15

841 13 6
                                    

Obudził mnie Gabriel. Mówiąc że jest 6.45.
- Daj spać- powiedziałam zaspanym głosem
- za 15min wszycy wstają. Zrobimy dobre wrażenie i będziemy pierwsi- odpowiedział mi Gabriel
- Ja chcę spać- rzuciłam i znowu usnęłam....
....
- Liv wstawaj!- obudził mnie krzyk Gabriela - jest 6.50. tu masz ciuchy ubieraj się
Zignorowałam go i zamknęłam oczy.
Poczułam dreszczyk który powstaje od dotyku tego człowieka.
Chłopak mnie podniósł i postawił na ziemi. O mały włos się nie przewróciłam. Gdy już się trochę rozwbudziłam sprawdzić jakie ciuchy mi dał. Przygotował mi joggery w kratkę i top z długim rękawem bo podobno nie ma pogody na szelki czy ramiączka. Bez namysłu wzięłam ciuchy i ruszyłam do łazienki.
Wzięłam orzeźwiający prysznic i już 10min później byłam gotowa.
- no gotowa chodź zrobimy jakieś śniadanie- usłyszałam głos Gabriela
Poszliśmy na dół do kuchni. Było pusto bo dopiero teraz wszystkim dzwoniły budziki.
Zrobiłam dla wszystkich jajecznicę. Po chwili podszedł do mnie Gabriel i mnie przytulił a nast3onie pocałował w usta.
- dziękuję- powiedział mi do ucha i sie odsunął
- czasem się zastanawiam czy nie za bardzo się wczułeś-powiedziałam zaskoczona tym co zrobił
- a co przeszkadza Ci to?- zapytał- ty też powinnaś się przyłożyć.
- dobrze że to tylko jedne miesiąc.- zaczęłam się śmiać.
Położyłam talerz jajecznicy na stole i wyciągnęłam sztućce.
Już po 5min zeszli wszyscy do kuchni.
- wy razem już gotowi?- zapytał zdziwiony tym widokiem Matt
- a no racja, wy w jednym łóżku i śniadaniu?- śmiał się Chriss.
Byłam tym trochę podirytowana bo oni nie wiedzą o naszym zakładzie.
Nie odzywając się dałam im zank ręką żeby usiedli i jedli.
Po 10min wychodziliśmy już z domu. Kierowaliśmy się do wesołego miasteczka które była 1,5km z tą mimo to nikt nie chciał auta. Wybraliśmy dłuższą drogę przez plażę więc szliśmy łącznie 2km.
Gdy dotarliśmy moim oczom ukazał się piękny młyn diabelski i 2 ogromne kolejki. Najbardziej chciałam iść na młyn.
- dobra to gdzie idziemy?- zapytał Luis
- na kolejkę
- na tamto
- nie tamto
- dobra to się rozdzielamy po małe grupki tak żeby każdy poszedł na to co chce- powiedziała Vas
Ja byłam z Gabrielem ponieważ musimy udawać ta parę.
Chris był z Jordanem. A Noach, Matt byli z Luisem i Vas.
Nasze składy ruszyły stanęliśmy przy jakiejś budce bo rzucił mi się w oczy piękny duży misiu trzymający w rękach serce z napisem "Tylko Ty"
- chcesz tego miśka- zapytał Gabriel bo chyba zauważył że się na niego patrzeć
- Umm tak- powiedziałam
Chłopak podszedł i kupił 10 strzałów. A mianowicie z takiej broni trzeba strzelić w puszki jeśli zabijesz 3 wieże wygrywasz.
Gabriel zaczął strzelać i i wygrałł.
- brawo wygrałeś- powiedział szczęśliwy mężczyzna- jaką ch esz nagrodę?
- to pytanie zależy do tej pani- Gabriel wskazał mnie palcem
- poproszę tego duże misia z serduszekim- powiedziałam szczęśliwa
- Proszee- podał mi misia pan-wyglądscie na piękną parę.
Jego słowa mnie zdziwiły no ale tak zawsze chłopak dla swojej dziewczyny wygrywał misia.
Skierowaliśmy się następnie na młyn diabelski na który chciałam iść.
Zapłaciliśmy za bilety i weszliśmy do kabinki z daszkiem a w zasadzie parasolem przez co było bardzo romantycznie.
Gdy wyjechaliśmy na górę było widać piękny widok na Grecję.
Chłopak też to zauważył bo nie mógł oderwać wzroku.
Przy następnym kółku na górze chłopak złapał mnie za ręce i pocałował a ja oddałam pocałunek.
- zakład - powiedzieliśmy razem
Zaczęliśmy się śmiać.
Po 5 kółku musieliśmy wysiąść.
- dobra to teraz rollercoaster- powiedział stanowczo Gabriel.
- dobrze tylko wiedz że ja się boje-, poinformowałam go
Wziął mnie w objęcia i zaprowadził do największego rollercoastera.
Zobaczyłam że stoją przy nim Chirss i Jordan więc odskoczyliśmy od siebie. Popatrzyliśmy jeszcze ja siebie i zaczęliśmy się śmiać. Podeszliśmy do chłopaków stojących w kolejce.
- o kogo ja widzę ha ha Fajny misiek Liv- wskazał na mojego misia Chrs.
- dzięki- odpowiedziałam
- odkąd tu przylecieliśmy wasze relacje zmieniły się nie do poznania- powiedział Jordan
- co masz na myśli?- zapytał zakłopotany Gabi
- no przebywacie ze sobą, śpicie w jednym łóżku i do dnia żrecie- wytłumaczył Jordi
- gdyby to było takie proste to..- i nie dokończyłam bo Gabriel zatkał mi buzię ręką.
- dorośliśmy ale to nie znaczy że będziemy najlepszymi przyjaciółmi-powiedzial do chłopaków i schylił się do mojego ucha żeby coś powiedzieć- nie BFF tylko parą
Zaczęliśmy się śmiać a chłopaki nie wiedzieli czemu.
Po chwili mieliśmy wejść do kolejki...

Nienawiść w Miłość ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz