13

334 32 4
                                    


||Info||

Następny dział będzie poświęcony technice, której używa główna bohaterka. Informuje, bo są osoby które wyczekują dalszego ciągu historii i podłym by było wstawić dział będący jedynie dodatkiem bez poinformowania was. Miłego czytania!

Tak btw w mediach wstawiłam zarąbistą piosenkę, polecam sprawdzić.

***

 Gdyby miesiąc temu ktoś zapytał mnie o moje plany na przyszłość za pewne powiedziałabym, że chce znaleźć miłość swojego życia i w przyszłości założyć swoją własną rodzinę. Jak o tym teraz pomyśleć miałam nudne plany... Zapewne zabijanie demonów jest ciekawsze, choć patrząc na Ga znudzonego tym co robi nie jestem tego taka pewna...  Życie jednak nie zawsze układa się po naszej myśli, nie wrócę do tego co było. Nie cofnę czasu i nie przywrócę bliskich, jedyne co w tej chwili mogę zrobić to nie dać za wygraną. Nie  poddać się losowi pisanemu podobnym do mnie, nie zmienię tego kim się stałam, ale nie oznacza to że zaakceptuję łatkę morderczyni niewinnych ludzi...

***

Jestem wytrzymała ale... Zaczynam powoli wątpić w moje umiejętności, od rana próbuje doprowadzić to miejsce do porządku, ale gdy wyszorowanie ołtarza zajęło mi dwie godziny moja motywacja gdzieś uciekła. Jakoś jednak po wielu godzinach udało mi się doprowadzić to miejsce do "lepszego" stanu, przynajmniej nie wyglądało na miejsce zbrodni... Mimo to mam tu dużo do zrobienia, przydałoby się naprawić kilka rzeczy. Zwłaszcza  posąg, przeraża mnie od kiedy tu zamieszkałam.  Czemu boje się posągu? Bo z jakiegoś niejasnego powodu nie ma głowy, a na miejscu w którym powinna być głowa jest mech co oznacza, że musiała być tam wylana jakaś ciecz. Pewnie dramatyzuje, ale najchętniej bym się go pozbyła... Swoją drogą skoro to jedyny posąg w tej świątyni to za pewne właśnie jej, kobiecie na której wzorowany był ten diabelski twór oddawana była cześć. Prawdziwe pytanie brzmi. Czemu nie ma głowy?!

- Dzieńdoberek Neiru! - Usłyszałam znajomy głos dobiegający z korytarza.

- Oo, witaj Ga. - Powiedziałam odwracając się w kierunku mężczyzny, przyznam szczerze myślałam, że będzie spał cały dzień po wczorajszej podróży.

- Gotowa na dzisiejszy trening?- Zapytał chłopak uśmiechając się, jak to  zwykle miał w zwyczaju gdy próbował poprawić mi humor.

-  Mentalnie tak, fizycznie nie jestem pewna. - Nie chciałam okłamać chłopaka, mimo iż byłam silniejsza od przeciętnego człowieka, nie wiem czy podołam treningowi łowcy.

- Musisz dać radę, w przeciwnym razie trening cię zabije... - Powiedział w stu procentach na poważnie Ga.

- ... - Zamilkłam nie wiedząc co powiedzieć, nie wiedziałam że piszę się na takie ryzyko...

- To był żart. - Powiedział zawiedziony swoją głupotą chłopak, po tym jak zrozumiał swój błąd.

- Oh... To kiedy zaczniemy?

- Na razie jest jeszcze zbyt jasno, ale zacznijmy część teoretyczną. - Powiedział chłopak siadając na kamiennej ławce obok ołtarza.

- Część teoretyczna? 

-  Siła łowców demonów nie jest naturalna jak w waszym przypadku. Pozyskujemy ją dzięki różnym technikom oddechu, które są dopasowane zależnie od sytuacji w jakiej się znajdujemy. Dodają nam siły, szybkości i wspomagają regeneracje... Jednak istnieje wiele technik oddychania i każda opiera się na innym sposobie zabijania. Moja technika nie jest stworzona do długich walk, jej przeznaczeniem jest zabijanie: szybko, bezgłośnie, tak by ofiara nie wiedziała kiedy została zabita. Istnieje 6 form cienia, ale każda ma w sobie jedną podstawową  cechę. Nieuchwytność. Dzięki specjalnemu oddychaniu ograniczamy wydawane przez siebie odgłosy do minimum takie jak dźwięki wydawane przy: oddychaniu, chodzeniu, a nawet maskujemy dźwięk bicia serca. Może zabrzmieć to niewiarygodnie, ale dzięki temu po prostu znikamy. Znikamy by zaskoczyć przeciwnika. Istnieją też oczywiście formy, w razie gdyby atak z zaskoczenia nie podziałał, ale rzadko zdarza mi się ich używać.

Obietnica - Demon SlayerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz