.𝓟𝓸𝓿 𝓞𝓵𝓲𝔀𝓲𝓪.
Leżałam wtulona w blondyna. Na zegarze wybiła godzina trzecia.
Od jakiegoś czasu miewam problemy ze snem, szczególnie teraz kiedy jakiś tydzień temu lekarze wybudzili Agatę, a ona tuż po otrzymaniu wiadomości o tym, że straciła ciążę chciała się zabić.
Całe szczęście zdążyli odciągnąć ją od okna, z którego chciała skoczyć.
Teraz brutenka chodzi na terapię i niby jest już lepiej, ale dalej Agata nie może się otrząsnąć po ostatnich wydarzeniach.Kilka dni temu dostaliśmy też wezwanie na komisariat, gdzie powiedzieli nam kto był sprawcą wypadku.
Była to obecna dziewczyna Mateusza, z którą zdradził Agatę.
Za kilka dni mamy wstawiać się jako świadkowie w sądzie.To wszystko mnie już przerasta, na szczęście mam duże wsparcie od Janka, który stara mi się pomóc jak może, za co jestem mu na prawdę wdzięczna.
Gdy spojrzałam na zegarek ponownie było już wpół do czwartej.
Już nawet nie czuje jak czas szybko leci.
Ostrożnie wstałam z łóżka, tak aby nie obudzić blondyna i udałam się do kuchni po tabletki na sen.
Będąc w pomieszczeniu nalałam sobie wody i wzięłam jedną tabletkę.
Co prawda nie powinnam jej już brać, ponieważ już jedną zjadłam i tak jak mi powiedział lekarz może mi bardzo zaszkodzić, ale jak na razie nie czuję tego, że mi szkodzi.
Szczerze mówiąc nie czuję nawet żeby mi jakoś pomagała.
Dopiłam wodę i wyszłam na balkon, biorąc ze sobą papierosy, które leżały na blacie.
Odpaliłam jedną używkę i zaciągnęłam się dymem, który już po chwili poczułam w płucach.
Wypuściłam dym z ust, czując jak stres minimalnie ze mnie schodzi.
Oparalam się o barierkę balkonu, dokładnie obserwując miasto.
Pomimo późnej godziny w większości mieszkań i apartamentów światło było zapalone, a na ulicach było sporo samochodów.
Zamknęłam oczy wsłuchując się w dźwięki Warszawy, które bardzo mnie uspokajały.
Ostatni raz zaciągnęłam się używką, poczym zgasiłam ją o barierkę.
Obróciłam się i widząc blondyna przed sobą, niemal się przewróciłam.
- Nie śpisz jeszcze? - zapytałam, ostrożnie wchodząc spowrotem do mieszkania.
- Nie, a ty? Czemu nie śpisz? - zapytał, siadając obok mnie na kanapie.
- Nie mogłam zasnąć i przyszłam się napić wody. - powiedziałam przytulając się do chłopaka.
- Zapomniałaś dodać "przyszyłam zjeść tabletkę i napić się wody". - powiedział, mocno akcentując trzecie słowo.
Nic nie odpowiedziałam tylko mocniej przytuliłam się do blondyna, zamykając oczy.
- Młoda nie możesz tak, ty się nimi faszerujesz! Dobrze pamiętasz co powiedział lekarz. - powiedział, głaszcząc mnie po głowie.
- Wiem... - westchnęłam krótko i wstałam, ciągnąc za sobą Janka do sypialni.
_________________________
Następnego dnia razem z resztą dziewczyn rozmawiałyśmy na temat nowej fotograf, która ma się dzisiaj zjawić.
![](https://img.wattpad.com/cover/247630119-288-k71021.jpg)
CZYTASZ
𝓒𝔃𝓮𝓼𝓬 𝓳𝓮𝓼𝓽𝓮𝓶 𝓙𝓪𝓷𝓮𝓴//𝓙𝓪𝓷-𝓻𝓪𝓹𝓸𝔀𝓪𝓷𝓲𝓮
FanfictionZnamy się tak krótko, a naprawdę chcę cię kochać A się łapię na tym, że nie wpuszczam cię do środka Coś się ciągnie za mną i nie wiem ile to potrwa Zaczekaj przed drzwiami, zawołam cię jak posprzątam...