Info. W tym dziale występuje sporo przypadków spowolnienia czasu, które wydaje mi się bez problemu da się wyczuć, więc polecam skupić się na tym podczas czytania .
- Co masz na myśli?
- Wytrzymałość... A może upór? Nie jestem pewien co w tobie przeważa... Od czasu do czasu rodzą się ludzie obdarzeni przez los siłą, ponadprzeciętnym umysłem czy talentem. Szczerze nienawidzę większości z nich, na to z czym oni się urodzili większość musi wypruwać sobie żyły przez całe życie. Chciałbym powiedzieć, że ty też masz pewnego rodzaju talent i po prostu to tak zostawić. Jednak skłamałbym, to co cię spotkało nie jest darem w postaci talentu a raczej klątwą, której nie da się złamać. Właśnie dlatego powiedziałem, że posiadasz niewyobrażalną wytrzymałość której z jednej strony ci zazdroszczę, ale zarówno współczuje. Saki mówił mi jak wyglądało wasze życie przed przyjazdem do wioski, on sam mimo uśmiechu na twarzy dusił w sobie wiele złości i przytłaczającego smutku, jednak ty po prostu żyłaś jakby nic nigdy się nie wydarzyło. Po tym wszystkim stałaś się demonem i twoje życie zmieniło się nie do poznania... A teraz idziesz dalej jakby nigdy nic, nigdy nie widziałem byś narzekała bądź użalała się nad swoim losem. Więc czego to sprawka jak nie klątwy?
(Saki to był brat jakby ktoś zapomniał, wciąż nie jest to ship i kanonicznie nie będzie)
- Ga... Wiedz że to, że nie narzekam nie świadczy o wytrwałości. Nie chce po prostu na nikim wywierać presji, mogłabym powiedzieć że ciężko pogodzić mi się z wizją nieśmiertelności, tym że nigdy nie wiem czy pewnego dnia po prostu nie będę musiała zabijać by przetrwać... Ale jaki jest w tym sens? Czy rozwiąże to moje problemy?
- Nie sądzisz, że podzielenie się tym z kimkolwiek może pomóc?
- Przecież robisz dokładnie to samo, nazwałeś to klątwą... Jednak sam także jej podlegasz. Rzadko mówisz o przeszłości, a jedyna rzecz na którą narzekasz to rodzina, którą i tak oboje dobrze wiemy tak naprawdę kochasz. Więc czy ty również nie zakopujesz wszystkich tych emocji głęboko w ziemi?
- ...
- Prawda jest taka, że Saki nigdy nie wyparł przeszłości. Mi się to udało. Po pewnym czasie każdy po prostu przyzwyczaja się do radzenia sobie samemu ze swoimi problemami. Oboje dobrze o tym wiemy. Ze mną nie jest inaczej, nie nazwałabym tego jednak wytrwałością czy klątwą . Jeśli jednak chciałabym iść tą drogą to wszyscy ludzie są przeklęci. Bo każdy człowiek pozostawiony samemu sobie prędzej czy później ulegnie tej klątwie, a my jesteśmy najlepszym tego przykładem. Tak na prawdę niewiele wiem o twojej przeszłości, to samo tyczy się ciebie.
- Co ty na to by przełamać tą klątwę i zacząć dziś od nowa? - Uśmiechnął się chłopak w moją stronę.
-He... Brzmi świetnie!
-Kaikei (Kto się domyśli ten się domyśli :3), miło cię poznać. - Uśmiechnął się chłopak.
-Neiru Hori . - Odwzajemniłam uśmiech.
Plan na dzisiejsze wyjście był oczywisty, poznać się bardziej niż przez ten cały spędzony razem czas. Chcąc nie chcąc Ga przejął się moimi słowami i wyglądał jakby odbywał wewnętrzny monolog. Kolejny cel na dziś to znalezienie tego przeklętego prezentu na, który się uparł. No cóż obiecałam coś wybrać, więc o to jestem. To zabrzmi komicznie, ale o ile lubię ładne kreacje i ozdoby to nigdy nie potrafię ocenić, które należą do tego grona. Tak więc zaczęliśmy konwersacje, która była o niczym ale zarazem teko właśnie nam brakowało, prostej niezobowiązującej rozmowy nie na tematy życia i śmierci.
- Musimy iść wzdłuż rzeki, prawdopodobnie to najszybsza droga. - Powiedział wskazując na płynącą nieopodal małą rzeczkę.
- Często tu bywasz?
CZYTASZ
Obietnica - Demon Slayer
FanfictionTej jednej nocy jej życie uległo wielkiej zmianie. Stała się potężna, ale wraz z siłą i szybkością przyszedł niewyobrażalny głód. Głód którego nie było w stanie zaspokoić żadne ludzkie pożywienie, a jedynie ludzka krew i mięso. Dziewczyna jednak ni...