.
Kiedy się podniosłam zauważyłam, że wszystkie razem zasnęłyśmy w jednym łóżku po wczorajszym babskim wieczorze.
Starałam się znaleźć swój telefon, ale kiedy nie udało mi się go odnaleźć zacząłem budzić dziewczyny.
- Ej dziewczyny wystawajcie. - zaczęłam szturchać każdą z nich, aby je wybudzić.
- Która jest godzina? - zapytała Paula, przecierając oczy.
- Nie wiem, nie mogę znaleźć telefonu. - powiedziałam, schodząc z łóżka.
- O kurwa! - krzyknęła Wdziękowska, w pośpiechu wstając z łóżka.
- Co się dzieje? - zapytała zaspana Zuza.
- Jest siódma dwadzieścia! Mamy dziesięć minut, żeby się ogarnąć i jechać do miejsca koncertu. - powiedziała Magda, wychodząc z pokoju.
- Która?! - krzyknęła Dubrwska. - Jezu, dobra suszymy widzimy się na dole. - powiedziała i udała się do swojego pokoju.
___________________________
Stałam obok Wdziękowskiej, która robiła zdjęcia.
Teraz występ miał Sebstain, a tuż po nim Janek.
Kiedy Czekaj z zszedł na backstage, na scenie pojawił się blondyn.
Widownia od razu przywitała go głośnymi piskami i oklaskami.
Chłopak zaczął śpiewać swoje utwory i już po kilku miałam ochotę iść gdzieś, gdzie nie będę go widzieć.
Już schodziłam ze sceny kiedy blondyn zaczął mówić.
- Słuchajcie ludzie, teraz zagramy piosenkę, którą chciał bym zadedykować pewnej osobie, która jest dla mnie bardzo ważna. - W tym momencie chłopak popatrzył się w moją stronę z uśmiechem, a z głośników poleciała piosenka "Zaczekaj przed drzwiami".
Serce zaczęło mi bić szybciej, a kiedy blondyn zaczął śpiewać refren mimowolnie się uśmiechnęłam.
- Znamy się tak krótko, a naprawdę chce Cię kochać, a się łapie na tym, że nie wpuszczam cię do środka. Coś się ciągnie za mną i nie wiem ile to potrwa. - zaśpiewał, kierując mikrofon w stronę publiczności. - Zaczekaj przed drzwiami, zawołał cię jak posprzątam! - dokończyli ludzie.
Piosenka się skończyła, a chłopak popatrzył na mnie z uśmiechem, który odwzajemniłam.
Chłopaki zagrali jeszcze kilka utworów i blondyn zszedł ze sceny, kierując się w moją stronę.
Wdziękowska, która akurat przy mnie była tylko uśmiechnęła się i udała się w stronę swojego chłopaka.
- Oliwka. - powiedział Janek, łapiąc mnie za rękę.
- Janek ja... - chłopak nie pozwolił mi dokończyć, tylko mnie pocałował.
- Kocham Cię. - powiedział, uśmiechając się.
- Ja Ciebie też. - powiedziałam i tym razem ja go pocałowałam.
_________________________
![](https://img.wattpad.com/cover/247630119-288-k71021.jpg)
CZYTASZ
𝓒𝔃𝓮𝓼𝓬 𝓳𝓮𝓼𝓽𝓮𝓶 𝓙𝓪𝓷𝓮𝓴//𝓙𝓪𝓷-𝓻𝓪𝓹𝓸𝔀𝓪𝓷𝓲𝓮
FanfictionZnamy się tak krótko, a naprawdę chcę cię kochać A się łapię na tym, że nie wpuszczam cię do środka Coś się ciągnie za mną i nie wiem ile to potrwa Zaczekaj przed drzwiami, zawołam cię jak posprzątam...