— Jak on śmiał?!
— Zrobili wam dużo zdjęć — szepnęła Kamila, pochylając się w moją stronę. — Daniel dostanie szału.
Zamrugałam powiekami, patrząc na przyjaciółkę. Jak idiotka, znowu pozwoliłam na to, aby Marcin mnie pocałował, i to w dodatku na oczach wszystkich. Jeśli zdjęcia, które zdążyli nam zrobić, zostaną wywołane i pojawią się w prasie, będzie naprawdę źle.
— Marcin jest tutaj zbędny. Wyrzucić go?
— Nie chcę żadnego skandalu. — Zatrzymałam Adama, łapiąc go za rękę. — Uśmiecha się jak kretyn.
Skierowałam wzrok w stronę Iwańskiego, który przy boku Kamili, rozmawiał z jedną z dziennikarek. Uśmiech nie schodził z jego twarzy, a gdy tylko spojrzałam na jego towarzyszkę, sama się uśmiechnęłam. Kamila z rozdrażnieniem parzyła na wszystkich i na wszystko i gdyby jej oczy mogły zabić, już każdy by leżał na tym korytarzu martwy.
— Weź z niego przykład.
— Wyluzuj, Marcin chce cię tylko zdenerwować . — Kamila uśmiechnęła się i położyła uspokajająco dłoń na moim nagim ramieniu. — Uśmiechaj się.
— Nikt go nie zapraszał.
— Niesamowite przyjęcie — powiedział ktoś z tyłu.
Odwróciłam się i zobaczyłam podchodzących do nas dwóch mężczyzn w średnim wieku. Uśmiechali się szeroko i wypięli dumnie piersi do przodu.
— I piękne ma pani oczy — dodał drugi z nich.
Wyprostowałam się i na mojej twarzy zagościł szeroki uśmiech.
— Dziękuję, miło mi. Panowie z prasy?
— Z konkurencyjnej firmy.
— Oh. — Spojrzałam po obu mężczyznach i wyciągnęłam do nich dłoń. — Może jakaś współpraca w przyszłości?
— Dobry pomysł. Kiedy wyjdziemy razem na kolację?
— W ostatnim czasie jestem bardzo zajęta. Proszę rozmawiać z moją sekretarką. — Wskazałam na Kamilę, a mężczyźni skinęli głowami.
— Muszę porwać panią prezes — odchrząknął Adam i nie czekając na moją odpowiedź, chwycił delikatnie moje ramię i odciągnął na bok. — Przyjęcie okazało się sukcesem.
— Jestem zadowolona — odetchnęłam głęboko i przeczesałam włosy do tyłu. — Zagwarantuje to nam przyszłe kontrakty.
Mężczyzna przysunął się do mnie bliżej.
— Wszyscy zachwyceni są nową panią prezes.
— Ja tylko zastępuję Felicję.
— Skutecznie. Firma ma szasnę się ożywić. Zaskoczyłaś nas.
— Czym?
— Urodą — uśmiechnął się i uniósł głowę, nie spuszczając ze mnie wzroku. — Twoje oczy mogą zaczarować.
— Mogą rzucać też i złe uroki.
— Nie boję się tego.
Otworzyłam usta, ale zaraz zamknęłam z powrotem. Nie to, żeby nie podobały mi się komplementy od Adama, ale miałam męża i problem z Iwańskim. Ten drugi już uważał, że chciałam poderwać szefa, aby zyskać więcej możliwości, co wcale nie było prawdą. Wcale nie dziwiło mnie to, jak o mnie myślał, ale mógł, na litość Boską, trochę przystopować.
CZYTASZ
Zniewolona | Osaczona #2
Storie d'amoreMiłość, która jest gotowa oddać nawet życie, nie zginie. _____________________________________ Laurze udaje się wyjść cało z dżungli, jednak traci częściowo pamięć, nie pamięta więc, kto był zaplątany w jej porwanie oraz rozbicie helikoptera. Kiedy...