Przepraszam że dział nie pojawił się w niedzielę, ale tak jakby... Zalałam telefon, a to na nim pisze. Na szczęście udało się go uratować!
Pragnienie to coś co skupia na sobie całą naszą uwagę, każdy zmysł i receptor. Pragnienie jest wielką chęcią zyskania czegoś lub kogoś, która wyzwala nasze wewnętrzne instynkty i sprawia że zaczynamy upodabniać się do zwierząt... Jednak jesteśmy zwierzętami, czy to nie oznacza że jest to dla nas naturalne? Dać ponieść się pragnieniu? Więc czemu mimo to się powstrzymujemy? Bo tego wymaga od nas społeczeństwo?
(Nie bierzcie sobie tego do serca, to tylko w tej książce ma sens. Normalnie to chyba przypadkowo poparłam gwałcicieli i pedofili XD )
***
Dwa demony z furią w oczach, na arenie bitwę toczą. Krew się leje, zgrzyt kości słychać, jednak nikt nie płacze wcale. Śmiechy słychać wszędzie wokół, czemu śmiechem walkę toczą? Gdzie ta furia?! Gdzie te trupy?! Czyżby walki zaprzestali?
***
- Czemu się śmiejesz masochistko? - Powiedział zdziwiony chłopak stojąc nad siedzącą na trawie dziewczyną, którą wyraźnie coś bawiło.- To już nie jest to samo Yushi, miesiąc temu walczyłeś na serio, teraz to bardziej zabawa. - Zaśmiała się biało włosa. - Zawalczmy choć raz na poważnie, w końcu za niedługo z tond wyjeżdżam.
- Nareszcie się tego doczekałem.
- Ja też będę tęsknić!
- Co do wyjazdu, to wszystko zależy jak ci pójdzie podczas egzaminu Pani Tamayo.
- No tak egzamin, obym zdała.
- Pierwszy raz się z tobą zgodzę.
- Wow, to chyba trzeba jakoś uwiecznić...
- Racja, nigdy nie masz racji...
- Ejjj to że nie podzielasz moich pomysłów nie znaczy że nie mam racji.
-Mhm
- Po staremu?
- Mhm...
- Dobra dobra, załapałam. To co z tym treningiem? Będziesz miał okazję się po raz ostatni na mnie wyżyć.
- kto powiedział że po raz ostatni?
- Brzmi jak groźba...
- Bo nią jest.
Trening przebiegł dość brutalnie, ale za razem nikt nie stracił kończyn, więc chyba poszło dobrze. Walka była wyrównana, widać było że treningi tej dwójki dawały efekty. Każde z nich umiało przewidzieć ruchy przeciwnika, oboje wyciągnęli coś z czasu którego mieli dużo przez ostatnie tygodnie. Biorąc pod uwagę fakt jak ich znajomość się rozpoczęła, to postęp był kolosalny. Nie można powiedzieć że byli oni przyjaciółmi, albo nawet kolegami, ale teraz jedno zazwyczaj nie miało ochoty zabić drugiego. Sytuacja w gabinecie pani Tamayo zmieniła myślenie obojga, Yushiro zauważył tą lepszą mniej widoczną przynajmniej dla niego stronę Neiru gdy ta zamiast go wydać wzięła winę na siebie. Jednak nigdy tego nie przyzna ze względu na jego charakter. Natomiast Neiru wzięła się w garść i bardziej przyłożyła do ćwiczeń, za każdym razem gdy nie starczało jej siły by kontynuować trening przed jej oczami widniała scena, w której wgryza się w tętnice tego mężczyzny i nie może się od niej oderwać co kończy się jego śmiercią...
Trening zakończył się remisem wraz z chwilą gdy obie strony nie miały już siły walczyć. Skończyło się na tym że obydwoje poszli na "lunch", by odzyskać siły.
***
Następnej nocy miał być wielki dzień sprawdzenia czego nauczyła się dziewczyna przez ostatni miesiąc, miała iść wraz z Yushiro do miasta na festiwal muzyczny gdzie co roku gromadzą się setki ludzi . Brzmi nierealnie, ale Tamayo uznała to za dobry pomysł, a jak wiadomo z opinii Yushiro nie należy podważać jej słów i decyzji, bo Tamayo ma zawsze rację jako najinteligentniejsza istota na ziemi. Dlatego też biało włosa nawet nie próbowała odmówić.
CZYTASZ
Obietnica - Demon Slayer
FanfictionTej jednej nocy jej życie uległo wielkiej zmianie. Stała się potężna, ale wraz z siłą i szybkością przyszedł niewyobrażalny głód. Głód którego nie było w stanie zaspokoić żadne ludzkie pożywienie, a jedynie ludzka krew i mięso. Dziewczyna jednak ni...